Była godzina 16 00 w dniu 31 grudnia.Postanowiłem iść do Tomka na nocowanie.Oczywiście mama sie zgodziłą na moje wyjście do Tomka. Kiedy już dotaręlm do Tomka była godzina 18 00. Zaczołem rozmawiać z Tomkiem: -Siemka -Siemka -Ej tomek idziemy gdzieś na sylwestra czy w domu zostajemy -W domu moi rodzice gdzieś idom bedzie bardzo fanie tak strasznie we dwuch w domu. -Tomek booo idziemy coś zjeśc .? Bo jestem głodny -Okej Kiedy już zjedliśmy kanapki rodzice tomka wyszli zostaliśmy sami rozpoczynaliśmy zabawę. Na początku było fajnie ale ... puźniej zaczeliśmy sie bać poszliśmy na dół i obejżeliśmy film. Po filmie Tomek powiedzial ze sie niczego nieboi. Wybiła 24 godzina ktoś zaczoł walić z całej siły w dżwi bardzo sie wystraszylem i schowalem sie z tomkiem za kanapom ktoś nagle otworzyłdrzwi ujżeliśmy czarnego pan, który zaczoł powoli kraść rzeczy z Tomka domu . Tomek wziął elefon i zadzwonił po policje . Policji niebyło widać nagle złodziej nas zauważył powiedzial ze mamy siedziec cicho bo inaczej tego gszko pożałujemy. Policja przyjechała nagle tata z policjom weszedł do domu i załodziej zaczoł uciekac lecz niezdążył ponieważ policja go złapała. O 1 w nocy położyłem sie u Tomka do łużka. Gdy sie obudziłem zapomniałem o mojej Sylwestrowej przygodzie .
Coroku sylwester i coroku ta sama głupia rodzinna impreza ja chociasz mam juz 17 lat musze siedziec z dzieciakami kture majom po trzy lata . Moja mama mówi ze pszesadzam ale ona nigdy sie tak nie czuła no jakby szanowna wice prezes tego sylwestra postanowiłem zmienici wymknołem sie z domu u moje go kolegi Wiktora była balanga . Gdy wychodziłem z domu nagle za dzwonił telefon odebrałem a tam nie dowiary wiktor ze moja mama jest wszpialu wiec pojechałem do szpitala .
- Panie doktorze jak moja mama
-Jest w bardzo tragicznym stanie została ciezko pobita
nagle zrozumiałem to wiktor ja pobił wiec poszłem do niego.
- wiktor jak mogłeś pobić mojom mame co z cie bie za przy jaciel
- zaczekaj daj mi cos wytumaczyc
chciałem cos mu powiedziec a tu nagle wszscy nawet mama wyskoczyli ki krzykneji najlepszego stlwestra i wszstko dobrze się skoniczyło
Była godzina 16 00 w dniu 31 grudnia.Postanowiłem iść do Tomka na nocowanie.Oczywiście mama sie zgodziłą na moje wyjście do Tomka.
Kiedy już dotaręlm do Tomka była godzina 18 00. Zaczołem rozmawiać z Tomkiem:
-Siemka
-Siemka
-Ej tomek idziemy gdzieś na sylwestra czy w domu zostajemy
-W domu moi rodzice gdzieś idom bedzie bardzo fanie tak strasznie we dwuch w domu.
-Tomek booo idziemy coś zjeśc .? Bo jestem głodny
-Okej
Kiedy już zjedliśmy kanapki rodzice tomka wyszli zostaliśmy sami rozpoczynaliśmy zabawę. Na początku było fajnie ale ... puźniej zaczeliśmy sie bać poszliśmy na dół i obejżeliśmy film. Po filmie Tomek powiedzial ze sie niczego nieboi. Wybiła 24 godzina ktoś zaczoł walić z całej siły w dżwi bardzo sie wystraszylem i schowalem sie z tomkiem za kanapom ktoś nagle otworzyłdrzwi ujżeliśmy czarnego pan, który zaczoł powoli kraść rzeczy z Tomka domu . Tomek wziął elefon i zadzwonił po policje . Policji niebyło widać nagle złodziej nas zauważył powiedzial ze mamy siedziec cicho bo inaczej tego gszko pożałujemy. Policja przyjechała nagle tata z policjom weszedł do domu i załodziej zaczoł uciekac lecz niezdążył ponieważ policja go złapała.
O 1 w nocy położyłem sie u Tomka do łużka. Gdy sie obudziłem zapomniałem o mojej Sylwestrowej przygodzie .
Coroku sylwester i coroku ta sama głupia rodzinna impreza ja chociasz mam juz 17 lat musze siedziec z dzieciakami kture majom po trzy lata . Moja mama mówi ze pszesadzam ale ona nigdy sie tak nie czuła no jakby szanowna wice prezes tego sylwestra postanowiłem zmienici wymknołem sie z domu u moje go kolegi Wiktora była balanga . Gdy wychodziłem z domu nagle za dzwonił telefon odebrałem a tam nie dowiary wiktor ze moja mama jest wszpialu wiec pojechałem do szpitala .
- Panie doktorze jak moja mama
-Jest w bardzo tragicznym stanie została ciezko pobita
nagle zrozumiałem to wiktor ja pobił wiec poszłem do niego.
- wiktor jak mogłeś pobić mojom mame co z cie bie za przy jaciel
- zaczekaj daj mi cos wytumaczyc
chciałem cos mu powiedziec a tu nagle wszscy nawet mama wyskoczyli ki krzykneji najlepszego stlwestra i wszstko dobrze się skoniczyło