Tytus jechał metrem na zajęcia w muzeum. Obok niego siedział człowiek z ogromnym koszykiem na kolanach. Z koszyka dobiegał dziwny syk. Zaciekawiony Tytus spytał jegomościa, co przewozi w tym śmiesznym koszyku. Mężczyzna spojrzał spod czarnych okularów i ze spokojem odrzekł, że wiezie węża boa- swego przyjaciela. Wszyscy ludzie podnieśli ogromny wrzask. Niektórzy zaczęli uciekać w kierunku drzwi.
Ułóż dalszy ciąg opowiadania. Użyj tego słownictwa:
slawuszek4
Niestety drzwi były zamknięte.Tytusowi wydawało się,że dojazd do następnego przystanku trwa rok.Wąż wyszedł z koszyka i zaczął pełzać po wagonie metra.Ludzie zaczęli krzyczeć i przechodzić do kolejnych wagonów.Mimo tego wąż wsunął się w nogawkę spodni jednego z podróżnych. Jak się później okazało był to sędzia,który wracał do domu z pracy.Wszystko to nagrywał kamerą wideo hrabia,który przebywał tutaj w celach turystycznych.Nagle metro się zatrzymało, otworzyły się drzwi,wszyscy zaczęli wybiegać. Na peronie czekali już na niesfornego gada pracownicy ogrodu zoologicznego.Pomogli oni wydostać się z nogawki spodni pana sędzi i zabrali węża do terrarium w zoo.
pełzać po wagonie metra.Ludzie zaczęli krzyczeć i przechodzić do kolejnych wagonów.Mimo tego wąż wsunął się w nogawkę spodni jednego z podróżnych. Jak się później okazało był to sędzia,który wracał do domu z pracy.Wszystko to nagrywał kamerą wideo hrabia,który przebywał tutaj w celach turystycznych.Nagle metro się zatrzymało, otworzyły się drzwi,wszyscy zaczęli wybiegać. Na peronie czekali już na niesfornego gada pracownicy ogrodu zoologicznego.Pomogli oni wydostać się z nogawki spodni pana sędzi i zabrali węża do terrarium w zoo.