ezus zaprasza każdego człowieka do przyjęcia Jego jarzma, czyli do pójścia wyznaczaną przez Niego drogą, i jakby ubiegając nasz lęk, zapewnia nas, że to jarzmo jest lekkie, a nawet słodkie.
Jezus lubił używać paradoksów. Najpierw zaprasza do siebie wszystkich strudzonych. Potem zachęca, żeby wziąć kolejne jarzmo na siebie, ale tym razem jarzmo Jezusa.
Jezus nie chciał zjąc z nas ciężaru. Proponuje nam byśmy wzięli Jego jarzmo, ale nie samego: chce, byśmy uczyli się od niego, zwłaszcza cichości i pokory, wtedy znajdziemy ukojenie.
On wiedział , że mamy ma prawo czuć się zmęczonym : różne cierpienia, ciężka praca, nasze grzechy, lęk przed somotnością i śmiercią.Wielu już prawie nie ma siły, bybto życie jakoś przetrwać. Dla wielu utrzymanie się przy życiu biologicznym abosorbuje większość sił. A każdy z nas dźwiga własny i cudzy ciężar życia i pamięci. Nie jest łatwo żyć.
ezus zaprasza każdego człowieka do przyjęcia Jego jarzma, czyli do pójścia wyznaczaną przez Niego drogą, i jakby ubiegając nasz lęk, zapewnia nas, że to jarzmo jest lekkie, a nawet słodkie.
Jezus lubił używać paradoksów. Najpierw zaprasza do siebie wszystkich strudzonych. Potem zachęca, żeby wziąć kolejne jarzmo na siebie, ale tym razem jarzmo Jezusa.
Jezus nie chciał zjąc z nas ciężaru. Proponuje nam byśmy wzięli Jego jarzmo, ale nie samego: chce, byśmy uczyli się od niego, zwłaszcza cichości i pokory, wtedy znajdziemy ukojenie.
On wiedział , że mamy ma prawo czuć się zmęczonym : różne cierpienia, ciężka praca, nasze grzechy, lęk przed somotnością i śmiercią.Wielu już prawie nie ma siły, bybto życie jakoś przetrwać. Dla wielu utrzymanie się przy życiu biologicznym abosorbuje większość sił. A każdy z nas dźwiga własny i cudzy ciężar życia i pamięci. Nie jest łatwo żyć.
to chyba o to chdziło tak?