Czym jest dla ciebie krzyż ?
To ważne dla mnie pytanie i prosze o wyczerpujaca odpowiedz na ok. 3/4 strony A5 .
Z góry dziekuje!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Dla wielu ludzi szczególnie katolików krzyż jest czymś ważnym. Jest symbolem Katolicyzmu i nie tylko. Dziś jest wymownym znakiem naszej wiary. Potrzeba w życiu głębokiej refleksji nad pytaniem. Czym jest dla Ciebie krzyż?
Jest wiele osób, które nie zatrzymują się nad symboliką i znaczeniem wiszącego na krzyżu Chrystusa. Wśród osób praktykujących wiarę katolicką utarło się stwierdzenie: Chrystus umarł za mnie na krzyżu bym mógł teraz żyć… Dla wielu to wystarczy i nie odczuwają potrzeby pogłębienia wiary i wiedzy o krzyżu i jego symbolice we współczesnym świecie.
Można by się pochylić nad pytaniem: Czym jest dla Ciebie krzyż? Wielu patrzy na Jezusa wiszącego na krzyżu z politowaniem. Ci sami zazwyczaj Mają pretensje do całego świata i do Boga i mówią. Za jakie grzechy, za co Panie Boże mnie tak każesz? Takie osoby potrzebują szczególnego wyjaśnienia, pomocy i pochylenia się nad symboliką krzyża. Powinny jednak odnieść jego symbolikę do własnego życia.
Co czynić gdy przychodzi zwątpienie i w sercu twoim pojawia się pytanie. Za jakie grzechy mnie Boże karzesz takim krzyżem? Trzeba szukać pomocy przede wszystkim u Boga-w Eucharystii, w modlitwie, w sakramentach, u kapłana, we wspólnotach. Jednak zanim poprosisz o pomoc, postaraj się sam zastanowić się nad pytaniem. Co dał mi krzyż? Czy odpowiedz: Da mi zmartwychwstanie i uwolnienie od śmierci. Nie jest zbyt płytka? Jeśli krzyż daje zmartwychwstanie to czemu wątpisz? Jeśli krzyż dał Ci zmartwychwstanie to dlaczego wyrzekasz się go w miejscach publicznych? Dlaczego nie umiesz się przyznać do Boga tam gdzie świat potrzebuje twojego świadectwa? Czasem zdarza się, że sytuacje w rodzinie, pracy, w szkole przytłaczają Cię i nie widzisz sensu tego co się dzieje wokół Ciebie. Jeśli chcesz zrozumieć, poprzez zdarzające się niepowodzenia, swój własny krzyż, spytaj się w modlitwie. Czego chcesz ode mnie Panie? {mospagebreak}Może źle obchodzisz się z żoną, mężem, dziećmi, z podwładnym w pracy, może jesteś nieuprzejmy w stosunku do kolegi, koleżanki w szkole i w pracy, może przez swój egoizm nie zauważyłeś/łaś wyrządzonej komuś krzywdy. Jeśli masz pretensje do Boga, że dzieje Ci się krzywda, spójrz jak odnosisz się do drugiej osoby i zastanów się czy przypadkiem Pan Bóg, przez pewne wydarzenia nie pokazuje ci, że źle postępujesz. Mimo, że są to niekiedy bolesne napomnienia, pomyśl w swoim sercu, czy nie lepiej wzbudzić w sobie pokorę, wobec wydarzeń i ludzi których spotykamy. Wtedy pytanie: „Czemu taka krzywda mi się dzieje” przestanie mieć sens, a zastąpi je” Co mogę zrobić dla drugiego człowieka”?
Można też w nieco inny sposób spojrzeć na krzyż. Czasem słyszymy oburzenie, śmiech, i oskarżenie o to że jesteśmy dewotami, kiedy tłumaczymy niepowodzenia życiowe miłością Bożą. Kiedy Pan Bóg dotyka bardzo boleśnie Ciebie, Twoich bliskich, wydarzeniami, które przewracają Twoje życie, wydarzeniami, które budzą zwątpienia w Bożą sprawiedliwość. Kiedy wypełniasz wolę Boga i jesteś pokorny wobec Niego, a nie znajdujesz wytłumaczenia wobec dziejących się wokół ciebie bolesnych spraw. Spróbuj przeanalizować to zdanie: Pan Bóg Ciebie kocha, i obdarza Cię takim krzyżem jaki możesz udźwignąć. Nigdy nie pozwoli Ci zginąć, On Cię kocha. Jeżeli jeszcze masz wątpliwości i nie możesz znaleźć zrozumienia twojego cierpienia, proś Ducha Świętego o Dar Męstwa. On Pomoże Ci zatopić się w Miłości Chrystusowej i pozwoli lepiej zrozumieć sens ludzkiego cierpienia. Stąd łatwo poznać głębię Cierpienia na krzyżu.
Można doszukiwać się wielu analogii, tłumaczeń. Jednak warto czasem zastanowić się nad oskarżeniami i pretensjami skierowanymi do Boga. Czy nie są one skutkiem naszej pychy? Warto też pomyśleć Czym dla mnie jest krzyż? Czy jest kawałkiem tworzywa? Czy symbolem przyznania się do Chrystusa?
Czy może być?
Dla mnie Krzyż to są te trudności, któych nei mogę pokonać. Mam ich kilka, niektóe pochodzą z zaniedbań moich rodziców, inne z moich własnych błędów, których nie da się cofnąć, jeszce inne tkwią w moim charakterze, jeszcze inne pochodzą od ludzi. Nie chodzi oczywiście o to, żeby zawsze mieć to przed oczami, ale moim zdaniem lepiej zgodzić się, że to jest krzyż i że może uwierać niż męczyć się jeszcze bardziej zapreczając naiwnie i bez sensu zmieniać coś, czego się zmienić nie da. Krzyż to są też te trudności, w których chcę zrobić coś dobrze, nic nie wychodzi, nawet po długotrwałym zmasowanym ataku, i wtedy spotykam w tym Jezusa cierpiącego, któy przychodzi, żeby być ze mną, jeszcze słabszy ode mnie.
Krzyż sam w sobie nie ma dla mnie znaczenia, nabiera dopiero sensu,kiedy patrzę na Niego przez pryzmat Chrystusa, przez którego na tym krzyżu dokonało się zbawienie.
Często zadaję sobie pytania czym jest dla mnie krzyż w moim życiu:
bo potrafię modlić się do krzyża w świątyni,a od własnego uciekam..
potrafię uwielbiać krzyż z Golgoty, ale narzekam ,że mój własny jest zbyt ciężki..
żeby adorować i ukochać Chrystusa na krzyżu staram się nieść swój w milczeniu,
a raczej nieść Go raczej z Nim, bo bez Boga bym go pewnie nie udźwignęła...
a kiedy czuję,że mi nieco ciąży , myślę sobie,że nigdy nie dostanę krzyża,
takiego,którego nie byłabym w stanie udźwignąć, wiele razy mój krzyż mnie przygniata,
ale mobilizuje mnie to do tego,że czas wstać i umocnić się.. a czasem klękam przed
własnym krzyżem i modlę się i wtedy czasem przez mój własny krzyż dokonuje
się Miłość,tak jak Jezus zbawił mnie na krzyżu,tak i z mojego może płynąć łaska
dana mi przez Boga..