1. Napisz charakteryzację (wypracowanie) Jana Marii Vianney. Trochę dłuższe. 2.W czym odznaczył się Jan Maria Vianney? (Tylko krótka odpowiedź) 3. Co pragnie przekazać współczesnemu kapłanowi i wyznawcy Chrystusa , Jan Maria Vianney?
Dzięki za odpowiedź .. Proszę szybko.!
maxi17
Pisałem ten tekst jest na 5 może się do czegos przyda :) Urodził się 8 maja 1786 r. w Dardilly koło Lyonu (Francja) w rodzinie ubogich wieśniaków Mateusza i Marii Beluze. Dorastał w czasach dla Kościoła ciężkich, gdyż rewolucji francuska podporządkowała Kościół państwu. Nie mógł chodzić ani do szkoły, ani do kościoła. I Komunię św. przyjął potajemnie, w szopie. W wieku 17 lat nauczył się pisać i czytać. Dopiero w 1803 r. rozpoczął naukę w szkole podstawowej w Dardilly, a w 1807 r. - w szkole średniej w Ecully.
Po jej ukończeniu w 1812 r. wstąpił do niższego seminarium duchowego. Zły stan zdrowia, słabe przygotowanie i wieloletnie opóźnienie w stosunku do innych seminarzystów spowodowały, że nauka sprawiała mu trudności. Udało mu się jednak dostać do wyższego seminarium duchownego. Tu już zupełnie sobie nie radził, co powodowało, że przełożeni namawiali go do rezygnacji. Vianney wytrwał jednak w swojej decyzji w czym wspierał go przyjaciel - proboszcz z Ecully, ksiądz Balley.
W 1815 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Następne trzy lata pracował jako wikary w Ecully. Jan nie był księdzem pokazowym - głosił schematyczne kazania, jąkał się i często gubił wątki. Jednak dotkliwy brak kapłanów sprawił, że wkrótce został proboszczem w parafii Ars.
Co uczynił?
Kochał Boga ponad wszystko i ta miłość nie tylko przemieniała jego serce, ale przyprowadziła wielu do Boga, gdyż w zaniedbanej parafii nie szczędził sił, aby wskazywać ludziom drogę powrotu, do Tego, który jest Miłością. Często powtarzał: O Boże mój, wolałbym umrzeć miłując Ciebie, niż żyć choć chwilę nie kochając... Kocham Cię mój Boski Zbawicielu, ponieważ za mnie zostałeś ukrzyżowany... ponieważ pozwalasz mi być ukrzyżowanym dla Ciebie. Ars była to wieś licząca w tym okresie 270 mieszkańców, ludzi biednych i niereligijnych, o których złośliwie mawiano wtedy, że "tylko chrzest różni ich od bydląt". Na niedzielną Mszę przychodziło tylko kilka osób. Św. Jan Vianney odnalazł jednak wspólny język z tymi ludźmi. Często modlił się tymi słowami: O Boże mój, pozwól mi nawrócić moją parafię: zgadzam się przyjąć wszystkie cierpienia, jakie zechcesz mi zesłać w ciągu całego mego życia. Oni też zaufali księdzu, który ciągle pościł, spał na gołych deskach i tak jak oni nic nie miał. Powoli liczba osób chodzących do kościoła i przystępujących do sakramentów zaczęła rosnąć. W tym też okresie zaczęła szerzyć się sława św. Jana Vianneya jako niezwykłego spowiednika, który ma dar czytania w ludzkich sumieniach i przepowiadania przyszłości. św. Jan spędzał w konfesjonale od 13 do 17 godzin dziennie. Cierpiąc zmęczenie, głód i choroby nie zwalniał tempa swojej pracy. Nie tylko rozgrzeszał, ale także pomagał wzrastać do dobra.
Wyniszczony chorobami i ascezą zmarł 4 VIII 1859 r. po 41 latach pobytu w Ars. Został beatyfikowany w roku 1905 przez papieża Piusa X, natomiast Pius XI kanonizował go w roku 1925, a w cztery lata później ogłosił św. Jana Marię Vianney'a patronem wszystkich proboszczów Kościoła Katolickiego.
Urodził się 8 maja 1786 r. w Dardilly koło Lyonu (Francja) w rodzinie ubogich wieśniaków Mateusza i Marii Beluze. Dorastał w czasach dla Kościoła ciężkich, gdyż rewolucji francuska podporządkowała Kościół państwu. Nie mógł chodzić ani do szkoły, ani do kościoła. I Komunię św. przyjął potajemnie, w szopie. W wieku 17 lat nauczył się pisać i czytać. Dopiero w 1803 r. rozpoczął naukę w szkole podstawowej w Dardilly, a w 1807 r. - w szkole średniej w Ecully.
Po jej ukończeniu w 1812 r. wstąpił do niższego seminarium duchowego. Zły stan zdrowia, słabe przygotowanie i wieloletnie opóźnienie w stosunku do innych seminarzystów spowodowały, że nauka sprawiała mu trudności. Udało mu się jednak dostać do wyższego seminarium duchownego. Tu już zupełnie sobie nie radził, co powodowało, że przełożeni namawiali go do rezygnacji. Vianney wytrwał jednak w swojej decyzji w czym wspierał go przyjaciel - proboszcz z Ecully, ksiądz Balley.
W 1815 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Następne trzy lata pracował jako wikary w Ecully. Jan nie był księdzem pokazowym - głosił schematyczne kazania, jąkał się i często gubił wątki. Jednak dotkliwy brak kapłanów sprawił, że wkrótce został proboszczem w parafii Ars.
Co uczynił?
Kochał Boga ponad wszystko i ta miłość nie tylko przemieniała jego serce, ale przyprowadziła wielu do Boga, gdyż w zaniedbanej parafii nie szczędził sił, aby wskazywać ludziom drogę powrotu, do Tego, który jest Miłością. Często powtarzał: O Boże mój, wolałbym umrzeć miłując Ciebie, niż żyć choć chwilę nie kochając... Kocham Cię mój Boski Zbawicielu, ponieważ za mnie zostałeś ukrzyżowany... ponieważ pozwalasz mi być ukrzyżowanym dla Ciebie. Ars była to wieś licząca w tym okresie 270 mieszkańców, ludzi biednych i niereligijnych, o których złośliwie mawiano wtedy, że "tylko chrzest różni ich od bydląt". Na niedzielną Mszę przychodziło tylko kilka osób. Św. Jan Vianney odnalazł jednak wspólny język z tymi ludźmi. Często modlił się tymi słowami: O Boże mój, pozwól mi nawrócić moją parafię: zgadzam się przyjąć wszystkie cierpienia, jakie zechcesz mi zesłać w ciągu całego mego życia. Oni też zaufali księdzu, który ciągle pościł, spał na gołych deskach i tak jak oni nic nie miał. Powoli liczba osób chodzących do kościoła i przystępujących do sakramentów zaczęła rosnąć. W tym też okresie zaczęła szerzyć się sława św. Jana Vianneya jako niezwykłego spowiednika, który ma dar czytania w ludzkich sumieniach i przepowiadania przyszłości. św. Jan spędzał w konfesjonale od 13 do 17 godzin dziennie. Cierpiąc zmęczenie, głód i choroby nie zwalniał tempa swojej pracy. Nie tylko rozgrzeszał, ale także pomagał wzrastać do dobra.
Wyniszczony chorobami i ascezą zmarł 4 VIII 1859 r. po 41 latach pobytu w Ars. Został beatyfikowany w roku 1905 przez papieża Piusa X, natomiast Pius XI kanonizował go w roku 1925, a w cztery lata później ogłosił św. Jana Marię Vianney'a patronem wszystkich proboszczów Kościoła Katolickiego.