Nie wiem czy to będzie najpięksniejsza bajka świata, ale spróbuje jak najładniej.
Za górami, za lasami, za siedmioma morzami mieszkał sobie konik polny. Był środek lata. Mrówki pilnie pracowały i zbierały żywność. Nasz konik siedział na trwie, grał na skrzypcach i tańczył.
- Jak wy tak możecie robić? Przyłączcie się do mnie - wołał konik.
- Zbieramy żywność na zimę - nie mamy czasu - odparły mrówki.
I tak mijał dzień za dniem. Nastała jesień. Konik wydłubywał już ostatnie źdźbła traw. Potem zima. Konik zmarzł, a jedzenia nie było już wokół. Czekała go śmierć, ale wtedy w oddali zobaczył światło. Było to mrowisko. Poprosił mrówki, aby mógł spędzić u nich zimę. Te stanowczo odmówiły.
- Ostatni raz! Błagam!
- Dobrze, ale jak następnym razem sam o siebie nie zadbasz zamarzniesz na dworze.
I tak naszemu konikowi udało się przeżyć. W następnym roku zbierał już żywność i wybudował sobie piękny domek.
Nie wiem czy to będzie najpięksniejsza bajka świata, ale spróbuje jak najładniej.
Za górami, za lasami, za siedmioma morzami mieszkał sobie konik polny. Był środek lata. Mrówki pilnie pracowały i zbierały żywność. Nasz konik siedział na trwie, grał na skrzypcach i tańczył.
- Jak wy tak możecie robić? Przyłączcie się do mnie - wołał konik.
- Zbieramy żywność na zimę - nie mamy czasu - odparły mrówki.
I tak mijał dzień za dniem. Nastała jesień. Konik wydłubywał już ostatnie źdźbła traw. Potem zima. Konik zmarzł, a jedzenia nie było już wokół. Czekała go śmierć, ale wtedy w oddali zobaczył światło. Było to mrowisko. Poprosił mrówki, aby mógł spędzić u nich zimę. Te stanowczo odmówiły.
- Ostatni raz! Błagam!
- Dobrze, ale jak następnym razem sam o siebie nie zadbasz zamarzniesz na dworze.
I tak naszemu konikowi udało się przeżyć. W następnym roku zbierał już żywność i wybudował sobie piękny domek.