Ej napiszcie mi jakąs przypowieść o byle czym ale rozsądniee ok na religie zadanie plis na jutro bardzo prosze o pomoc:)
lolkolis13
Przypowieść o zagubionej drachmie Albo gdy jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czy nie zapala lampy, nie zamiata domu i nie szuka starannie aż ją znajdzie ? A kiedy ją znajdzie, zwołuje przyjaciólki i sąsiadki i mówi: Cieszcie sie ze mną, bo znalazłam drachmę, która zgubiłam. Mówię wam: Taka sama jest radość wśród aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca.
0 votes Thanks 0
Apsiik
Chodzi Ci o to, że sam/a masz napisać przypowieść? Tak wnioskuję z "ale rozsądne". Więc prosze:
Przypowieść o Dobrej córce. Miała matka dwie córki. Obie urodziwe i inteligentne. Starsza z nich była rozsądna, chętnie pomagała Matce. Wyręczała ją z domowych obowiązków. Młodsza zaś lubiła zabawy, miała niezbyt ciekawe towarzystwo. Cieszyły ją przyziemne zeczy. Pewnego dnia matka poważnie zachorowała. Starsza córka wtedy rzekła do swej siostry: "Siostro, ja od wielu lat pomagam Matce. Często brakuje mi sił..." Młodsza z córek przyjęła wypowiedź bez entuzjazmu. Mijały dni aż w końcu młodsza z sióstr postanowiła wyruszyć w świat. I tak kolejne dni, miesiace. Z Matką było coraz gorzej. Rozchorowała się i starsza z córek. Kiedy wieść o stanie najbliższych dotarła do Młodszej zatęskniła ona za rodziną. Jej samej źle się wiodło. Nie miała już pieniedzy, na każdym kroku spotykała ją krzywda. Córka miała wyrzuty sumienia: "Oh, tyle razy lekceważyłąm pracę, nie pomagałam siostrze, sprawiałam przykrość Matce!" Postanowiła wrócić do domu. Z płaczem oraz ulgą wbiegła do domu. Padła do stóp chorej Matce i siostrze. Płacząc przepraszała ich. Obiecywała, że się zmieni. Od tamtej pory opiekowała się najbliższymi a kiedy Matka i jej siostra wyzdrowiały z chęcią im pomagała. :)
Albo gdy jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czy nie zapala lampy, nie zamiata domu i nie szuka starannie aż ją znajdzie ? A kiedy ją znajdzie, zwołuje przyjaciólki i sąsiadki i mówi: Cieszcie sie ze mną, bo znalazłam drachmę, która zgubiłam. Mówię wam: Taka sama jest radość wśród aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca.
Przypowieść o Dobrej córce.
Miała matka dwie córki. Obie urodziwe i inteligentne. Starsza z nich była rozsądna, chętnie pomagała Matce. Wyręczała ją z domowych obowiązków. Młodsza zaś lubiła zabawy, miała niezbyt ciekawe towarzystwo. Cieszyły ją przyziemne zeczy. Pewnego dnia matka poważnie zachorowała. Starsza córka wtedy rzekła do swej siostry: "Siostro, ja od wielu lat pomagam Matce. Często brakuje mi sił..." Młodsza z córek przyjęła wypowiedź bez entuzjazmu.
Mijały dni aż w końcu młodsza z sióstr postanowiła wyruszyć w świat.
I tak kolejne dni, miesiace. Z Matką było coraz gorzej. Rozchorowała się i starsza z córek. Kiedy wieść o stanie najbliższych dotarła do Młodszej zatęskniła ona za rodziną. Jej samej źle się wiodło. Nie miała już pieniedzy, na każdym kroku spotykała ją krzywda. Córka miała wyrzuty sumienia: "Oh, tyle razy lekceważyłąm pracę, nie pomagałam siostrze, sprawiałam przykrość Matce!" Postanowiła wrócić do domu.
Z płaczem oraz ulgą wbiegła do domu. Padła do stóp chorej Matce i siostrze. Płacząc przepraszała ich. Obiecywała, że się zmieni. Od tamtej pory opiekowała się najbliższymi a kiedy Matka i jej siostra wyzdrowiały z chęcią im pomagała. :)