Co znaczy dla Ciebie wyrażenie "europa ducha"?
lub
Czy pojęcia "chrześcijaństwo", "europa" można stosować zamiennie? A może są przeciwstawne?
Wybierzcie jeden temat, rozwincie go w sposób hmm... taki aby nie urażał on poglądów katolików(nie przesadnie ateistyczny), a zarazem nie był ściśle chrześcijański. Dla mnie te dwa tematy to czarna magia...
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
– Ku przyszłości…
“Przecież to nie chodzi o to, by być sceptykiem, czy entuzjastą. Europa i jej jednoczenie są faktami i trzeba to przemyśleć wspólnie. Podoba mi się, że wreszcie zaczyna się na ten temat myśleć inaczej niż w czarno-białym klimacie przedreferendalnym. Europa zależy od nas samych i bardzo dobrze, że nie wszyscy się odwrócili do przyszłości plecami” – wyraził się Jan Patejko w dyskusji o Zjeździe Gnieźnieńskim w e-KAI.
– Wymiana darów między narodami
“Kościele w Europie! Radości i nadzieje, smutki i niepokoje dzisiejszych Europejczyków, przede wszystkim ubogich i cierpiących, niech będą również twoimi radościami i nadziejami, smutkami i niepokojami, i niech nic z tego, co jest autentycznie ludzkie, nie pozostaje bez echa w twoim sercu”. W tych słowach Jana Pawła II, wyrażonych w adhortacji Ecclesia in Europa (p. 104), znajdujemy główne inspiracje dla obrad II Kongresu Kultury Chrześcijańskiej “Europejska wspólnota wartości” zorganizowanego w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w dniach 24-26 września 2004 r.
Z przesłania Kongresu:
W stylu Jana Pawła II głosić Ewangelię życia i ożywiać nadzieję tych braci, u których codzienna rutyna i przyzwyczajenie zniszczyły wrażliwość na poczucie bliskości Boga, który przemienia oblicze kultury.
“Nie ma już Greka, ani Żyda..., barbarzyńcy, Scyty, niewolnika” (Kol 3, 11). Uniwersalizm Ewangelii otwartej na współczesny dialog kultur ukazuje drogę Unii jako drogę współpracy, solidarności i wzajemnej wymiany darów pomiędzy narodami.
Zjednoczona Europa, w której przestają istnieć granice, staje się kontynentem przyjaznym dla wymiany dóbr kultury. Jesteśmy spadkobiercami różnorodnych tradycji i doświadczeń dziejowych.
Europa jest kontynentem ludzi poszukiwania i otwarcia. W pluralizmie występujących w niej nurtów uderza nie tylko obojętność religijna, konsumizm i moralny relatywizm, ale również duchowe przebudzenie, obalające mit głoszący, że przeznaczeniem Europy jest sekularyzacja. Europa jest kontynentem, który zmaga się o swą duszę.
– Co chrześcijanie mają do zrobienia w Europie?
Wybitne osobistości europejskiego życia publicznego, m.in. kard. Walter Kasper i Rocco Buttiglione, zastanawiali się w Krakowie nad przyszłością Unii Europejskiej, a szczególnie rolą, jaką mają w niej do odegrania chrześcijanie. Już po raz czwarty odbyła się tam konferencja poświęcona problematyce europejskiej, organizowana przez Papieską Akademię Teologiczną.
– Rada Europejskich Konferencji Biskupów
Rola chrześcijaństwa w Europie była przedmiotem czterodniowego zebrania Konferencji Biskupów CCEE w Leeds w Wielkiej Brytanii (4 – 8 X 2004). Członkami CCEE są przewodniczący Konferencji Biskupów z wszystkich krajów europejskich. W obradach w Leeds uczestniczył także przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Józef Michalik. W wyniku wszystkich raportów i dyskusji prowadzonych w Leeds postanowiono wzmocnić współpracę między europejskimi konferencjami biskupów. Najważniejsze kierunki tej współpracy to ewangelizacja i dialog z innymi Kościołami, religiami i kulturami. W związku z tym CCEE postanowiła powołać komisję “Ewangelizacja i dialog”. Ponadto w przyszłym roku prace CCEE skoncentrują się na takich problemach jak migracja, powołania, komunikacja, katecheza i duszpasterstwo w szkołach i na uniwersytetach oraz odpowiedzialność za stworzenie.
– Kompleksowa ankieta socjologiczna na temat Kościoła
Takich badań jeszcze w Polsce nie było. Po raz pierwszy bowiem przeprowadzono tak kompleksową ankietę socjologiczną na temat Kościoła, uwzględniającą jednocześnie ujęcie Soboru Watykańskiego II. Patrząc na uzyskane wyniki, kluczowe staje się postawienie pytania nie o to, ilu Polaków wierzy, ale w jaki sposób to czyni.
Badania przeprowadzone przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego na zlecenie Konferencji Episkopatu Polski miały dać odpowiedź na dwa główne pytania: jaką wizję Kościoła mają wierni tworzący Kościół, oraz jaki jest zasięg oddziaływania Kościoła na otaczającą nas rzeczywistość. Próbę przeprowadzono na grupie 1499 osób w wieku 18 lat i więcej, uwzględniając szereg zmiennych tj. struktura terytorialna, gęstość zaludnienia, sytuacja gospodarcza poszczególnych regionów itp.
“Badanie to staje się swoistym rachunkiem sumienia dla katolików” – ocenił uzyskane wyniki prymas Polski kard. Józef Glemp. To święta prawda. Niewielu chyba jednak zakładało, że rachunek ten okaże się aż tak interesujący.
Uzyskane wyniki badań świadczą o tym, że bycie katolikiem i bycie wierzącym jest cały czas w Polsce normą “oczywistości kulturowej” – jak nazywają to zjawisko autorzy raportu. Przyznawanie się do wiary ma charakter masowy. Aż 92% badanych określiło się jako osoby wierzące, przy czym 19,8% spośród nich stanowią osoby głęboko wierzące, 4,3% respondentów to niezdecydowani w sprawach wiary, a 1,0% niewierzący.
Nieco mniej niż 90% wierzących deklaruje się jedynie wśród mężczyzn, mieszkańców wielkich miast oraz bezrobotnych. Najmniejsza religijność cechuje osoby w wieku 18-24 lat (82,5%).
Wiara nie idzie niestety w parze z powszechną wiedzą religijną… Polak-katolik potrafi jednak wykazywać się wybiórczym traktowaniem nawet tak fundamentalnego prawa, jakim jest Dekalog. Największą, bo 75,7% aprobatą cieszą się przykazania “moralne”: “nie zabijaj”, “czcij ojca i matkę swoją”, “nie kradnij”, mniejszą zaś “seksualne” (72,3%) i “religijne” (65,9%).
Czy po tych tak naprawdę pierwszych, w pełni kompleksowych badaniach, jesteśmy choć trochę mądrzejsi? Na szczegółowe wnioski przyjdzie jeszcze czas. Już dziś jednak można powiedzieć, że ci, którzy zdążyli odtrąbić koniec polskiego katolicyzmu, muszą radykalnie zweryfikować swój pogląd.
Kościół ma się więc póki co bardzo dobrze. Można jednak zakładać, że z biegiem czasu będzie ewoluował i to raczej w kierunku wzorców zachodnich. Tyczy to zwłaszcza życia moralnego oraz selektywności wobec norm wiary. Na razie jednak jest lepiej niż się (chyba) spodziewano. – Łukasz Kaźmierczak, “Przewodnik Katolicki”, 17 V 04 r.
– Wybrane wypowiedzi z Forum e-KAI.pl
Łookasz
Czy to my zchrystianizujemy laicką unię, czy to unia nas zlaicyzuje?
Teresa
Łookaszu. Myślę, że nie tylko Ty zadajesz sobie takie pytanie. Jest grupa ludzi, którzy obawiają się tego drugiego. Ja jestem zdania, że nie tak szybko damy się zlaicyzować. W 1990 roku jedna z moich znajomych, zdeklarowana ateistka, po przyjeździe z Francji – ubolewała: “po co oni budują tyle kościołów, przecież za 10 lat i tak będą puste”. Minęło 15 i ...oni nadal zawzięcie uczęszczają na niedzielną mszę świętą (jak to się tam jakaś pani redaktor wyraziła). Nie damy się (z Bożą pomocą).
Wydaje mi się, że my nie dokonamy tego dzieła rechrystianizacji zlaicyzowanej Europy. Może tego dokonać jedynie nasz Wszechmocny i Miłosierny Ojciec Niebieski.
No, jeśli zechce posłużyć się nami “nieudolnymi narzędziami” – chwała Mu za to:)
stanisław
Sądzę, że my jako chrześcijanie mamy ważne zadanie – ponownie zchrystianizować Europę, ale nie zapominając o sobie; bo nie nauczycieli potrzeba, ale świadków.
skorion
Nie wiem dlaczego i kogo tak się boicie ? Czy wasza wiara nie jest silniejsza od UE?
Barbara
A do kogo przyszedł Mesjasz, bo nie do aniołów. Żydzi, którzy zamknęli się, odizolowali od grzesznych, nie byli w stanie ukazać Boga, który jest Miłością. Co gorszego dotrze do nas, ponad to, co wchłonęliśmy w ciągu ostatnich 15 lat?
Zbyszek
Jezus przyszedł do faryzeuszów i saduceuszów, ale do nich nie przystał, przyszedł do celników, ale się nie zatrudnił u Rzymian. Przyszedł do grzeszników, ale nie deklarował, że wyznaje ich hierarchię wartości. A Polska to właśnie robi – idzie na ustępstwa ideowe.
Barbara
“Z serca pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, rozpusta, kradzieże, fałszywe świadectwa i bluźnierstwa” (Mt 15,19). Unia laicka? To my decydujemy, zawsze indywidualnie, w co wierzymy, jak wierzymy, nie decyduje za nas żadna UE, rząd Polski, masoni, liberałowie, socjaliści etc. Chrystus “nie poszedł na ustępstwa”, ale nikim nie gardził, odwrotnie, mówił: “żal mi tego ludu”. Ukazał, że wszyscy jesteśmy grzeszni: “kto z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień” i co? Podobnie jest teraz: Unia to, tamto... a my “święci”, to skąd takie wskaźniki przestępczości, korupcji, tyle wzajemnej nietolerancji? Jezus zawsze powtarzał: “nawracajcie się” i “poznacie prawdę, i będziecie wolni”. Kilka razy byłam w Niemczech jak to się mówi “na saksach”, pracowało się czasem w niedzielę. W pobliskim mieście w niedzielę po południu, była msza św. dla Polaków, odprawiał kapłan z Polski. Kilka osób zaznaczyło, że niedzielne popołudnia chcemy mieć wolne, bo musimy iść na mszę. Nie było żadnego oporu ze strony pracodawcy. Trzeba tylko wybrać i wyraźnie określić swoje warunki.
Zbyszek
Prawo do aborcji, zapłodnienia in vitro, eutanazji etc. są prawami obowiązujacymi w danych krajach tworzących UE, nie są normami obligatoryjnie obowiązującymi z racji przynależności do UE. Pojmuję argumenty ekonomiczne, bo oczywiście zasadą jest, że warunki dyktuje silniejszy, w tej dziedzinie można mieć uzasadnione obawy. W sprawie wiary, aborcji, eutanazji nie istnieje prawo przymusu, to każdy z nas samodzielnie decyduje.
Sprawy duchowe wymykają się zawsze próbom siłowym, wystarczy wspomnieć naszą historię – zabory np. Września, czasy PRL – walka o krzyże, budowy kościołów.
A pierwsi chrześcijanie? Dlatego zawsze powtarzam za abp. Nossolem: “Trzeba być realistą i optymistą w Bogu”.
Barbara
Z moich podatków budżet finansuje koszty pobytu polskich wojsk w Iraku.
Czy mam z tego tytułu czuć się winną śmierci niewinnych ofiar, które tam giną, czy to może mieć wpływ na moją wiarę? Chyba taki, że mogę się czasem pomodlić za ich dusze.
ExCalibur
Od pewnego czasu zbieram materiały dotyczące praktyk religijnych w innych państwach UE, a może nawet dokładniej w różnych regionach Unii. Czy mógłbym liczyć na Waszą pomoc w tej kwestii? Nie chodzi jednak o jakieś rozważania teoretyczne, ale praktyczne doświadczenia.
Założenie jest takie: jedzie człowiek na urlop, do pracy, na studia albo emigruje na stałe. Jest osobą wierzącą i praktykującą i chce to kontynuować. Z czym się spotyka? – zob. www.europa.e.kai.pl – Forum Świętego Wojciecha: www.euroforum.pl
– Nie zauważyli ziewających wiernych…
Ta książka może dać odpowiedź na pytanie: “jak” być dziś kaznodzieją? Jak głosić Dobrą Nowinę dobrze? Jest dla tych, którzy twierdzą, że robią to najlepiej, nie chcąc zauważyć ziewających wiernych. – Natalia Budzyńska, Zadany dar. Poszukiwania homiletyczne, Poznań 2004, (rec.) w: “Przewodnik Katolicki” 2004, 44.
– Czy jesteś sam wśród innych, czy dla innych?
Płytkie znaczenie tego słowa to “umiejętność odgadnięcia stanu emocjonalnego drugiej osoby na podstawie obserwacji zachowania, mimiki twarzy, ruchów ciała i sposobu mówienia. W głębszym tego słowa znaczeniu, empatia to okazywanie wrażliwości na sytuację drugiego człowieka, wysłuchanie z troską jego opowieści o budzących emocje wypadkach, wyrażenie zrozumienia. Dzięki empatii potrafimy doświadczyć głębokiej intymności i bliskości z drugą osobą. Umożliwia nam ona bycie ludźmi współczującymi i pochylonymi nad innymi. – W myśl klasycznego adagium scholastycznego, łaska buduje na naturze. Dlatego kształtowanie w sobie umiejętności empatycznego słuchania pomaga nam także w dążeniu do świętości… Czy potrafimy być empatyczni? – Bogna Białecka, Czy jesteś empatyczny?, "Przewodnik Katolicki", 2004, 43.
– Powrót do źródeł – Versate manu diuturna et nocturna!
O EWANGELIZACJI W ŚWIECIE WSPÓŁCZESNYM (I)
Głoszenie Ewangelii ludziom naszych czasów, pełnym nadziei, ale również często nękanym lękiem i trwogą, należy uważać bez wątpienia za służbę świadczoną nie tylko społeczności chrześcijan, ale także całej ludzkości. Dlatego obowiązek umacniania braci, (...) aby oni w tych niepewnych i burzliwych czasach wykonywali to dzieło z coraz większą miłością, gorliwoś
Europa ducha zależy od nas (IV) Drukuj– Ku przyszłości…
“Przecież to nie chodzi o to, by być sceptykiem, czy entuzjastą. Europa i jej jednoczenie są faktami i trzeba to przemyśleć wspólnie. Podoba mi się, że wreszcie zaczyna się na ten temat myśleć inaczej niż w czarno-białym klimacie przedreferendalnym. Europa zależy od nas samych i bardzo dobrze, że nie wszyscy się odwrócili do przyszłości plecami” – wyraził się Jan Patejko w dyskusji o Zjeździe Gnieźnieńskim w e-KAI.
– Wymiana darów między narodami
“Kościele w Europie! Radości i nadzieje, smutki i niepokoje dzisiejszych Europejczyków, przede wszystkim ubogich i cierpiących, niech będą również twoimi radościami i nadziejami, smutkami i niepokojami, i niech nic z tego, co jest autentycznie ludzkie, nie pozostaje bez echa w twoim sercu”. W tych słowach Jana Pawła II, wyrażonych w adhortacji Ecclesia in Europa (p. 104), znajdujemy główne inspiracje dla obrad II Kongresu Kultury Chrześcijańskiej “Europejska wspólnota wartości” zorganizowanego w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w dniach 24-26 września 2004 r.
Z przesłania Kongresu:
W stylu Jana Pawła II głosić Ewangelię życia i ożywiać nadzieję tych braci, u których codzienna rutyna i przyzwyczajenie zniszczyły wrażliwość na poczucie bliskości Boga, który przemienia oblicze kultury.
“Nie ma już Greka, ani Żyda..., barbarzyńcy, Scyty, niewolnika” (Kol 3, 11). Uniwersalizm Ewangelii otwartej na współczesny dialog kultur ukazuje drogę Unii jako drogę współpracy, solidarności i wzajemnej wymiany darów pomiędzy narodami.
Zjednoczona Europa, w której przestają istnieć granice, staje się kontynentem przyjaznym dla wymiany dóbr kultury. Jesteśmy spadkobiercami różnorodnych tradycji i doświadczeń dziejowych.
Europa jest kontynentem ludzi poszukiwania i otwarcia. W pluralizmie występujących w niej nurtów uderza nie tylko obojętność religijna, konsumizm i moralny relatywizm, ale również duchowe przebudzenie, obalające mit głoszący, że przeznaczeniem Europy jest sekularyzacja. Europa jest kontynentem, który zmaga się o swą duszę.
– Co chrześcijanie mają do zrobienia w Europie?
Wybitne osobistości europejskiego życia publicznego, m.in. kard. Walter Kasper i Rocco Buttiglione, zastanawiali się w Krakowie nad przyszłością Unii Europejskiej, a szczególnie rolą, jaką mają w niej do odegrania chrześcijanie. Już po raz czwarty odbyła się tam konferencja poświęcona problematyce europejskiej, organizowana przez Papieską Akademię Teologiczną.
– Rada Europejskich Konferencji Biskupów
Rola chrześcijaństwa w Europie była przedmiotem czterodniowego zebrania Konferencji Biskupów CCEE w Leeds w Wielkiej Brytanii (4 – 8 X 2004). Członkami CCEE są przewodniczący Konferencji Biskupów z wszystkich krajów europejskich. W obradach w Leeds uczestniczył także przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Józef Michalik. W wyniku wszystkich raportów i dyskusji prowadzonych w Leeds postanowiono wzmocnić współpracę między europejskimi konferencjami biskupów. Najważniejsze kierunki tej współpracy to ewangelizacja i dialog z innymi Kościołami, religiami i kulturami. W związku z tym CCEE postanowiła powołać komisję “Ewangelizacja i dialog”. Ponadto w przyszłym roku prace CCEE skoncentrują się na takich problemach jak migracja, powołania, komunikacja, katecheza i duszpasterstwo w szkołach i na uniwersytetach oraz odpowiedzialność za stworzenie.
– Kompleksowa ankieta socjologiczna na temat Kościoła
Takich badań jeszcze w Polsce nie było. Po raz pierwszy bowiem przeprowadzono tak kompleksową ankietę socjologiczną na temat Kościoła, uwzględniającą jednocześnie ujęcie Soboru Watykańskiego II. Patrząc na uzyskane wyniki, kluczowe staje się postawienie pytania nie o to, ilu Polaków wierzy, ale w jaki sposób to czyni.
Badania przeprowadzone przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego na zlecenie Konferencji Episkopatu Polski miały dać odpowiedź na dwa główne pytania: jaką wizję Kościoła mają wierni tworzący Kościół, oraz jaki jest zasięg oddziaływania Kościoła na otaczającą nas rzeczywistość. Próbę przeprowadzono na grupie 1499 osób w wieku 18 lat i więcej, uwzględniając szereg zmiennych tj. struktura terytorialna, gęstość zaludnienia, sytuacja gospodarcza poszczególnych regionów itp.
“Badanie to staje się swoistym rachunkiem sumienia dla katolików” – ocenił uzyskane wyniki prymas Polski kard. Józef Glemp. To święta prawda. Niewielu chyba jednak zakładało, że rachunek ten okaże się aż tak interesujący.
Uzyskane wyniki badań świadczą o tym, że bycie katolikiem i bycie wierzącym jest cały czas w Polsce normą “oczywistości kulturowej” – jak nazywają to zjawisko autorzy raportu. Przyznawanie się do wiary ma charakter masowy. Aż 92% badanych określiło się jako osoby wierzące, przy czym 19,8% spośród nich stanowią osoby głęboko wierzące, 4,3% respondentów to niezdecydowani w sprawach wiary, a 1,0% niewierzący.
Nieco mniej niż 90% wierzących deklaruje się jedynie wśród mężczyzn, mieszkańców wielkich miast oraz bezrobotnych. Najmniejsza religijność cechuje osoby w wieku 18-24 lat (82,5%).
Wiara nie idzie niestety w parze z powszechną wiedzą religijną… Polak-katolik potrafi jednak wykazywać się wybiórczym traktowaniem nawet tak fundamentalnego prawa, jakim jest Dekalog. Największą, bo 75,7% aprobatą cieszą się przykazania “moralne”: “nie zabijaj”, “czcij ojca i matkę swoją”, “nie kradnij”, mniejszą zaś “seksualne” (72,3%) i “religijne” (65,9%).
Czy po tych tak naprawdę pierwszych, w pełni kompleksowych badaniach, jesteśmy choć trochę mądrzejsi? Na szczegółowe wnioski przyjdzie jeszcze czas. Już dziś jednak można powiedzieć, że ci, którzy zdążyli odtrąbić koniec polskiego katolicyzmu, muszą radykalnie zweryfikować swój pogląd.
Kościół ma się więc póki co bardzo dobrze. Można jednak zakładać, że z biegiem czasu będzie ewoluował i to raczej w kierunku wzorców zachodnich. Tyczy to zwłaszcza życia moralnego oraz selektywności wobec norm wiary. Na razie jednak jest lepiej niż się (chyba) spodziewano. – Łukasz Kaźmierczak, “Przewodnik Katolicki”, 17 V 04 r.
– Wybrane wypowiedzi z Forum e-KAI.pl
Łookasz
Czy to my zchrystianizujemy laicką unię, czy to unia nas zlaicyzuje?
Teresa
Łookaszu. Myślę, że nie tylko Ty zadajesz sobie takie pytanie. Jest grupa ludzi, którzy obawiają się tego drugiego. Ja jestem zdania, że nie tak szybko damy się zlaicyzować. W 1990 roku jedna z moich znajomych, zdeklarowana ateistka, po przyjeździe z Francji – ubolewała: “po co oni budują tyle kościołów, przecież za 10 lat i tak będą puste”. Minęło 15 i ...oni nadal zawzięcie uczęszczają na niedzielną mszę świętą (jak to się tam jakaś pani redaktor wyraziła). Nie damy się (z Bożą pomocą).
Wydaje mi się, że my nie dokonamy tego dzieła rechrystianizacji zlaicyzowanej Europy. Może tego dokonać jedynie nasz Wszechmocny i Miłosierny Ojciec Niebieski.
No, jeśli zechce posłużyć się nami “nieudolnymi narzędziami” – chwała Mu za to:)
stanisław
Sądzę, że my jako chrześcijanie mamy ważne zadanie – ponownie zchrystianizować Europę, ale nie zapominając o sobie; bo nie nauczycieli potrzeba, ale świadków.
skorion
Nie wiem dlaczego i kogo tak się boicie ? Czy wasza wiara nie jest silniejsza od UE?
Barbara
A do kogo przyszedł Mesjasz, bo nie do aniołów. Żydzi, którzy zamknęli się, odizolowali od grzesznych, nie byli w stanie ukazać Boga, który jest Miłością. Co gorszego dotrze do nas, ponad to, co wchłonęliśmy w ciągu ostatnich 15 lat?
Zbyszek
Jezus przyszedł do faryzeuszów i saduceuszów, ale do nich nie przystał, przyszedł do celników, ale się nie zatrudnił u Rzymian. Przyszedł do grzeszników, ale nie deklarował, że wyznaje ich hierarchię wartości. A Polska to właśnie robi – idzie na ustępstwa ideowe.
Barbara
“Z serca pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, rozpusta, kradzieże, fałszywe świadectwa i bluźnierstwa” (Mt 15,19). Unia laicka? To my decydujemy, zawsze indywidualnie, w co wierzymy, jak wierzymy, nie decyduje za nas żadna UE, rząd Polski, masoni, liberałowie, socjaliści etc. Chrystus “nie poszedł na ustępstwa”, ale nikim nie gardził, odwrotnie, mówił: “żal mi tego ludu”. Ukazał, że wszyscy jesteśmy grzeszni: “kto z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień” i co? Podobnie jest teraz: Unia to, tamto... a my “święci”, to skąd takie wskaźniki przestępczości, korupcji, tyle wzajemnej nietolerancji? Jezus zawsze powtarzał: “nawracajcie się” i “poznacie prawdę, i będziecie wolni”. Kilka razy byłam w Niemczech jak to się mówi “na saksach”, pracowało się czasem w niedzielę. W pobliskim mieście w niedzielę po południu, była msza św. dla Polaków, odprawiał kapłan z Polski. Kilka osób zaznaczyło, że niedzielne popołudnia chcemy mieć wolne, bo musimy iść na mszę. Nie było żadnego oporu ze strony pracodawcy. Trzeba tylko wybrać i wyraźnie określić swoje warunki.
Zbyszek
Prawo do aborcji, zapłodnienia in vitro, eutanazji etc. są prawami obowiązujacymi w danych krajach tworzących UE, nie są normami obligatoryjnie obowiązującymi z racji przynależności do UE. Pojmuję argumenty ekonomiczne, bo oczywiście zasadą jest, że warunki dyktuje silniejszy, w tej dziedzinie można mieć uzasadnione obawy. W sprawie wiary, aborcji, eutanazji nie istnieje prawo przymusu, to każdy z nas samodzielnie decyduje.
Sprawy duchowe wymykają się zawsze próbom siłowym, wystarczy wspomnieć naszą historię – zabory np. Września, czasy PRL – walka o krzyże, budowy kościołów.
A pierwsi chrześcijanie? Dlatego zawsze powtarzam za abp. Nossolem: “Trzeba być realistą i optymistą w Bogu”.
Barbara
Z moich podatków budżet finansuje koszty pobytu polskich wojsk w Iraku.
Czy mam z tego tytułu czuć się winną śmierci niewinnych ofiar, które tam giną, czy to może mieć wpływ na moją wiarę? Chyba taki, że mogę się czasem pomodlić za ich dusze.
ExCalibur
Od pewnego czasu zbieram materiały dotyczące praktyk religijnych w innych państwach UE, a może nawet dokładniej w różnych regionach Unii. Czy mógłbym liczyć na Waszą pomoc w tej kwestii? Nie chodzi jednak o jakieś rozważania teoretyczne, ale praktyczne doświadczenia.
Założenie jest takie: jedzie człowiek na urlop, do pracy, na studia albo emigruje na stałe. Jest osobą wierzącą i praktykującą i chce to kontynuować. Z czym się spotyka? – zob. www.europa.e.kai.pl – Forum Świętego Wojciecha: www.euroforum.pl
– Nie zauważyli ziewających wiernych…
Ta książka może dać odpowiedź na pytanie: “jak” być dziś kaznodzieją? Jak głosić Dobrą Nowinę dobrze? Jest dla tych, którzy twierdzą, że robią to najlepiej, nie chcąc zauważyć ziewających wiernych. – Natalia Budzyńska, Zadany dar. Poszukiwania homiletyczne, Poznań 2004, (rec.) w: “Przewodnik Katolicki” 2004, 44.
– Czy jesteś sam wśród innych, czy dla innych?
Płytkie znaczenie tego słowa to “umiejętność odgadnięcia stanu emocjonalnego drugiej osoby na podstawie obserwacji zachowania, mimiki twarzy, ruchów ciała i sposobu mówienia. W głębszym tego słowa znaczeniu, empatia to okazywanie wrażliwości na sytuację drugiego człowieka, wysłuchanie z troską jego opowieści o budzących emocje wypadkach, wyrażenie zrozumienia. Dzięki empatii potrafimy doświadczyć głębokiej intymności i bliskości z drugą osobą. Umożliwia nam ona bycie ludźmi współczującymi i pochylonymi nad innymi. – W myśl klasycznego adagium scholastycznego, łaska buduje na naturze. Dlatego kształtowanie w sobie umiejętności empatycznego słuchania pomaga nam także w dążeniu do świętości… Czy potrafimy być empatyczni? – Bogna Białecka, Czy jesteś empatyczny?, "Przewodnik Katolicki", 2004, 43.
– Powrót do źródeł – Versate manu diuturna et nocturna!
O EWANGELIZACJI W ŚWIECIE WSPÓŁCZESNYM (I)
Głoszenie Ewangelii ludziom naszych czasów, pełnym nadziei, ale również często nękanym lękiem i trwogą, należy uważać bez wątpienia za służbę świadczoną nie tylko społeczności chrześcijan, ale także całej ludzkości. Dlatego obowiązek umacniania braci, (...) aby oni w tych niepewnych i burzliwych czasach wykonywali to dzieło z coraz większą miłością, gorliwością i radością; (...) pełnienie misji zwiastuna Dobrej Nowiny Jezusa Chrystusa, szerzonej przez siebie na mocy tego podwójnego podstawowego zlecenia: “Przyobleczcie nowego człowieka” i “Pojednajcie się z Bogiem” – (...) dokładać starań, żeby Kościół XX wieku stał się bardziej zdatny do głoszenia Ewangelii ludziom tegoż stulecia –Evangelii nuntiandi, 1-2
ią i radością; (...) pełnienie misji zwiastuna Dobrej Nowiny Jezusa Chrystusa, szerzonej przez siebie na mocy tego podwójnego podstawowego zlecenia: “Przyobleczcie nowego człowieka” i “Pojednajcie się z Bogiem” – (...) dokładać starań, żeby Kościół XX wieku stał się bardziej zdatny do głoszenia Ewangelii ludziom tegoż stulecia –Evangelii nuntiandi, 1-2
Chrześcijaństwo - jest religią opartą na naukach oraz cudach Jezusa.Chrześcijaństwo uczy, że jest tylko jeden Bóg w całej rzeczywistości, że Bóg stworzył wszechświat, Ziemię, oraz stworzył Adama i Ewę.
Bóg objawia się człowiekowi, tzn. zwraca się do człowieka jako do istoty zdolnej Go zrozumieć i odpowiedzieć na Jego wezwanie, czyli uwierzyć Mu.
Europa to kontynent albo jedna z bogiń greckich.
Kontynent europejski - integrują go historycznie :
- grecka kultura
- rzymskie przwo
- chrześcijańska etyka
- dziś rolę integracyjną przeęła Unia Europejska jako twór polityczny i ekonomiczny.
Europa różni się :
- języki narodowe
- dzisiaj jest to religia i stosunek do zasad obowiązujących w Unii Europejskiej , np. sprawa wspólnej waluty, stosunku do krajów objętych kryzysem
- konflikty o ziemię - Europa jest mała i stąd ciągłe spory o poszczególne terytoria.