Gdy wyładowywano nas z 1 transportu juz wiedziałem ze nie wyjdę z tąd żywy.
Do okoła wsządzie porozrzucane były kawałki materiałów pozrywane z ubrań niewinnych polaków.Zaprowadzono nas do cel , w których zostaliśmy poupychani po 60 osób. Jedni nie mogli wytrzymac z powodu duszności i krzyczeli aby otworzyć drzwi a inni siedzący przy dzwiach nażekali na doskwierający im mróz bijący z zewnątrz.
Nawet najgorszemu wrogowi nie rzyczę przebywania w takich warunkach .
To co tu zobaczyłem nie da się opisac.
Gdy wyładowywano nas z 1 transportu juz wiedziałem ze nie wyjdę z tąd żywy.
Do okoła wsządzie porozrzucane były kawałki materiałów pozrywane z ubrań niewinnych polaków.Zaprowadzono nas do cel , w których zostaliśmy poupychani po 60 osób. Jedni nie mogli wytrzymac z powodu duszności i krzyczeli aby otworzyć drzwi a inni siedzący przy dzwiach nażekali na doskwierający im mróz bijący z zewnątrz.
Nawet najgorszemu wrogowi nie rzyczę przebywania w takich warunkach .
Mam nadzieje ,że choć połowa z nas przeżyje.