Ten temat, uporczywie nasuwa mi myśl o tym, jak będzie wyglądał świat za kilkanaście, kilkadziesiąt lat. W mojej wyobraźni widzę wsie wśród których stoją elektrownie jądrowe. W domach rodzinnych nikt nie ma czasu na rozmowę ze sobą, wszyscy zajęci są elektroniką, wszędzie panuje nienaturalna cisza. Od czasu do czasu w radiu, lub telewizji mówi się o tym, jak cesarstwa na świecie ulepszają swoją broń jądrową, słychać nawet o małych konfliktach, lecz przy których giną tysiące ludzi z powodu zrzucenia bomb atomowych, na świecie coraz więcej ludzi umiera na chorobę popromienną, nieustannie zbliża się koniec cywilizacji, jednak nikt nie zdaje sobie o tym sprawy, wszyscy zajęci są rzeczami mało ważnymi, które według nich mają niewyobrażalne znaczenie... Nie chciałbym żyć w takim świecie, gdzie każdy żyje bez poczucia czasu i obowiązków.
Ten temat, uporczywie nasuwa mi myśl o tym, jak będzie wyglądał świat za kilkanaście, kilkadziesiąt lat. W mojej wyobraźni widzę wsie wśród których stoją elektrownie jądrowe. W domach rodzinnych nikt nie ma czasu na rozmowę ze sobą, wszyscy zajęci są elektroniką, wszędzie panuje nienaturalna cisza. Od czasu do czasu w radiu, lub telewizji mówi się o tym, jak cesarstwa na świecie ulepszają swoją broń jądrową, słychać nawet o małych konfliktach, lecz przy których giną tysiące ludzi z powodu zrzucenia bomb atomowych, na świecie coraz więcej ludzi umiera na chorobę popromienną, nieustannie zbliża się koniec cywilizacji, jednak nikt nie zdaje sobie o tym sprawy, wszyscy zajęci są rzeczami mało ważnymi, które według nich mają niewyobrażalne znaczenie... Nie chciałbym żyć w takim świecie, gdzie każdy żyje bez poczucia czasu i obowiązków.