Bierzesz udział w wyprawie dookoła świata. W liście do koleżanek lub kolegów opisz jeden z etapów podróży. list pół strony A4
Tyczunia
Cześć Michał! Na początku mojego listu chciałbym Cię serdecznie pozdrowić. Chcę przedstawić Ci pewną część mojej wyprawy, w która trwa już drugi tydzień. Wczoraj rano w moim życiu coś się zmieniło, a dokładnie to, że poznałem śliczną dziewczynę o imieniu Weronika. Rankiem, gdy poszedłem na plaże zobaczyłem jakoś osobę, która przeraźliwie krzyczała pomocy. Od razu pobiegłem jej na ratunek, lecz nie mogłem jej znaleźć, nagle zobaczyłem jej rękę wystającą zza skały. Nie wiedziałem dlaczego ona tak wrzeszczy, aż nagle zobaczyłem na jej nodze czerwone obrzęki. Od razu zadzwoniłem po pogotowie, które przyjechało bardzo szybko. Lekarz powiedział, że ukąsiła ją pszczoła. Można by powiedzieć, że to nic nie groźnego, ale ona miała uczulenie na żądło pszczoły. Mogła nawet umrzeć, gdybym nie był tam na miejscu. Pojechałem z nią do szpitala i powiadomiłem jej rodziców o tym całym zajściu. Po telefonie jej rodzice się zjawili i ja nie byłem tam wogóle potrzebny, więc wyszedłem niezauważalnie. Dzisiaj rano przyszła osobiście ona do mnie i podziękowała mi za uratowanie życia. Byłem bardzo zaskoczony tą sytuacją. Nie wiem nawet jak mnie znalazła, bo tylko się wpatrywałem w nią. Mamy jutro się spotkać. Mam nadzieje, że z tego coś wyjdzie.
Na początku mojego listu chciałbym Cię serdecznie pozdrowić. Chcę przedstawić Ci pewną część mojej wyprawy, w która trwa już drugi tydzień.
Wczoraj rano w moim życiu coś się zmieniło, a dokładnie to, że poznałem śliczną dziewczynę o imieniu Weronika. Rankiem, gdy poszedłem na plaże zobaczyłem jakoś osobę, która przeraźliwie krzyczała pomocy. Od razu pobiegłem jej na ratunek, lecz nie mogłem jej znaleźć, nagle zobaczyłem jej rękę wystającą zza skały. Nie wiedziałem dlaczego ona tak wrzeszczy, aż nagle zobaczyłem na jej nodze czerwone obrzęki. Od razu zadzwoniłem po pogotowie, które przyjechało bardzo szybko. Lekarz powiedział, że ukąsiła ją pszczoła. Można by powiedzieć, że to nic nie groźnego, ale ona miała uczulenie na żądło pszczoły. Mogła nawet umrzeć, gdybym nie był tam na miejscu. Pojechałem z nią do szpitala i powiadomiłem jej rodziców o tym całym zajściu. Po telefonie jej rodzice się zjawili i ja nie byłem tam wogóle potrzebny, więc wyszedłem niezauważalnie.
Dzisiaj rano przyszła osobiście ona do mnie i podziękowała mi za uratowanie życia. Byłem bardzo zaskoczony tą sytuacją. Nie wiem nawet jak mnie znalazła, bo tylko się wpatrywałem w nią. Mamy jutro się spotkać. Mam nadzieje, że z tego coś wyjdzie.
mam nadzieję, że pomogłam ci:)