Kościół, jeśli nie ma stać się sektą, nie może starać się tylko o ludzi w pełni się z nim identyfikujących, ale powinien otworzyć się i na tych, którzy nie we wszystkim podzielają jego wiarę: na poszukujących, którzy wobec dzisiejszego Kościoła, jego praktyki i nauczania, starają się zachować zdrowy dystans.
Kościół, jeśli nie ma stać się sektą, nie może starać się tylko o ludzi w pełni się z nim identyfikujących, ale powinien otworzyć się i na tych, którzy nie we wszystkim podzielają jego wiarę: na poszukujących, którzy wobec dzisiejszego Kościoła, jego praktyki i nauczania, starają się zachować zdrowy dystans.