Wyobraź sobie,że jesteś udomownioną wiewiórką lub złapanym przez człowieka małym lisem. Przedstaw odczucia w formie opowiadania.;-)
Prosze to napisac jakoś tak ładnie. xD
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego dnia ja - wiewiórka Erwin, wyszłam sobie na spacer. Było słonecznie, a ja chodziłam po parku.
Idę sobie poprzez dróżki, a tu nagle wychodzi grupka ludzi i krzyczy :
- Patrzcie jaka wiewióra! Wezmę ją do domu!
Zanim zaczęłam uciekać jeden człowiek wziął mnie do ręki i zaczął szarpać mnie za uszy i głaskać. Czułam się bardzo źle, chciałam płakać, więc ze zdenerwowania otworzyłam buźkę , by ugryść go w palec. On nagle spuścił mnie na ziemię, bo wystraszył się mnie, ale ja nie miałam siły, żeby się podnieść. On znów wziął mnie do ręki. Poszedł ze mną do jego domu i wsadził mnie do małej klatki. Dał mi pić i jeść.
Mieszkałam u niego przez tydzień i udomowiłam się już trochę. Dopiero teraz przyjrzałam się mojemu panowi. To był chłopiec, zapewne blondyn. Wyglądał na 10 -12 lat. Był on bardzo głupi , łapiąc mnie i trzymając tu w, jak w więzieniu. Czasem, gdy nikt nie widział popłakiwałam sobie i gryzłam klatkę, by wyjść i powrócić do mojej mamusi. Pewnie mnie teraz szuka ... Czułam się niczym w niewoli. Chłopiec , zapewne Marcin, bo tak na niego wołają, z czasem wyprowadzał mnie na ścisłej smyczy na podwórek. Czułam się strasznie źle, ale niestety musiałam u niego zostać, nie miałam siły nawet go ugryść.
Aż pewnego dnia, 2 miesiące po złapaniu mnie, jego mama wypuściła mnie na podwórko. Czułam się taka szczęśliwa! Gdy wróciłam do domu, dowiedziałam się, że złapano moją mamusię.