September 2018 1 22 Report

Zad.

Sporządź plan wydarzeń przedstawionych w drugim fragmęcie opowiadania ,stosując równoważniki zdania .

Proszę pomocy to ważne mam to na poniedzialek . .!!!!!!!

Żyje się tylko Raz .

Fragmęt 2.

Melker ani myślał stłamsić radości życia w tym jednym dniu przez utaczanie kulek z mięsa .

-Po co ,skoro mamy jedzenie przy własnej przystani .-powiedział do Johana i Niklasa.-Duszony łosoś to rarytas przewyższający wszelkie kotlety .

Posłał chłopców ,żeby nakopali robaków ,a potem przez dwie godziny siedział na pomoście przystani i jednej płotki nie złowił.Natomiast Johan i Niklas raz po raz wyciągali wielkie okonie .[...]

-Jakoś nie żyje się dziś -powiedział posępnie patrząc na swój spławik .

Johan i Niklas z poczuciem winy niemal spoglądali na ojca za każdym razem gdy im ryba brała .Tatuś nie powinien doznawać zawodu,co do tego weszystkie dzieci Melkelsona były wzruszająco zgodne .<zadne z nich nie mogło znieść widoku jego radosnych niebieskich oczu nagle mroczniejących,a zamraczały się tak łatwo i z powodów tak dziecinnych.Widzieli ,jak humor mu się coraz bardziej pogarsza .Gładził się po brodzie w sposób ,który znali dobrze ,to nie był dobry znak .Wkońcu zdecydowanie odrzucił wędkę .

-No teraz mogą to sobie okonie same załatwiać .Ani myśle sterczeć dalej z wędką dla ich uciechy ..

Położył się na pomoście naciągając beret na oczy .

-Jakby przypłynoł jakiś okoń i koniecznie domagał się się ,żeby go wyciągnąć ,to powiedzcie mu ,że śpię.Niech się zgłosi ponownie około trzeciej .

Zasnoł natychmiast ,a jego wędka leżała podrygując .Mimo cichych zaklęć synów nie zjawił się żaden okoń i nie zażądał żeby go złowić .Postanowili więc sami to załatwić .Ich ojciec musi złowić chociaż jedną rybę .Wyłowili żyłkę Meklera i wbili mu na haczyk największego okonia .Potem obudzili go głośnymi nawoływaniami :

- Tatusiu ,ryba ci bierze !

Melker zerwał się i tak gwałtownie chwycił wędke ,że omało nie wpadł w morze ,a wyciągnowszy okonia ,zaczął cieszyć się rozgłośnie :

- Widzieliście kiedy taki okaz ?Dwa razy większy od największego z waszych ! Nie był to jednak okoń z gatunku tych ,co to proszą ,żeby je wyłowić .Nienaturalnie spokojnie i obojętnie zwisał z żyłki .Melker długo przyglądał mu się w milczeniu,a synowie śledzili to lękliwie .

- Wygląda biedak na ogłuszonego - rzekł wreszcie Melker .

Parę razy przesunął ręką ,po brodzie ,nagle jednak uśmiechnął się ,zupełnie jakby slońce niespodziewanie przebiło się przez ciemne chmury .Czule spojrzał na synów : mieć tak miłe i troszczące się o ojca dzieci ,to warte więcej niż wszystkie okonie w całym bałtyku .


Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.