Zainteresowanie środowiskiem naturalnym wybuchło w drugiej połowie lat sześćdziesiątych XX wieku. Okazało się bowiem, że jego stan zaczął budzić obawy o przyszłość ludzkości. I chociaż często nie dopuszczamy do siebie takiej myśli, prawdą jest, że nie możemy żyć bez odpowiedniego dla nas środowiska. W XIX w. w ramach biologii powstała specjalna nauka zajmująca się wzajemnymi stosunkami między organizmami a ich środowiskiem. Ernst Haeckel nazwał ją w 1866 r. ekologią. Dziś to jedno z bardziej modnych słów, używane na wszystkie możliwe sposoby. Ekologami są dziś prawie wszyscy, a już na pewno politycy i władcy tego świata (przynajmniej w czasie kampanii przedwyborczej). Niestety, to nie przeszkadza im w dewastacji tegoż świata, a naturalnego środowiska życia nas wszystkich. Budzi protest rabunkowa gospodarka w krótkim czasie wyczerpująca naturalne bogactwa Ziemi a pozostawiająca tysiące ton odpadów. Wywołuje bezradne niezrozumienie tworzenie ogromnego nuklearnego potencjału i niszczenie, chroniącej życie, warstwy ozonowej. Smutek i konsternację budzi bezradność wobec kolejnych wojen i popadania w nędzę połowy ludzkości.
Zainteresowanie środowiskiem naturalnym wybuchło w drugiej połowie lat sześćdziesiątych XX wieku. Okazało się bowiem, że jego stan zaczął budzić obawy o przyszłość ludzkości. I chociaż często nie dopuszczamy do siebie takiej myśli, prawdą jest, że nie możemy żyć bez odpowiedniego dla nas środowiska. W XIX w. w ramach biologii powstała specjalna nauka zajmująca się wzajemnymi stosunkami między organizmami a ich środowiskiem. Ernst Haeckel nazwał ją w 1866 r. ekologią. Dziś to jedno z bardziej modnych słów, używane na wszystkie możliwe sposoby. Ekologami są dziś prawie wszyscy, a już na pewno politycy i władcy tego świata (przynajmniej w czasie kampanii przedwyborczej). Niestety, to nie przeszkadza im w dewastacji tegoż świata, a naturalnego środowiska życia nas wszystkich. Budzi protest rabunkowa gospodarka w krótkim czasie wyczerpująca naturalne bogactwa Ziemi a pozostawiająca tysiące ton odpadów. Wywołuje bezradne niezrozumienie tworzenie ogromnego nuklearnego potencjału i niszczenie, chroniącej życie, warstwy ozonowej. Smutek i konsternację budzi bezradność wobec kolejnych wojen i popadania w nędzę połowy ludzkości.