August 2018 1 36 Report
1. Jeden z kątów wierzchołkowych ma 52*. Oblicz rozwartości trzech pozostałych kątów.
2. Jeden z kątów zewnętrznych trójkąta równoramiennego ma 140*. Jakie mogą być rozwartości kątów wewnętrznych tego trójkąta?





PROSZĘ O SZYBKĄ ODPOWIEDŹ...
DAŁABYM WIĘCEJ PTK, ALE NIE MAM WIĘCEJ ;D ;/
More Questions From This User See All

Zad 2. Podziel tekst na części ukazujące odrębne obrazy. Nadaj każdej z nich tytuł. Jaką zasadę zastosowano w uporządkowaniu tych obrazów?tu macie tekst jak chcecie :) Deszcz jesienny- Leopold StaffO szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesiennyI pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle moknąI światła szarego blask sączy się senny...O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...Wieczornych snów mary powiewne, dziewiczeNa próżno czekały na słońca oblicze...W dal poszły przez chmurna pustynię piaszczystą,W dal ciemną, bezkresną, w dal szarą i mglistą...Odziane w łachmany szat czarnej żałobySzukają ustronia na ciche swe groby,A smutek cień kładzie na licu ich młodem...Powolnym i długim wśród dżdżu korowodemW dal idą na smutek i życie tułacze,A z oczu im lecą łzy... Rozpacz tak płacze...To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesiennyI pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle moknąI światła szarego blask sączy się senny...O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...Ktoś umarł... Kto? Próżno w pamięci swej grzebię...Ktoś drogi... wszak byłem na jakimś pogrzebie...Tak... Szczęście przyjść chciało, lecz mroków się zlękło.Ktoś chciał mnie ukochać, lecz serce mu pękło,Gdy poznał, że we mnie skrę roztlić chce próżno...Zmarł nędzarz, nim ludzie go wsparli jałmużną...Gdzieś pożar spopielił zagrodę wieśniaczą...Spaliły się dzieci... Jak ludzie w krąg płaczą...To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesiennyI pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle moknąI światła szarego blask sączy się senny...O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnieI zmienił go w straszną, okropną pustelnię...Z ponurym, na piersi zwieszonym szedł czołemI kwiaty kwitnące przysypał popiołem,Trawniki zarzucił bryłami kamieniaI posiał szał trwogi i śmierć przerażenia...Aż, strwożon swym dziełem, brzemieniem ołowiuPołożył się na tym kamiennym pustkowiu,By w piersi łkające przytłumić rozpacze,I smutków potwornych płomienne łzy płacze...To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesiennyI pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle moknąI światła szarego blask sączy się senny...O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...
Answer

Recommend Questions



Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.