Wypracowanie na temat Moja Wakacyjna Przygoda. Długie.
kamilla2000
Witam! dzisiaj chce napisać o mej niesamowitej przygodzie na temat wymarzonych wakacji.najpierw pojechałam nad morze w Turcji bawłam się świetnie morze było błękitne niczym woda w wannie pomieszana z płynem.Następnie pojechałam na wieś babcia pomagała paś mi krowy i wyganialismy owce do pasi.pod wieczur rozgrywały się różne gry i zabawy przy ognisku.Moja koejna podrż to egipt zwiedzałam piramidy popiersie sfinksa w muzeach i właśnie w egipcie jest i z największych rura parków.mam nadzieje ze za rob będe sie bawiła tak samo dobże jak wtedy.
3 votes Thanks 0
oliweczka12
W czasie wakacji byłam na koloniach nad morzem. Było mi tam bardzo dobrze - miałam miłe koleżanki i kolegów, ośrodek był ładnie położony i pogoda dopisała. Pewnego , słonecznego dnia poszliśmy na plażę. Opalaliśmy się, graliśmy w piłkę i oczywiście kąpaliśmy się w morzu. Podczas kąpieli pod opieką ratownika nie wolno nam było zbyt daleko wchodzić do morza. Do bojek i koniec ! Jeden z naszych kolegów postanowił oszukać ratownika i popływać dalej niż można. Zanurkował , żeby przepłynąć pod bojami i.... nie wypłynął !! Zaczęliśmy wołać ratownika, ale on myślał , że radośnie do niego wołamy i machał do nas ręką. Część grupy popłynęła na brzeg a druga część zaczęła nurkować by znaleźć tego chłopaka. Nurkowałam i ja. W pewnej chwili zauważyłam jakiś cień przy dnie. Zanurkowałam i znalazłam go ! Nie mógł wypłynąć , bo zaplatał się w linę przytrzymującą bojki. Wypłynęłam i zaczęłam wołać do ratownika, gdzie ma płynąć. dobrze, że tym razem był poważny. Chłopaka udało się uratować , a ja chyba zostanę ratowniczką
9 votes Thanks 8
oliweczka12
nie wiem czy wystarczy ale jeżeli nie to sory
Było mi tam bardzo dobrze - miałam miłe koleżanki i kolegów, ośrodek był ładnie położony i pogoda dopisała.
Pewnego , słonecznego dnia poszliśmy na plażę. Opalaliśmy się, graliśmy w piłkę i oczywiście kąpaliśmy się w morzu. Podczas kąpieli pod opieką ratownika nie wolno nam było zbyt daleko wchodzić do morza. Do bojek i koniec !
Jeden z naszych kolegów postanowił oszukać ratownika i popływać dalej niż można. Zanurkował , żeby przepłynąć pod bojami i.... nie wypłynął !!
Zaczęliśmy wołać ratownika, ale on myślał , że radośnie do niego wołamy i machał do nas ręką.
Część grupy popłynęła na brzeg a druga część zaczęła nurkować by znaleźć tego chłopaka.
Nurkowałam i ja. W pewnej chwili zauważyłam jakiś cień przy dnie. Zanurkowałam i znalazłam go !
Nie mógł wypłynąć , bo zaplatał się w linę przytrzymującą bojki. Wypłynęłam i zaczęłam wołać do ratownika, gdzie ma płynąć.
dobrze, że tym razem był poważny.
Chłopaka udało się uratować , a ja chyba zostanę ratowniczką