W piątek byłam razem z przyjaciółmi na dyskotece, bardzo mi się podobało. Było tam duzo moich znajomych a także obcych osób. Wśród nich byli także starsi mężczyźni, których kompletnie nie kojarzyłam. Zaczepiał mnie tam pewien chłopak. Dobrze mi się z nim rozmawiało i tańczyło. Pierwszy raz tam się całowałam ale Tomek, bo tak miał na imię, miał ochotę na więcej. Mogłam się tam pochwalić świetna sukienką i udało mi się nawiązać kilku nowych znajomości co zwykle przychodzi mi z ogromnym trudem. Na tej imprezie było mnóstwo alkoholu, papierosów a także narkotyków i tak modnych ostatnio dopalaczy. Miałam ochotę na spróbowanie czegoś jak dotąd nieznanego. Chciałam zaszaleć. Na imprezę poszłam bez zgody rodziców. Mama zorientowała się że mnie nie ma. Ojciec szukał mnie po całym mieście. W końcu odszukał mnie w Hormonie czyli w klubie, na którym się bawiła. Wyciągnął mnie z tamta za włosy i ośmieszył przed znajomymi. Przez kilka dni chodziłam ze spuszczoną głową. Po jakimś czasie okazało się że w tym klubie był najazd antyterrorystów. Zgarnęli każdego kto posiadał narkotyki, w tym moją koleżankę, której grozi teraz usuniecie ze szkoły. Poza tym Tomek okazał się dilerem narkotykowym. 5 osób zatruło się tzw. Dopalaczami i trafiło do szpitala. Rodzice uchronili mnie przed poważnymi problemami i konsekwencjami mojej beztroski.
W piątek byłam razem z przyjaciółmi na dyskotece, bardzo mi się podobało. Było tam duzo moich znajomych a także obcych osób. Wśród nich byli także starsi mężczyźni, których kompletnie nie kojarzyłam. Zaczepiał mnie tam pewien chłopak. Dobrze mi się z nim rozmawiało i tańczyło. Pierwszy raz tam się całowałam ale Tomek, bo tak miał na imię, miał ochotę na więcej. Mogłam się tam pochwalić świetna sukienką i udało mi się nawiązać kilku nowych znajomości co zwykle przychodzi mi z ogromnym trudem. Na tej imprezie było mnóstwo alkoholu, papierosów a także narkotyków i tak modnych ostatnio dopalaczy. Miałam ochotę na spróbowanie czegoś jak dotąd nieznanego. Chciałam zaszaleć. Na imprezę poszłam bez zgody rodziców. Mama zorientowała się że mnie nie ma. Ojciec szukał mnie po całym mieście. W końcu odszukał mnie w Hormonie czyli w klubie, na którym się bawiła. Wyciągnął mnie z tamta za włosy i ośmieszył przed znajomymi. Przez kilka dni chodziłam ze spuszczoną głową. Po jakimś czasie okazało się że w tym klubie był najazd antyterrorystów. Zgarnęli każdego kto posiadał narkotyki, w tym moją koleżankę, której grozi teraz usuniecie ze szkoły. Poza tym Tomek okazał się dilerem narkotykowym. 5 osób zatruło się tzw. Dopalaczami i trafiło do szpitala. Rodzice uchronili mnie przed poważnymi problemami i konsekwencjami mojej beztroski.