BŁAGAM O POMOC!!!!
Napisz opowiadnie o strasznej przygodzie (straszne opowiadanie) na conajmniej 15 zdań z użyciem conajmniej 7 frazeologizmów.
Błagam mam to na jutro i kompletnie nie mam weny bo jestem strasznie zmęczona i mój mózg już nie ma siły pracować tak jak ja. Tylko prosze bez takich rzeczy jak morderstwo albo bez noży. Błagam daje naj. :D
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego pochmurnego dnia, mała dziewczynka o imieniu Marry postanowiła pójść do strasznego i opuszczonego domu na wzgórku (ludzie mówia że grasuje tam duch zmarłej już dawno właścicielki, która nienawidziła dzieci).
Gdy była już u progu, staneła i zobaczyła straszny nie ład
- ale to jest stajnia Augiasza! - powiedziała
Coś się zatrzęsło w pokoju, ale ponieważ Marry niczego się nie bała podeszła bliżej. A tam zobaczyła niewielką skrzynkę z napisem "ja"
- o nie! to może być koń trojański!- przeraziła się
Ale zdała się na odwagę i spróbowała otworzyć. Nagle usłyszała dziwny głos
- zostaw to! To moja własność! Uciekaj stąd!
Marry troszeczkę się przeraziła, ale nie wiele i dalej usiłowała otworzyc skrzynkę, aż wreszcie otworzyła. Dziewczynka zachowała olimpijski spokój.
W tajemniczej skrzynce były stare fotografie, wiersze oraz... bajki dla dzieci.!
- Idź stąd, proszę- ponownie odezwał się głos.
- Ja ci nic nie chce wziąc, wrecz przeciwnie. Kim jesteś?
Cisza.
-Jestem dawną włascicielką tego domu.
- Ja jestem Marry... ale podobno pani nie lubi dzieci.. dlaczego pani pisze opowidania dziecięce?
Głos umilkł. A dzieczynka w skrzyni znalazła również list:
" Drogi Boże, wszyscy myśla że zabiłam tamtą piękną dziewczynkę na ulicy, a to nie byłam ja tylko bandyta z pistoletem. Ja byłam w pobliżu więc uznali zer to ja. Przepraszam cię za te moje wszystkie grzechy. Niestety ale juz chyba chceż mnie wziąć do siebie. Amen."
Dziewczynkę zamurowało.
- jej! To musiało być dla niej złote runo!- POWIEDZIAŁA SAMA DO SIEBIE Marry i poszła do domu pokazać to wszystko swojej mamie. A mama powiedziała o tym sąsiadom i prasie.
Teraz wszyscy chodzą na grób "złej kobiety", modląc się za nią i jednocześnie dziękując odważnej Marry za odkrycie odwiecznej tajemnicy.
ufff! mam nadzieję że pomogłam~!