Zadanie: Odnieś się do słów wypowiedzianych przez prezydenta Indonezji Ahmeda Sukarno po konferencji w Bandungu: "Ludzie świata,którym brakowało głosu,odzyskali mowę". Przywołaj postacie i wydarzenia związane z procesem dekolonizacji w Azji i Afryce po II wojnie światowej. Objętość max 2str A4,wszelkie bezsensowne odpowiedzi od razu zgłaszam,najlepsza odpowiedź zostanie natychmiastowo nagrodzona :)
caerme
Krótko prosto i dość treściwie. Rok '55 to szczyt zimnej wojny, sprowadzając do najbliższych sytuacji - trochę tak jakby w mieście istniały tylko dwa kluby piłkarskie i trzeba było być za jednym lub za drugim. Tymi dwoma klubami były NATO i UW czyli dokładniej USA I ZSRR wtedy. W teorii innej opcji nie było. Dla biedniejszej części świata bardzo często opowiedzenie się za jednym z wielkich braci oznaczało pewną pomoc gospodarczą, czasem wsparcie na arenie polityczniej, a niemal zawsze popieranie tych reżimów i tych rządzących którzy ich głośniej popierali na arenie międzynarodowej. Problemy i to co działo się wewnątrz nie było istotne, by podać przykład Kuby czy Chile. Stworzenie Ruchu Państw Niezaangażowanych bo o nim jest mowa miało być próbą powiedzenia "dość" wielkim tego świata i stwierdzenie, że mniejsze państwa - czy to pod względem siły i znaczenia politycznego czy powierzchni także mają swoje potrzeby i plany, zaś sama współpraca gospodarcza może być prowadzona z obiema stronami zimnej wojny. Na forum ONZ oznaczało to popieranie projektów korzystnych dla nich, a w polityce wewnętrznej chęć demokratyzacji nie w wersji tej której chciały Stany czy ZSRR ale swojej własnej. Oznaczało to zjednoczenie słabych bo podzielonych do tej pory krajów głównie z Afryki, Azji czy Amryki Łacińskiej. Z Europy była w tym ruchu zaangażowana Jugosławia do założycieli należały m.in.: Indie, Ghana, Indonezja Egipt.... Oczywiście nie było tak sielsko jak miało być na początku a każde z państw miało swoje rządy czasem reżimy które bardziej lub mniej lubiły się z jednym z potentatów ale trwały mimo różnych zawirowań do upadku ZSRR, organizacja w zasadzie rozwiązała się w 1992 r. O tym jak bardzo mocny te słowa miały wówczas wydźwięk wystarczy wspomnieć, że gros krajów tam działających do były jeszcze do końca drugiej wojny światowej kraje istniejące albo jako kolonie, albo jako w zasadzie kraje zależne od wielkich europejskich potęg...
Stworzenie Ruchu Państw Niezaangażowanych bo o nim jest mowa miało być próbą powiedzenia "dość" wielkim tego świata i stwierdzenie, że mniejsze państwa - czy to pod względem siły i znaczenia politycznego czy powierzchni także mają swoje potrzeby i plany, zaś sama współpraca gospodarcza może być prowadzona z obiema stronami zimnej wojny. Na forum ONZ oznaczało to popieranie projektów korzystnych dla nich, a w polityce wewnętrznej chęć demokratyzacji nie w wersji tej której chciały Stany czy ZSRR ale swojej własnej. Oznaczało to zjednoczenie słabych bo podzielonych do tej pory krajów głównie z Afryki, Azji czy Amryki Łacińskiej. Z Europy była w tym ruchu zaangażowana Jugosławia do założycieli należały m.in.: Indie, Ghana, Indonezja Egipt....
Oczywiście nie było tak sielsko jak miało być na początku a każde z państw miało swoje rządy czasem reżimy które bardziej lub mniej lubiły się z jednym z potentatów ale trwały mimo różnych zawirowań do upadku ZSRR, organizacja w zasadzie rozwiązała się w 1992 r.
O tym jak bardzo mocny te słowa miały wówczas wydźwięk wystarczy wspomnieć, że gros krajów tam działających do były jeszcze do końca drugiej wojny światowej kraje istniejące albo jako kolonie, albo jako w zasadzie kraje zależne od wielkich europejskich potęg...