Wypracowanie na Temat : Moje spotkanie z duchem . . ( z elementami charakterystyki ) . . Prosze o szybkie rozwiąz . . Daje NAJ . .
Patka155
Nigdy nie sądziłam, że może mi się to przydażyć na co dzień nie zwracałam uwagi na to czy w naszym świecie mogą być duchy.Nie wierzyłam w coś takiego jak życie po śmierci. Ale jak widać nawt w takie tajemnicze i obce nam sprawy trzeba wierzyć i nigdy nie wątpić. Pewnego dnia na lekcji religi rozmawialiśmy o życiu po śmierci i o duchach. Ja nie udzielałam się do rozmowy. Nagle mój katecheta zapytał mnie czy ja wierze w takie rzeczy. Odpowiedziałam mu , że dla mnie są to wymuślone historie ,że ktoś kiedyś zobaczył ducha. W tedy katecheta zaczął opowiadać o młodej kobiecie, która rozmawiała z duchami i modliła się za nie aby trafiły do nieba. Gdy byłam już w domu cały czas po mojej głowie chodziły mi myśli o tej kobiecie i w ogóle o tym co opowiadał katecheta. Ale odganiałam jak tylko mogłam myśli, które kazały mi w to uwierzyć. Postanowiłam wyjść na spacer. Aby przejść do parku poszłam okrężną drogą nie wiem sama dlaczego. Musiałam przejść koło cmentarza.Gdy szkłam w tam tą strone zobaczyłam na środku drogi młodą dziewczyne miała ona może około 16 lat. Przeszłam obok niej ale coś kazało mi się odwrócić w jej kierunku i zatrzymać. Gdy tak stanełam spojrzałam na jej twarz , była zupełnie blada i smutna. Odezwałam się do niej ale ona tylko opuściła głowę. Była ubrana w białą letnią sukienke. Zdziwiło mnie to bo było dość chłodno sama ubrana byłam w bluze. Zapytałam ją co tu robi, a ona odpowiedziała mi że tu mieszka. Zdziwiło mnie to. W jej głosie było słychać smutek i tęsknote.Zapytałam ją dlaczego jest smutna,a ona odpowiedziała, że nikogo nie ma i tęskni. Nagle poruszyła się i szła w strone bramy na cmentarz. Sama nie wiem czemu poszłam ze nią. Mijałyśmy groby i ścieszki , gdzy nagle zatrzymałyśmy się przy zaniedbanym grobie na płycie nagrobkowej widniało miłe zdjecie. Było to zdjecie dziewczyny, która jeszcze przed chwilą koło mnie stała,a gdy teraz spojrzałam juz jej nie było. Teraz zrozumiałam,że na była duchem i pokazała mi swój zaniedbany grób , to dlatego była smutna bo nie miał kto do niej przyjść. Od tego dnia przychodze na jej grób i zawsze sprzątam, modle się lecz nigy wiecej po tam tym spotkaniu już mi się nie pokazała , a ja zaczęłam wierzyć w duchy.
Pewnego dnia na lekcji religi rozmawialiśmy o życiu po śmierci i o duchach. Ja nie udzielałam się do rozmowy. Nagle mój katecheta zapytał mnie czy ja wierze w takie rzeczy. Odpowiedziałam mu , że dla mnie są to wymuślone historie ,że ktoś kiedyś zobaczył ducha. W tedy katecheta zaczął opowiadać o młodej kobiecie, która rozmawiała z duchami i modliła się za nie aby trafiły do nieba. Gdy byłam już w domu cały czas po mojej głowie chodziły mi myśli o tej kobiecie i w ogóle o tym co opowiadał katecheta. Ale odganiałam jak tylko mogłam myśli, które kazały mi w to uwierzyć. Postanowiłam wyjść na spacer. Aby przejść do parku poszłam okrężną drogą nie wiem sama dlaczego. Musiałam przejść koło cmentarza.Gdy szkłam w tam tą strone zobaczyłam na środku drogi młodą dziewczyne miała ona może około 16 lat. Przeszłam obok niej ale coś kazało mi się odwrócić w jej kierunku i zatrzymać. Gdy tak stanełam spojrzałam na jej twarz , była zupełnie blada i smutna. Odezwałam się do niej ale ona tylko opuściła głowę. Była ubrana w białą letnią sukienke. Zdziwiło mnie to bo było dość chłodno sama ubrana byłam w bluze. Zapytałam ją co tu robi, a ona odpowiedziała mi że tu mieszka. Zdziwiło mnie to. W jej głosie było słychać smutek i tęsknote.Zapytałam ją dlaczego jest smutna,a ona odpowiedziała, że nikogo nie ma i tęskni. Nagle poruszyła się i szła w strone bramy na cmentarz. Sama nie wiem czemu poszłam ze nią. Mijałyśmy groby i ścieszki , gdzy nagle zatrzymałyśmy się przy zaniedbanym grobie na płycie nagrobkowej widniało miłe zdjecie. Było to zdjecie dziewczyny, która jeszcze przed chwilą koło mnie stała,a gdy teraz spojrzałam juz jej nie było.
Teraz zrozumiałam,że na była duchem i pokazała mi swój zaniedbany grób , to dlatego była smutna bo nie miał kto do niej przyjść. Od tego dnia przychodze na jej grób i zawsze sprzątam, modle się lecz nigy wiecej po tam tym spotkaniu już mi się nie pokazała , a ja zaczęłam wierzyć w duchy.