Proponuję napisać to tak, że był sobie jakiś tam .. facet. Nie miał przyjaciół, rodziny, był samonty. Nie chciał praktycznie z nikim się zadawać. Pewnego dnia kogoś zamordował. Siedział w więzieniu ok.15 lat. Kiedy wyszedł z więzienia poczuł, że to co zrobił było okrutne...(coś takiego). Przestał być zamknięty w sobie, znalazł sobie przyjaciół i "od tamtej chwili stał się zupełnie innym człowiekiem".
Proponuję napisać to tak, że był sobie jakiś tam .. facet. Nie miał przyjaciół, rodziny, był samonty. Nie chciał praktycznie z nikim się zadawać. Pewnego dnia kogoś zamordował. Siedział w więzieniu ok.15 lat. Kiedy wyszedł z więzienia poczuł, że to co zrobił było okrutne...(coś takiego). Przestał być zamknięty w sobie, znalazł sobie przyjaciół i "od tamtej chwili stał się zupełnie innym człowiekiem".
No cos takiego, dasz sobie radę raczej ;P