Wiele razy Sługa Boży Jan Paweł II zwierzał się, że od dzieciństwa modli się o dary Ducha Świętego powtarzająć modlitwę, którą nauczył go jego ojciec (tak opowiadał A. Frossardowi).
Duchu Święty, proszę Cię: - o dar Mądrości do lepszego poznania Ciebie i Twoich doskonałości Bożych, - o dar Rozumu do lepszego zrozumienia ducha tajemnic wiary świętej, - o dar Umiejętności, bym umiał w życiu kierować się zasadami tejże wiary, - o dar Rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady i u Ciebie ją zawsze znajdował, - o dar Męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać, - o dar Pobożności, abym zawsze służył Twojemu Majestatowi z synowską miłością, - o dar Bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu, który Ciebie, o Boże, obraża... Abp. Mieczysław Mokrzycki, Najbardziej lubił wtorki (Wydawnictwo M, Kraków 2009) s. 55.
„Tygodnikowi Powszechnemu" udało się dotrzeć do modlitwy zapisanej przez Jana Pawła II w 2004 r. – drżącą ręką, chybotliwym, niewyraźnym pismem. MaM, JAD / 2007-12-04 W 1979 r., w czasie pierwszej pielgrzymki do Polski, przed warszawskim kościołem św. Anny odbyło się spotkanie Papieża z młodzieżą. Powiedział wtedy: „Tak jak kiedyś mój rodzony ojciec włożył mi w rękę książkę i pokazał w niej modlitwę o dary Ducha Świętego, tak dzisiaj ja, którego również nazywacie »ojcem«, pragnę modlić się z warszawską i polską młodzieżą akademicką: o dar rozumu, o dar umiejętności, czyli wiedzy, o dar rady, o dar męstwa, o dar pobożności, czyli poczucia sakralnej wartości życia, godności ludzkiej, świętości ludzkiej duszy i ciała, wreszcie o dar bojaźni Bożej, o którym mówi Psalmista, że jest początkiem mądrości. Przyjmijcie ode mnie tę modlitwę, której nauczył mnie mój ojciec – i pozostańcie jej wierni. Będziecie wówczas trwać w wieczerniku Kościoła, związani z najgłębszym nurtem jego dziejów".
Dziewięć lat później Jan Paweł II opowiedział o tej modlitwie André Frossardowi: „W wieku dziesięciu, dwunastu lat byłem ministrantem, ale muszę wyznać, że niezbyt gorliwym. Mój ojciec, spostrzegłszy moje niezdyscyplinowanie, powiedział pewnego dnia: »nie jesteś dobrym ministrantem. Nie modlisz się dość do Ducha Świętego«. I pokazał mi jakąś modlitwę".
„Nie zapomniałem jej – mówił dalej Papież. – Była to ważna lekcja duchowa, trwalsza i silniejsza niż wszystkie, jakie mogłem wyciągnąć w następstwie lektur czy nauczania, które odebrałem. Z jakim on przekonaniem do mnie mówił! Jeszcze dziś słyszę jego głos. Rezultatem tej lekcji z dzieciństwa jest moja encyklika o Duchu Świętym".
Wiadomo, że Jan Paweł II przez całe życie modlił się do Ducha Świętego o dary konieczne do wypełniania chrześcijańskiego i apostolskiego powołania. Jest wysoce prawdopodobne, że odmawiał właśnie modlitwę, której nauczył go Karol Wojtyła, kapitan Wojska Polskiego, człowiek głęboko pobożny, opiekujący się dzieckiem samotnie po śmierci żony. Mimo że wspominał o niej wielokrotnie, nie została ona nigdzie opublikowana. „Tygodnikowi" udało się dotrzeć do oryginału spisanego ręką Papieża.
„Gdy nie umiemy modlić się tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami – powiedział Jan Paweł II w rozmowie z Frossardem. – (...) W ostatecznej instancji to zawsze Duch Święty tłumaczy naszą modlitwę – która nas przewyższa".
no nie wiem moze to ci cos pomoze...
Wiele razy Sługa Boży Jan Paweł II zwierzał się, że od dzieciństwa modli się o dary Ducha Świętego powtarzająć modlitwę, którą nauczył go jego ojciec (tak opowiadał A. Frossardowi).
Duchu Święty, proszę Cię:
- o dar Mądrości do lepszego poznania Ciebie i Twoich doskonałości Bożych,
- o dar Rozumu do lepszego zrozumienia ducha tajemnic wiary świętej,
- o dar Umiejętności, bym umiał w życiu kierować się zasadami tejże wiary,
- o dar Rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady i u Ciebie ją zawsze znajdował,
- o dar Męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać,
- o dar Pobożności, abym zawsze służył Twojemu Majestatowi z synowską miłością,
- o dar Bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu, który Ciebie, o Boże, obraża...
Abp. Mieczysław Mokrzycki, Najbardziej lubił wtorki (Wydawnictwo M, Kraków 2009) s. 55.
„Tygodnikowi Powszechnemu" udało się dotrzeć do modlitwy zapisanej przez Jana Pawła II w 2004 r. – drżącą ręką, chybotliwym, niewyraźnym pismem.
MaM, JAD / 2007-12-04
W 1979 r., w czasie pierwszej pielgrzymki do Polski, przed warszawskim kościołem św. Anny odbyło się spotkanie Papieża z młodzieżą. Powiedział wtedy: „Tak jak kiedyś mój rodzony ojciec włożył mi w rękę książkę i pokazał w niej modlitwę o dary Ducha Świętego, tak dzisiaj ja, którego również nazywacie »ojcem«, pragnę modlić się z warszawską i polską młodzieżą akademicką: o dar rozumu, o dar umiejętności, czyli wiedzy, o dar rady, o dar męstwa, o dar pobożności, czyli poczucia sakralnej wartości życia, godności ludzkiej, świętości ludzkiej duszy i ciała, wreszcie o dar bojaźni Bożej, o którym mówi Psalmista, że jest początkiem mądrości. Przyjmijcie ode mnie tę modlitwę, której nauczył mnie mój ojciec – i pozostańcie jej wierni. Będziecie wówczas trwać w wieczerniku Kościoła, związani z najgłębszym nurtem jego dziejów".
Dziewięć lat później Jan Paweł II opowiedział o tej modlitwie André Frossardowi: „W wieku dziesięciu, dwunastu lat byłem ministrantem, ale muszę wyznać, że niezbyt gorliwym. Mój ojciec, spostrzegłszy moje niezdyscyplinowanie, powiedział pewnego dnia: »nie jesteś dobrym ministrantem. Nie modlisz się dość do Ducha Świętego«. I pokazał mi jakąś modlitwę".
„Nie zapomniałem jej – mówił dalej Papież. – Była to ważna lekcja duchowa, trwalsza i silniejsza niż wszystkie, jakie mogłem wyciągnąć w następstwie lektur czy nauczania, które odebrałem. Z jakim on przekonaniem do mnie mówił! Jeszcze dziś słyszę jego głos. Rezultatem tej lekcji z dzieciństwa jest moja encyklika o Duchu Świętym".
Wiadomo, że Jan Paweł II przez całe życie modlił się do Ducha Świętego o dary konieczne do wypełniania chrześcijańskiego i apostolskiego powołania. Jest wysoce prawdopodobne, że odmawiał właśnie modlitwę, której nauczył go Karol Wojtyła, kapitan Wojska Polskiego, człowiek głęboko pobożny, opiekujący się dzieckiem samotnie po śmierci żony. Mimo że wspominał o niej wielokrotnie, nie została ona nigdzie opublikowana. „Tygodnikowi" udało się dotrzeć do oryginału spisanego ręką Papieża.
„Gdy nie umiemy modlić się tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami – powiedział Jan Paweł II w rozmowie z Frossardem. – (...) W ostatecznej instancji to zawsze Duch Święty tłumaczy naszą modlitwę – która nas przewyższa".