karol1997boss
W kraju, w którym większość ludzi deklaruje wiarę w Boga, stosowanie się do dekalogu powinno być chyba oczywiste. Czy tak jest? Czy na pewno przykazania są dla nas drogowskazem, jak żyć? Więcej: czy my w ogóle rozumiemy, o czym one mówią?
Światma dla nas coraz więcej pokus. A potrzeby człowieka są niezmienne. W gąszczu obietnic szczęścia (dieta, zakupy, miłość…) wciąż szukamy jasnych wytycznych, jak żyć. Tymczasem już dawno twierdzono, że aby niczego w życiu nie żałować, wystarczy przestrzegać tych dziesięciu uniwersalnych nakazów moralnych. Ułożonych tak dawno, że dziś ich język brzmi jak wiersz. Nic jednak nie straciły na aktualności. Na nich opiera się nasz ład społeczny! I pracowita codzienność wielu ludzi. Ilu z nas? Przeglądając poranną prasę, można pomyśleć, że zbyt mało. Dlaczego, bo to trudne? Fakt, barwniej żyje się pod dyktat przyjemności… A przecież przykazania skrojone są na miarę człowieka. On zna ich brzmienie. I chyba tylko tyle...
Światma dla nas coraz więcej pokus. A potrzeby człowieka są niezmienne. W gąszczu obietnic szczęścia (dieta, zakupy, miłość…) wciąż szukamy jasnych wytycznych, jak żyć. Tymczasem już dawno twierdzono, że aby niczego w życiu nie żałować, wystarczy przestrzegać tych dziesięciu uniwersalnych nakazów moralnych. Ułożonych tak dawno, że dziś ich język brzmi jak wiersz. Nic jednak nie straciły na aktualności. Na nich opiera się nasz ład społeczny! I pracowita codzienność wielu ludzi. Ilu z nas? Przeglądając poranną prasę, można pomyśleć, że zbyt mało. Dlaczego, bo to trudne? Fakt, barwniej żyje się pod dyktat przyjemności… A przecież przykazania skrojone są na miarę człowieka. On zna ich brzmienie. I chyba tylko tyle...