Pewnego słonecznego poranka, kiedy słońce sięgało zenitu, mały Kuba, 8-letni chłopiec , chciał znaleźć odpowiedź na pytanie, czy ludzie mogą latać. Próbował najróżniejszych sposobów- przyczepiał sobie pióra, podskakiwał i inne. Jednak nie udało mu się. W końcu zrezygnował z przedsięwzięcia. Ale zanim poszedł do domu( cały w kleju i ptasich piórach) zdarzyło się coś niesłychanego- chłopiec wzniósł się do góry po silnym powiewie wiatru. Poleciał do góry na jakieś 2 km., aż do chmur... Leciał pod nimi tak szybko, jakby kręcił się na karuzeli, wkładał do nich ręce i brał z nich watę cukrową. Stało to się jednak tak szybko, że nim się obejrzał, już był z powrotem na podwórku. Opowiedział o tym mamie, ale ona powiedziała, że pewnie mu się przyśniło i że za długo siedział na słońcu. Kuba nigdy mimo to nie zapomniał o tej wspaniałej przygodzie
Pewnego słonecznego poranka, kiedy słońce sięgało zenitu, mały Kuba, 8-letni chłopiec , chciał znaleźć odpowiedź na pytanie, czy ludzie mogą latać. Próbował najróżniejszych sposobów- przyczepiał sobie pióra, podskakiwał i inne. Jednak nie udało mu się. W końcu zrezygnował z przedsięwzięcia. Ale zanim poszedł do domu( cały w kleju i ptasich piórach) zdarzyło się coś niesłychanego- chłopiec wzniósł się do góry po silnym powiewie wiatru. Poleciał do góry na jakieś 2 km., aż do chmur... Leciał pod nimi tak szybko, jakby kręcił się na karuzeli, wkładał do nich ręce i brał z nich watę cukrową. Stało to się jednak tak szybko, że nim się obejrzał, już był z powrotem na podwórku. Opowiedział o tym mamie, ale ona powiedziała, że pewnie mu się przyśniło i że za długo siedział na słońcu. Kuba nigdy mimo to nie zapomniał o tej wspaniałej przygodzie
Mam nadzieję że pomogłam :D