W lipcu byłem na wsi u koleŻanki. Było tak gorąco, Że aŻ Żar płynął z nieba. W pobliŻu jej domu płynęła niewielka RZeczka, w której moŻna było popływać w upalne dni. Żałowałem wtedy, iŻ nie wziąłem ze sobą kąpielówek. Dlatego więc nie mogłem pływać razem z innymi, bawić się w wodzie i Żartować. PołoŻyłem się więc na Żółtym ręczniku mojej koleŻanki i opalałem się przez kilka minut. Nie mogłem leżeć dłuŻej, gdyŻ słońce tak bardzo gRZało mnie w plecy, Że nie mogłem juŻ wytRZymac. Po powrocie do domu wyciągnęliśmy lody ze spiŻarni i objadaliśmy się do póżna. Następnego dnia musiałem już wracać do domu. UpRZejmie podziękowałem za gościnę i ruszyłem w drogę do domu.
W lipcu byłem na wsi u koleŻanki. Było tak gorąco, Że aŻ Żar płynął z nieba. W pobliŻu jej domu płynęła niewielka RZeczka, w której moŻna było popływać w upalne dni. Żałowałem wtedy, iŻ nie wziąłem ze sobą kąpielówek. Dlatego więc nie mogłem pływać razem z innymi, bawić się w wodzie i Żartować. PołoŻyłem się więc na Żółtym ręczniku mojej koleŻanki i opalałem się przez kilka minut. Nie mogłem leżeć dłuŻej, gdyŻ słońce tak bardzo gRZało mnie w plecy, Że nie mogłem juŻ wytRZymac. Po powrocie do domu wyciągnęliśmy lody ze spiŻarni i objadaliśmy się do póżna. Następnego dnia musiałem już wracać do domu. UpRZejmie podziękowałem za gościnę i ruszyłem w drogę do domu.
(mam nadzieję, że się przyda :) pozdrawiam)