Wszystko zaczęło się od narodzin małego herosa. Jego matka, zwykła kobieta, nazwała go Katapultos. Mieszkali oni na jednej z najbogatszych gór. Filipia to słynne wzgórze otoczone ogromnymi murami. Władała na nim para królewska - Oliwia i Karos. Już od samego początku istnienia małego Katapultosa pojawiły się problemy. Otóż został on porwany. Źli bogowie, którzy przybyli z mórz oświadczyli jego matce, że jest on synem jednego z nich i dlatego go zabierają. Na ojczystej górze już nigdy więcej się nie pojawił. Matka szlochała za nim równe trzynaście dni i tyle samo nocy. On zaś, przez ten czas był w drodze do nowego domu. Tam, w ogromnym królestwie wyczekiwał na jego przybycie ojciec z kochanką. Kobieta ta, była bardzo brzydka. Agatos na głowie, zamiast włosów, miała stos glonów wodnych. Oczy natomiast, miała wielkości najmniejszych muszelek, a gdy się uśmiechała widniały jej zzieleniałe zęby. Ojciec, bóg morza, nie wyróżniał się swoją urodą. Był bardzo szczęśliwy kiedy tylko zobaczył syna i postanowił że będzie z nim spędzał tyle czasu, ile tylko będzie mógł. Agatos już od samego początku nie darzyła swojego pasierba sympatią. Była o niego zazdrosna, ponieważ jej ukochany nie miał już dla niej wolnej chwili. W końcu, po bardzo długim okresie, wielki władca musiał wyjechać do innego królestwa. Katapultos, mający już dwanaście lat ze łzami w oczach pożegnał ojca i został pod opieką macochy. Chłopiec wiedział, że teraz będzie miał ciężkie życie, ponieważ był świadomy, iż relacje pomiędzy nim, a przybraną matką nie są najlepsze. Nie pomylił się. Tego samego dnia młody heros został wysłany do pracy. Jego zadaniem było poszukiwanie pereł w odległej krainie. Agatos zasiadła w tronie i zaczęła wprowadzać nowe, nikomu niepodobające się rządy. Całe społeczeństwo w morskim królestwie współczuło Katapultosowi. Również oni byli bardzo poszkodowani, ponieważ prawo władczyni nakazywało im dużo więcej oraz ciężej pracować, przy niższych zarobkach. Biedny chłopiec z dnia na dzień tęsknił coraz bardziej za ojcem a momentami przypominała mu się matka. W czasie, kiedy wychowywała go Agatos, zdecydowanie się zmienił. Katapultos z dobrze zbudowanego młodzieńca, stał się wychudzonym, ubranym w zniszczone ciuchy i brudnym mężczyzną. Mając piętnaście lat stracił nadzieje na powrót ojca a w związku z tym na lepszą przyszłość. W takim razie postanowił że wróci do matki, na swoją rodową górę Filipię. Tak też zrobił. Pewnego wieczora wymknął się ze swojej podziemnej komnaty. Ukradł trochę jedzenia oraz wóz, który dał mu możliwość powrotu do ojczyzny. Gdy wracał to na zmianę jadł i spał. Jednym słowem odpoczywał po trzech latach ciężkiej pracy. Głównie zastanawiał się jak wygląda jego matka. Katapultos myślał o wielu rzeczach, lecz zapomniał o najważniejszym. Otóż nie pamiętał że wzgórze jest ogrodzone potężnymi murami. Wszystko było by w porządku ale jego obywatelstwo wygasło z czasem kiedy został pełnoletni, czyli w wieku czternastu lat, a przybysze ze względów bezpieczeństwa nie są wpuszczani na ziemie Oliwii i Karosa. Gdy ten fakt mu się przypomniał od razu posmutniał. Bardzo chciał się spotkać z matką i wiedział, że zrobi wszystko aby spełnić swoje marzenie. Do końca podróży zostało mu jeszcze sześć dni. Momentalnie w jego głowie zaczęła się wielka burza mózgu. Nie potrafił odpowiedzieć sobie na jedno pytanie ? jak się dyskretnie przedostać przez mury? W rezultacie wymyślił sensowne rozwiązanie. Zdecydował, że zbuduje gigantyczną katapultę. Wiedział że będzie ciężko ją stworzyć. Kiedy dotarł do celu, niepełny uśmiech pojawił się na jego twarzy. Był świadomy, iż przed nim jeszcze dużo pracy. Nad swoim projektem trudnił się dwie doby. W końcu zbudował owe urządzenie. Wyglądało ono bardzo śmiesznie, ale najważniejsze było to, aby odpowiednio potrafiło wykorzystać energię sprężystości. Tak jak zamierzał, przetransportowało ono go na drugą stronę muru. Został trochę poszkodowany podczas lądowania, lecz to nie miało dla niego znaczenia. W tym momencie liczyło się to, że za parę chwil spotka się ze swoją biologiczną matką. Zapukał do drzwi, wszedł do środka i ujrzał ją. Momentalnie znalazł się w jej ramionach, a w skutek tego oboje płakali ze szczęścia. Obiecali sobie, że już nigdy nikt i nic ich nie rozdzieli. Katapultosa marzenie się spełniło, a w sercu chłopaka został ojciec, którego również niezmiernie kochał.
Wszystko zaczęło się od narodzin małego herosa. Jego matka, zwykła kobieta, nazwała go Katapultos. Mieszkali oni na jednej z najbogatszych gór. Filipia to słynne wzgórze otoczone ogromnymi murami. Władała na nim para królewska - Oliwia i Karos. Już od samego początku istnienia małego Katapultosa pojawiły się problemy. Otóż został on porwany. Źli bogowie, którzy przybyli z mórz oświadczyli jego matce, że jest on synem jednego z nich i dlatego go zabierają. Na ojczystej górze już nigdy więcej się nie pojawił. Matka szlochała za nim równe trzynaście dni i tyle samo nocy. On zaś, przez ten czas był w drodze do nowego domu. Tam, w ogromnym królestwie wyczekiwał na jego przybycie ojciec
z kochanką. Kobieta ta, była bardzo brzydka. Agatos na głowie, zamiast włosów, miała stos glonów wodnych. Oczy natomiast, miała wielkości najmniejszych muszelek, a gdy się uśmiechała widniały jej zzieleniałe zęby. Ojciec, bóg morza, nie wyróżniał się swoją urodą. Był bardzo szczęśliwy kiedy tylko zobaczył syna i postanowił że będzie z nim spędzał tyle czasu, ile tylko będzie mógł. Agatos już od samego początku nie darzyła swojego pasierba sympatią. Była o niego zazdrosna, ponieważ jej ukochany nie miał już dla niej wolnej chwili. W końcu, po bardzo długim okresie, wielki władca musiał wyjechać do innego królestwa. Katapultos, mający już dwanaście lat ze łzami w oczach pożegnał ojca
i został pod opieką macochy. Chłopiec wiedział, że teraz będzie miał ciężkie życie, ponieważ był świadomy, iż relacje pomiędzy nim, a przybraną matką nie są najlepsze. Nie pomylił się. Tego samego dnia młody heros został wysłany do pracy. Jego zadaniem było poszukiwanie pereł w odległej krainie. Agatos zasiadła w tronie i zaczęła wprowadzać nowe, nikomu niepodobające się rządy. Całe społeczeństwo w morskim królestwie współczuło Katapultosowi. Również oni byli bardzo poszkodowani, ponieważ prawo władczyni nakazywało im dużo więcej oraz ciężej pracować, przy niższych zarobkach. Biedny chłopiec z dnia na dzień tęsknił coraz bardziej za ojcem a momentami przypominała mu się matka. W czasie, kiedy wychowywała go Agatos, zdecydowanie się zmienił. Katapultos z dobrze zbudowanego młodzieńca, stał się wychudzonym, ubranym w zniszczone ciuchy
i brudnym mężczyzną. Mając piętnaście lat stracił nadzieje na powrót ojca a w związku z tym na lepszą przyszłość. W takim razie postanowił że wróci do matki, na swoją rodową górę Filipię. Tak też zrobił. Pewnego wieczora wymknął się ze swojej podziemnej komnaty. Ukradł trochę jedzenia oraz wóz, który dał mu możliwość powrotu do ojczyzny. Gdy wracał to na zmianę jadł i spał. Jednym słowem odpoczywał po trzech latach ciężkiej pracy. Głównie zastanawiał się jak wygląda jego matka. Katapultos myślał o wielu rzeczach, lecz zapomniał o najważniejszym. Otóż nie pamiętał że wzgórze jest ogrodzone potężnymi murami. Wszystko było by w porządku ale jego obywatelstwo wygasło
z czasem kiedy został pełnoletni, czyli w wieku czternastu lat, a przybysze ze względów bezpieczeństwa nie są wpuszczani na ziemie Oliwii i Karosa. Gdy ten fakt mu się przypomniał od razu posmutniał. Bardzo chciał się spotkać z matką i wiedział, że zrobi wszystko aby spełnić swoje marzenie. Do końca podróży zostało mu jeszcze sześć dni. Momentalnie w jego głowie zaczęła się wielka burza mózgu. Nie potrafił odpowiedzieć sobie na jedno pytanie ? jak się dyskretnie przedostać przez mury? W rezultacie wymyślił sensowne rozwiązanie. Zdecydował, że zbuduje gigantyczną katapultę. Wiedział że będzie ciężko ją stworzyć. Kiedy dotarł do celu, niepełny uśmiech pojawił się na jego twarzy. Był świadomy, iż przed nim jeszcze dużo pracy. Nad swoim projektem trudnił się dwie doby. W końcu zbudował owe urządzenie. Wyglądało ono bardzo śmiesznie, ale najważniejsze było to, aby odpowiednio potrafiło wykorzystać energię sprężystości. Tak jak zamierzał, przetransportowało ono go na drugą stronę muru. Został trochę poszkodowany podczas lądowania, lecz to nie miało dla niego znaczenia. W tym momencie liczyło się to, że za parę chwil spotka się ze swoją biologiczną matką. Zapukał do drzwi, wszedł do środka i ujrzał ją. Momentalnie znalazł się w jej ramionach,
a w skutek tego oboje płakali ze szczęścia. Obiecali sobie, że już nigdy nikt i nic ich nie rozdzieli. Katapultosa marzenie się spełniło, a w sercu chłopaka został ojciec, którego również niezmiernie kochał.