Wypracowanie na minimum A4
Właśnie się zakochałam to straszne - humorystyczne opowiadanie
ALBO
Nigdy nie zapomnę tej miłosnej historii- opowiadanie
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
"Właśnie się zakochałam to straszne"
Matko Boska, spotkałam na boisku takie ciacho. Normalnie aż mi się słabo zrobiło, a w serduszku zapłonął żywy ogień, jak . Ramiona na równi z głową, ręce umięśnione jak Pudzian i te oczy, czerwone jak ta nowa szminka Oli. Jak go tylko zobaczyłam to schowałam się za słupkiem od bramki.
- "Mam nadzieję, że mnie nie zobaczy" - pomyślałam.
Nagle spojrzał na mnie. How sweet. Psiapsiółki będą mi zazdrościły jak mnie z nim zobaczą. Tylko jak go poderwać? To będzie bardzo trudne. Zobaczyłam jak odwrócił ode mnie wzrok. No jak on mógł!!!! Nie mogę uwierzyć. Przecież jestem najpiękniejszą blondyneczką w całej szkole. Nie ma lepszej ode mnie. No z wiedzą to trochę gorzej. Mój brat śmieje się ze mnie jak idę się wykąpać, że niepotrzebnie biegam jak szalona wokół tej wanny. No a przecież muszę wpierw jakieś wejście znaleźć.
Powiedziałam sobie w duchu: „Dobra”! i podeszłam do niego. To było straszne. Nie mogłam wyksztusić ani słowa, gdy znalazłam się przy nim. Zaróżowiłam się tylko i uciekłam. Szybkim pędem ruszyłam do mojej najlepszej przyjaciółki. Ona ta mądra, w końcu brunetka. Takie to są inteligentne podobno .
Doradziła mi, żebym się nie bała, przecież on nie jest potworem. To tylko zwykły chłopak. Posłuchałam jej rady i nazajutrz znowu podjęłam próbę odezwania się w jego obecności. Znalazłam go przy fontannie. „Dlaczego on sprząta wokół niej?” - intrygowało mnie to pytanie – trudno, najwyżej mnie nie polubi.
- Cześć – powiedziałam cicho i powoli
- Hej – odpowiedział. Jego głos był dziwny. Jakiś taki niski. Może mu to jego jabłko wyskoczyło. To które wziął od Adama. Kim jest ten Adam który sprzedaje wszystkim facetom te jabłka? I dlaczego oni tych jabłek nie połykają, tylko trzymają je w gardle. Whatever. Zsunęłam moją piękną różową torebkę specjalnie, a on nic! No jak on mógł. Dlaczego on ciągle sprząta. Karę jakąś dostał czy co?
- Słuchaj , wyskoczymy gdzieś razem ? – powiedziałam to z takim trudem, ale byłam dumna z siebie – przecież chłopaki w twoim wieku muszą szaleć. W której jesteś klasie? Mnie wyglądasz na drugą? Kiedy przyjechałeś? Co tutaj robisz? Dlaczego …..
- Hej spokojnie mała. Nie tyle pytań. Mam dużo roboty, jestem tutaj od niedawna , pracuje tutaj jako woźny. Wiem, wiem, że mnie mylą. Znajomi mi mówią że wyglądam na czterdzieści lat , ja myślę że mam trzydzieści , ubieram się jak dwudziestolatek , a zachowuje się jak dziesięciolatek.
„Co?????!!!!!! Woźny ????!!!!! Jak to ???!!!!! To niemożliwe !!!!!” – wykrzyczałam w duchu. - Przecież nie mogę być z woźnym !!!! No way!!!! Chociaż z drugiej strony to dlatego nosił strój woźnego, pudło ze środkami czyszczącymi i miotłę. A ja Blondyneczka myślałam, że ma taki styl. Nigdy więcej!!!