opisz jaki miałes\as wrazenie po wakacjach i w nowej klasie!!!!
0 votes Thanks 0
Mati3133
Zbliżał się koniec roku szkolnego. Wszystko przebiegało zgodnie z moim planem. Otrzymałam świadectwo z paskiem i nagrodę książkową. Zadowolona wróciłam ze szkoły. Od rodziców dostałam buziaki i gratulacje. Za dwa dni wyjadę na obóz językowy do Zakopanego. Już wcześniej zaplanowałam sobie co spakuję, więc nie był to żaden problem. Jak wszystko co piękne, obóz szybko minął. Wieczorem, przy kolacji, rodzice oznajmilimi, że przeprowadzamy się do Krakowa, bo tato tam znalazł pracę. .,,,,Byłam tak zdumiona i zakoczona, że nie potrafiłam logicznie myśleć. Po głowie plątała mi sie wizja nowej szkoły, do której pójdę od września. To niemożliwe, zostawić koleżanki, dobrych nauczycieli...kołatało mi się w głowie. ...Nadszedł dzień pierwszego września. Nie mogłam spać z niepokoju, bardzo się bałam tego, co za dwie godziny nastąpi. Ubrałam się w białą bluzkę, spcjalnie kupioną na tę okazję. Ręce drżały mi tak bardzo, że nie mogłam zapiąć guzików przy spódnicy. Czułam taki ucisk w gardle, że nie mogłam niczego zjeść. Calą drogę do szkoły czułam serce na ramieniu. Gdy weszłam na korytarz poczułam, że nogi pode mną się uginają. Zbadłam jak płótno, gdy podeszła do mnie nauczycielka i zaprowadziła przed drzwi nowej klasy, Usłyszałam głośne rozmowy, śmiech...Nacisnęłam klamkę, drzwi się otworzyły, a ja poczułam, że zaraz zemdleję, z przejęcia zapomniałam jak się nazywam. Przed oczami miałam ciemność. Nagle usłyczałam; -Zapraszamy Moniko !-usłyszałam ciepły i życzliwy głos. Chyba nogi wrosły mi w ziemię, bo nie mogłam się ruszyć. Na plecach poczułam zimny pot. Pani złapała mnie za rękę i widząc moją przestraszoną twarz powiedziała do uczniów; -Przedstawiam wam nową koleżankę, Monikę, od dziś będzie należała do naszej klasy. Jestem pewna, że przyjmiecie ją życzliwie a chłopcy nie będę na razie planować nowych psikusów. Pozwólmy Monice spokojnie przebrnąć tę trudną chwilę - powiedziała wychowawczyni. -Dzień dobry - usłyszałam swój niepewny głos. - Usiądź ze mną - powiedziała jakaś dziewczyna i wskazała miejsce. Usiadłam, byłam jej wdzięczna, że zaproponowała mi miejsce koło siebie. Prawie nie pamiętam co mówiła dalej Pani. ,,,Wszyscy wstali i powoli wychodzili z klasy. Moja nowa koleżanka, Kasia, była przemiła. Okazało się, że mieszkamy na tej samej ulicy. Przegadałyśmy więc wesoło całą powrotną drogę. Uśmiech rozjaśnił mi twarz. Idąc czułam się jak w siódmym niebie. Rodzice jeszcze nie wrócili. Byłam sama. Zadzwoniłam więc do mojej przyjacióki i spokojnie już opowiedziałam o wszystkim opracowała ajrinI
opisz jaki miałes\as wrazenie po wakacjach i w nowej klasie!!!!
.,,,,Byłam tak zdumiona i zakoczona, że nie potrafiłam logicznie myśleć. Po głowie plątała mi sie wizja nowej szkoły, do której pójdę od września. To niemożliwe, zostawić koleżanki, dobrych nauczycieli...kołatało mi się w głowie.
...Nadszedł dzień pierwszego września. Nie mogłam spać z niepokoju, bardzo się bałam tego, co za dwie godziny nastąpi.
Ubrałam się w białą bluzkę, spcjalnie kupioną na tę okazję. Ręce drżały mi tak bardzo, że nie mogłam zapiąć guzików przy spódnicy. Czułam taki ucisk w gardle, że nie mogłam niczego zjeść. Calą drogę do szkoły czułam serce na ramieniu. Gdy weszłam na korytarz poczułam, że nogi pode mną się uginają. Zbadłam jak płótno, gdy podeszła do mnie nauczycielka i zaprowadziła przed drzwi nowej klasy, Usłyszałam głośne rozmowy, śmiech...Nacisnęłam klamkę, drzwi się otworzyły, a ja poczułam, że zaraz zemdleję, z przejęcia zapomniałam jak się nazywam. Przed oczami miałam ciemność. Nagle usłyczałam;
-Zapraszamy Moniko !-usłyszałam ciepły i życzliwy głos.
Chyba nogi wrosły mi w ziemię, bo nie mogłam się ruszyć. Na plecach poczułam zimny pot. Pani złapała mnie za rękę i widząc moją przestraszoną twarz powiedziała do uczniów;
-Przedstawiam wam nową koleżankę, Monikę, od dziś będzie należała do naszej klasy. Jestem pewna, że przyjmiecie ją życzliwie a chłopcy nie będę na razie planować nowych psikusów. Pozwólmy Monice spokojnie przebrnąć tę trudną chwilę - powiedziała wychowawczyni.
-Dzień dobry - usłyszałam swój niepewny głos.
- Usiądź ze mną - powiedziała jakaś dziewczyna i wskazała miejsce.
Usiadłam, byłam jej wdzięczna, że zaproponowała mi miejsce koło siebie. Prawie nie pamiętam co mówiła dalej Pani.
,,,Wszyscy wstali i powoli wychodzili z klasy. Moja nowa koleżanka, Kasia, była przemiła. Okazało się, że mieszkamy na tej samej ulicy. Przegadałyśmy więc wesoło całą powrotną drogę. Uśmiech rozjaśnił mi twarz. Idąc czułam się jak w siódmym niebie. Rodzice jeszcze nie wrócili. Byłam sama. Zadzwoniłam więc do mojej przyjacióki i spokojnie już opowiedziałam o wszystkim
opracowała ajrinI