Kula ziemska była na samym początku szara. Nic na niej nie rosło. Nikt ani nic po niej nie stąpało. Pierwszą istotą, która postawiła stopę na Ziemi to wróżka Helne. Wyglądem przypominała ona człowieka i anioła razem wziętych. Miała jasną cerę i długiem kręcone, niebieskie włosy. Ubrana była w błękitną szatę, ozdobioną cekinami. Trzymała w prawej dłoni śliczną, szklaną różdżkę. Spojrzała tak na szarą kulę ziemską i zaczęła się zastanawiać, co by tu zrobić, bo nic na niej nie widziała. Na Ziemi panowała wieczna ciemność. Helne postanowiła coś z tym zrobić. Szarą kulę podzieliła na kontynenty, które przepełnione były różnymi roślinami. Między innymi rosły tam różnego rodzaju drzewa, krzewy, kwiaty, trawy. A tam gdzie nie było lądu, wylała wodę, która tworzyła oceany i morza. Przez lądy przepływały rzeki i strumyki. Powstały również jeziora i stawy. Świat od razu wydawał się ładniejszy. Wróżka uniosła sie w górę i spoglądała na swoje dzieło. Lecz po kilku dniach cały krajobraz ziemski zaczął znikać z powodu braku ciepła i światła. Helne postanowiła temu zapobiec. Stworzyła gigantyczną kulę, którą rozpaliła ogniem i dawała ona ciepło i światło. Nazwała ją Słońcem. Była ona bardzo zadowolona z tego, co zrobiła. Niestety z jednej strony Ziemi nadal nie świeciło Słońce, a na drugiej, oświetlonej, wszystkie rośliny zaczęły wysychać, a wody zanikały. Zmartwiona tym Helne wprawiła w ruch kulę ziemską, aby każda z jej części miała wystarczająco dużo ciepła, światła i wody. Jednak według wróżki brakowało tu czegoś. Stworzyła swoją różdżką różnego rodzaju zwierzęta. Zaczynając od tych najmniejszych, a kończąc na tych największych. W wodzie pływały ryby, na lądzie chodziły ssaki, a w powietrzu unosiły się ptaki i owady. Był to widok przecudowny. Żadne zwierzę nie było agresywne i pomagało sobie wzajemnie. Helne pomyślała sobie, że na Ziemi przydałaby się jeszcze jakaś istota. Chciała, aby ta istota była mądrzejsza od zwierząt. Według niej brakowało tu kogoś podobnego do niej. Stworzyła więc istotę ludzką. Ludzie żyli w zgodzie ze sobą i naturą. Wróżka przyglądała się z góry i zachwycała. Pewnego razu w odwiedziny do Helne przyszła jej siostra Werne. Była ona zupełnym przeciwieństwem Helne. Lubiła niezgodę, wredność i samolubność wobec innych do siebie istot. Dlatego postanowiła troszeczkę zmienić życie na Ziemi. Stworzyła groźne gatunki zwierząt jak i roślin. Zwierzęta teraz zaczęły walczyć ze sobą i się zabijać wzajemnie. Niektóre z roślin miały ostre zęby i polowały na owady. Werne jeszcze spojrzała na ludzi. Nie mogła znieść widoku dobroci, miłości i wzajemnej pomocy. Bardzo zdenerwowana zmieniła niektórych ludzi na złe istoty. Źli ludzie odeszli od swoich dawnych gromad i stworzyli oni własne kolonie. Od tej pory źli ludzie wywoływali spory z dobrymi ludźmi. Walczyli o jedzenie, lepsze terytorium. Źli ludzie nie byli na nic wrażliwi. Nie wiedzieli, co to jest miłość i dobro. Helne, gdy to zobaczyła, próbowała zmienić znowu świat na lepsze, ale jej moc była słabsza od mocy jej złej siostry. Niestety świat zmieniony przez Wernę musiał zostać. Na Ziemi wszystko to, co dobre, piekne, to zasługa Helne, a to, co złe i bez uczuć, zasługujemy złej wróżce Werne.
Kula ziemska była na samym początku szara. Nic na niej nie rosło. Nikt ani nic po niej nie stąpało. Pierwszą istotą, która postawiła stopę na Ziemi to wróżka Helne.
Wyglądem przypominała ona człowieka i anioła razem wziętych. Miała jasną cerę i długiem kręcone, niebieskie włosy. Ubrana była w błękitną szatę, ozdobioną cekinami. Trzymała w prawej dłoni śliczną, szklaną różdżkę.
Spojrzała tak na szarą kulę ziemską i zaczęła się zastanawiać, co by tu zrobić, bo nic na niej nie widziała. Na Ziemi panowała wieczna ciemność. Helne postanowiła coś z tym zrobić. Szarą kulę podzieliła na kontynenty, które przepełnione były różnymi roślinami. Między innymi rosły tam różnego rodzaju drzewa, krzewy, kwiaty, trawy. A tam gdzie nie było lądu, wylała wodę, która tworzyła oceany i morza. Przez lądy przepływały rzeki i strumyki. Powstały również jeziora i stawy. Świat od razu wydawał się ładniejszy.
Wróżka uniosła sie w górę i spoglądała na swoje dzieło. Lecz po kilku dniach cały krajobraz ziemski zaczął znikać z powodu braku ciepła i światła. Helne postanowiła temu zapobiec. Stworzyła gigantyczną kulę, którą rozpaliła ogniem i dawała ona ciepło i światło. Nazwała ją Słońcem. Była ona bardzo zadowolona z tego, co zrobiła. Niestety z jednej strony Ziemi nadal nie świeciło Słońce, a na drugiej, oświetlonej, wszystkie rośliny zaczęły wysychać, a wody zanikały. Zmartwiona tym Helne wprawiła w ruch kulę ziemską, aby każda z jej części miała wystarczająco dużo ciepła, światła i wody.
Jednak według wróżki brakowało tu czegoś. Stworzyła swoją różdżką różnego rodzaju zwierzęta. Zaczynając od tych najmniejszych, a kończąc na tych największych. W wodzie pływały ryby, na lądzie chodziły ssaki, a w powietrzu unosiły się ptaki i owady. Był to widok przecudowny. Żadne zwierzę nie było agresywne i pomagało sobie wzajemnie. Helne pomyślała sobie, że na Ziemi przydałaby się jeszcze jakaś istota. Chciała, aby ta istota była mądrzejsza od zwierząt. Według niej brakowało tu kogoś podobnego do niej. Stworzyła więc istotę ludzką. Ludzie żyli w zgodzie ze sobą i naturą. Wróżka przyglądała się z góry i zachwycała.
Pewnego razu w odwiedziny do Helne przyszła jej siostra Werne. Była ona zupełnym przeciwieństwem Helne. Lubiła niezgodę, wredność i samolubność wobec innych do siebie istot. Dlatego postanowiła troszeczkę zmienić życie na Ziemi. Stworzyła groźne gatunki zwierząt jak i roślin. Zwierzęta teraz zaczęły walczyć ze sobą i się zabijać wzajemnie. Niektóre z roślin miały ostre zęby i polowały na owady. Werne jeszcze spojrzała na ludzi. Nie mogła znieść widoku dobroci, miłości i wzajemnej pomocy. Bardzo zdenerwowana zmieniła niektórych ludzi na złe istoty. Źli ludzie odeszli od swoich dawnych gromad i stworzyli oni własne kolonie. Od tej pory źli ludzie wywoływali spory z dobrymi ludźmi. Walczyli o jedzenie, lepsze terytorium. Źli ludzie nie byli na nic wrażliwi. Nie wiedzieli, co to jest miłość i dobro.
Helne, gdy to zobaczyła, próbowała zmienić znowu świat na lepsze, ale jej moc była słabsza od mocy jej złej siostry. Niestety świat zmieniony przez Wernę musiał zostać.
Na Ziemi wszystko to, co dobre, piekne, to zasługa Helne, a to, co złe i bez uczuć, zasługujemy złej wróżce Werne.