To przykre ale gimnazjaliści tracą wiarę , ponieważ np. koledzy nie wierzą w Boga. Żartują z kościoła żeby popisać się przed kolegami.A pozatym kościół jest powszechnie " nudny" , "ma zasady" , których ludziom poprostu z lenistwa nie chce się przestrzegać.
Najpierw muszę podkreslić to że nie wszyscy gimnazjaliści tracą wiarę. To trochę stereotypowe myślenie. Niektórzy w wieku nastoletnim uważają że są mądrzejsi od innych i nie obowiązuja ich żadne zasady, starają się żyć bez zobowiązań (no bo powiedzmy sobie szczerze- religia jest w pewnym sensie zobowiązaniem) oraz robić co im się podoba, na ogół na przekór rodzicom itp. Więc np. gdy rodzice lub pani od religii każą im chodzic do kościoła, wierzyć w Boga, to oni robią na przekór i porzucają chrześcijaństwo
To przykre ale gimnazjaliści tracą wiarę , ponieważ np. koledzy nie wierzą w Boga. Żartują z kościoła żeby popisać się przed kolegami.A pozatym kościół jest powszechnie " nudny" , "ma zasady" , których ludziom poprostu z lenistwa nie chce się przestrzegać.
Najpierw muszę podkreslić to że nie wszyscy gimnazjaliści tracą wiarę. To trochę stereotypowe myślenie. Niektórzy w wieku nastoletnim uważają że są mądrzejsi od innych i nie obowiązuja ich żadne zasady, starają się żyć bez zobowiązań (no bo powiedzmy sobie szczerze- religia jest w pewnym sensie zobowiązaniem) oraz robić co im się podoba, na ogół na przekór rodzicom itp. Więc np. gdy rodzice lub pani od religii każą im chodzic do kościoła, wierzyć w Boga, to oni robią na przekór i porzucają chrześcijaństwo