-Powołuje i odwołuje premiera oraz członków rządu. -Zarządza wybory do sejmu i senatu.
-W polityce zagranicznej reprezentuje Polskę w kontaktach z innymi państwami oraz mianuje przedstawicieli RP na ich terenie.
-Mianuje profesorów, powołuje sędziów, a także pierwszego prezesa i prezesów Sądu Najwyżeszego, Trybunału Konstytucyjnego oraz prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Jest tez jeden istotny przywilej - prawo do udzielenia klemencji, czy laski skazanemu. Byly Prezydent np. skorzystal z tego prawa dla pewnego wiceministra, obecny Prezydent zas - np. dla skazanych w glosnej swego czasu sprawie "linczu". Prezydent nie musi sie ani tlumaczyc, ani nie jest ograniczony zadnymi przepisami, jesli chodzi o ten przywilej.
Przywilej wiec istotny - ale tylko pozornie. Prezydent nie ma bowiem tego przywileju, jesli chodzi o niego samego - nie moze "ulaskawic sie" jesli zostanie sam skazany za przestepstwo.
Moze wiec rzeczywiscie nie warto ubiegac sie o to stanowisko?
-Jest najwyższym zwierzchnikiem sił zbrojnych.
-Powołuje i odwołuje premiera oraz członków rządu.
-Zarządza wybory do sejmu i senatu.
-W polityce zagranicznej reprezentuje Polskę w kontaktach z innymi państwami oraz mianuje przedstawicieli RP na ich terenie.
-Mianuje profesorów, powołuje sędziów, a także pierwszego prezesa i prezesów Sądu Najwyżeszego, Trybunału Konstytucyjnego oraz prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego.
-Nadaje Polskie obywatelstwo.
Jest tez jeden istotny przywilej - prawo do udzielenia klemencji, czy laski skazanemu. Byly Prezydent np. skorzystal z tego prawa dla pewnego wiceministra, obecny Prezydent zas - np. dla skazanych w glosnej swego czasu sprawie "linczu". Prezydent nie musi sie ani tlumaczyc, ani nie jest ograniczony zadnymi przepisami, jesli chodzi o ten przywilej.
Przywilej wiec istotny - ale tylko pozornie. Prezydent nie ma bowiem tego przywileju, jesli chodzi o niego samego - nie moze "ulaskawic sie" jesli zostanie sam skazany za przestepstwo.
Moze wiec rzeczywiscie nie warto ubiegac sie o to stanowisko?