August 2018 1 21 Report
1.Drabinę o długości 6 m oparto o ścianę na wysokości 4,8 m. Pod jakim kątem drabina jest nachylona do podłoża?
More Questions From This User See All

Na podstawie podanych fragmentów poematu Adama Mickiewicza Pan Tadeusz scharakteryzuj i porównaj postacie Zosi i Telimeny. Fragment 1. Przypadkiem oczy podniósł i tuż na parkanie Stała młoda dziewczyna. […] Twarzy nie było widać. Zwrócona na pole Szukała kogoś okiem, daleko, na dole; Ujrzała, zaśmiała się i klasnęła w dłonie, Jak biały ptak zleciała z parkanu na błonie I wionęła ogrodem przez płotki, przez kwiaty, I po desce opartej o ścianę komnaty, Nim spostrzegł się, wleciała przez okno, świecąca, Nagła, cicha i lekka jak światłość miesiąca. Nucąc chwyciła suknię, biegła do zwierciadła: Wtem ujrzała młodzieńca i z rąk jej wypadła Suknia, a twarz od strachu i dziwu pobladła. […] Skromny młodzieniec oczy zmrużył i przysłonił, Chciał coś mówić, przepraszać, tylko się ukłonił I cofnął się; dziewica krzyknęła boleśnie, Niewyraźnie, jak dziecko przestraszone we śnie; Podróżny zląkł się, spójrzał, lecz już jej nie było. Fragment 2. Wojski, chlubnie skończywszy łowy, wraca z boru, A Telimena w głębi samotnego dworu Zaczyna polowanie. Wprawdzie nieruchoma Siedzi z założonemi na piersiach rękoma, Lecz myślą goni źwierzów dwóch; szuka sposobu, Jak by razem obsaczyć i ułowić obu: Hrabię i Tadeusza. Hrabia, panicz młody, Wielkiego domu dziedzic, powabnej urody; Już trochę zakochany! Cóż? Może się zmienić! Potem, czy szczerze kocha? Czy się zechce żenić? Z kobietą kilku laty starszą! Niebogatą! Czy mu krewni pozwolą? co świat powie na to? Telimena, tak myśląc, z sofy się podniosła I stanęła na palcach; rzekłbyś, że podrosła; Odkryła nieco piersi, wygięła się bokiem I sama siebie pilnem obejrzała okiem, I znowu zapytała o radę zwierciadła; Po chwili wzrok spuściła, westchnęła i siadła. Hrabia pan! Zmienni w gustach są ludzie majętni! Hrabia blondyn! Blondyni nie są zbyt namiętni! A Tadeusz? prostaczek! Poczciwy chłopczyna! Prawie dziecko! raz pierwszy kochać się zaczyna! Pilnowany, niełacno zerwie pierwsze związki, Przy tem dla Telimeny ma już obowiązki, […] Lecz co powiedzą ludzie? Można im zejść z oczu, W inne strony wyjechać, mieszkać na uboczu Lub, co lepsza, wynieść się całkiem z okolicy, Na przykład zrobić małą podróż do stolicy, Młodego chłopca na świat wielki wyprowadzić, Kroki jego kierować, pomagać mu, radzić, Serce mu kształcić, mieć w nim przyjaciela, brata! Nareszcie – użyć świata, póki służą lata! Tak myśląc, po alkowie śmiało i wesoło Przeszła się kilka razy – znów spuściła czoło. Warto by też pomyśleć o Hrabiego losie – Czyby się nie udało podsunąć mu Zosię? Niebogata, lecz za to urodzeniem równa, Z senatorskiego domu, jest dygnitarzówna. Jeżeliby do skutku przyszło ożenienie, Telimena w ich domu miałaby schronienie Na przyszłość; krewna Zosi i Hrabiego swatka, Dla młodego małżeństwa byłaby jak matka. Po tej z sobą odbytej stanowczej naradzie Woła przez okno Zosię bawiącą się w sadzie. Fragment 3. Poznał ją zaraz Hrabia, z zadziwienia blady, Wstał od stołu i szukał koło siebie szpady: „I tyżeś to! – zawołał – czy mnie oczy łudzą? Ty? w obecności mojej? Ściskasz rękę cudzą? […] Lecz biada rywalowi, co mię tak znieważa! Po moim chyba trupie pójdzie do ołtarza!” Goście powstali, Rejent okropnie się zmieszał, Podkomorzy rywalów zagodzić pośpieszał; Lecz Telimena, wziąwszy Hrabiego na stronę: „Jeszcze – szepnęła – Rejent nie wziął mię za żonę; […] Czy mnie kochasz, czyś dotąd serca nie odmienił, Czy gotów, żebyś ze mną zaraz się ożenił? Zaraz, dziś? – Jeżeli zechcesz, odstąpię Rejenta”. Hrabia rzekł: „O, kobieto, dla mnie niepojęta! Dawniej w uczuciach twoich byłaś poetyczną, A teraz mi się zdajesz całkiem prozaiczną; Cóż są wasze małżeństwa, jeśli nie łańcuchy, Które związują tylko ręce, a nie duchy? Wierzaj, są oświadczenia nawet bez wyznania, Są obowiązki nawet bez obowiązania! Dwa serca, pałające na dwóch końcach ziemi, Rozmawiają jak gwiazdy promieńmi drżącemi: Kto wie! może dlatego ziemia tak do słońca Dąży i tak jest zawsze miłą dla miesiąca, Że wiecznie patrzą na się i najkrótszą drogą Biegą do siebie – ale zbliżyć się nie mogą!” „Dość już tego – przerwała – nie jestem planetą Z łaski Bożej! Dość, Hrabio, ja jestem kobietą; Już wiem resztę, przestań mi pleść ni to, ni owo, Teraz ostrzegam: jeśli piśniesz jedno słowo, Ażeby ślub mój zerwać, to jak Bóg na niebie, Że z temi paznokciami przyskoczę do ciebie I…” „Nie będę – rzekł Hrabia – szczęścia Pani kłócił!” I oczy pełne smutku i wzgardy odwrócił. Fragment 4. „Zofijo! Muszę ciebie w bardzo ważnej rzeczy Radzić się; już pytałem stryja, on nie przeczy. Sami wolni, uczyńmy i włościan wolnemi.” […] A na to Zosia rzekła skromnie: „Jestem kobietą, rządy nie należą do mnie. Wszakże Pan będziesz mężem; ja do rady młoda. Co Pan urządzisz, na to całem sercem zgoda! Jeśli włość uwalniając, zostaniesz uboższy, To, Tadeuszu, będziesz sercu memu droższy. […] Wsi nie lękam się; jeśli w wielkim mieście żyłam, To dawno; zapomniałam, wieś zawsze lubiłam, I wierz mi, że mnie moje kogutki i kurki Więcej bawiły niźli owe Peterburki; Jeśli czasem tęskniłam do zabaw, do ludzi, To z dzieciństwa; wiem teraz, że mnie miasto nudzi; Przekonałam się zimą po krótkim pobycie W Wilnie, że ja na wiejskie urodzona życie; Pośród zabaw tęskniłam znów do Soplicowa. Pracy też nie lękam się, bom młoda i zdrowa. WSZYSTKO CO BĘDZIE SKOPIOWANE BĘDĘ DAWAŁ JAKO SPAM DAJE DUŻO PUNKTÓW WIĘC LICZĘ NA DOBRĄ PRACĘ POTRZEBUJĘ JĄ DO JUTRA DO GODZINY 9 : 30 MAX DO 10 : 00 PO TYM CZASIE KAŻDA ODPOWIEDZ IDZIE W SPAM pozdrawiam
Answer

Recommend Questions



Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.