Bardzo pilne: Musze napisać referat z religii na jeden z tych tematów:
1, małżeństwo i rodzina-wolność czy niewola 2, różne oblicza miłości we współcxzesnej kulturze masowej 3, mój brzuch należy do mnie - moralna ocena aborcji badań prenatalnych zapłodnienia in vitro zastępczego małżenstwa 4, miłość w ujęciu biblijnym 5, zostać singlem czy założyć rodzine? blaski i cienie zycia samotnego i rodzinnego 6,dlaczego przed śłubem lepiej nie.... 7,wychowanie religijne w rodzinie 8, dziecko- dopust boży czy radość rodziców
Bardzo prosze o pomoc.
Xelu
Temat 1 (popraw żeby było w twoim stylu pisania)
Ludzie kiedy żyją w niesakramentalnym związku są szczęśliwi, chodzą ze sobą za rękę, jedzą kolacje przy świecach, chodzą do kina, jest im dobrze. Kiedy już zdecydują się na ślub, zaczynają się kłopoty, problemy i kłótnie. W rodzinie nagle pojawia się gniew i krzyk. Dlaczego? Ponieważ gdy żyli przed ślubem, nie było w ich związku Boga, był gdzieś daleko, nie potrzebny. Kiedy się pobrali w ich życie wszedł Bóg i.... zaczął walczyć z szatanem o te małżeństwo, szatan kusi: idź z kumplami na piwo, idź z koleżankami na zakupy. Gdy Bóg wchodzi w życie (małżeństwo), wywraca je do góry nogami, robi jeden wielki bałagan w nim, ale tylko po to żeby to wszystko posprzątać, powywalać niepotrzebne i "zepsute" rzeczy, i poukładać na swoje miejsce, gdy skończy jest idealnie czysto, jest Boży porządek. Małżeństwo nie jest niewolą, jest to sakrament łączący mężczyznę i kobietę na całe życie. To nie kara to błogosławieństwo.
Mam nadzieje że pomogłem, inspirowałem się kazaniem pewnego zarąbistego Ojca Paulina.
Ludzie kiedy żyją w niesakramentalnym związku są szczęśliwi, chodzą ze sobą za rękę, jedzą kolacje przy świecach, chodzą do kina, jest im dobrze. Kiedy już zdecydują się na ślub, zaczynają się kłopoty, problemy i kłótnie. W rodzinie nagle pojawia się gniew i krzyk. Dlaczego? Ponieważ gdy żyli przed ślubem, nie było w ich związku Boga, był gdzieś daleko, nie potrzebny. Kiedy się pobrali w ich życie wszedł Bóg i.... zaczął walczyć z szatanem o te małżeństwo, szatan kusi: idź z kumplami na piwo, idź z koleżankami na zakupy. Gdy Bóg wchodzi w życie (małżeństwo), wywraca je do góry nogami, robi jeden wielki bałagan w nim, ale tylko po to żeby to wszystko posprzątać, powywalać niepotrzebne i "zepsute" rzeczy, i poukładać na swoje miejsce, gdy skończy jest idealnie czysto, jest Boży porządek. Małżeństwo nie jest niewolą, jest to sakrament łączący mężczyznę i kobietę na całe życie. To nie kara to błogosławieństwo.
Mam nadzieje że pomogłem, inspirowałem się kazaniem pewnego zarąbistego Ojca Paulina.