Wykonujemy polecenie: Ula telefonuje do Zenka, aby poinformować go, jak ułożyły się jej stosunki z ojcem. Zapisz tę rozmowę. Wprowadź wstęp i zakończenie.
-Witaj Ulu! - przywitał się, a kącik ust uniósł się
-Wiesz, pamiętasz jak się poznaliśmy? - dziewczyna nie wiedziała od czego zacząć
-Trudno było by zapomnieć. - orzekł poważnie z lekkim zdziwieniem
-Twoja ranna noga i propozycja załogi by pójść do mojego ojca.
-Pamiętam ale co masz na myśli? - głową Zenka była zalana myślami
-Bardzo nie chętnie się na to zgodziłam, nie chciałam go prosić o cokolwiek. Sytuacja jak wyjechałeś po tym jak okazało się że zabrałeś przekupce pieniądze.
-Wiesz wolę o tym nie wspominać.
-Poczekaj. Pamiętasz?
-Tak - westchnął chcąc się rozłączyć
-Zanim poszłam zbierać owoce zapytałam się go czy pożyczył by mi 50 złoty. Nie zgodził się.
-Ula...
-Dziś gdybym go dziś o coś poprosiła dał by mi te pięćdziesiąt złotych, bez myślenia przyjął by Cię. Zrobił by wszystko.
-To chyba raczej dobrze.
- Tak, ale zrobił by wszystko dla mnie dziś. Nie cztery ani dwa lata temu.
-Co chcesz dokładnie mi powiedzieć?
-To że ludzie jednak się zmieniają. Chcę Ci powiedzieć, że to tobie udało się go zmienić. Aktualnie mieszkam z nim i to wszystko dzięki Tobie. - Ula uśmiechnęła się - Dziękuję.
- Tylko miej świadomość że to wpierw ty zmieniłaś mnie. Ja dziękuję Tobie również. - Zenek tak jak Ula szeroko się uśmiechnął
-Nie ma za co. Muszę już kończyć.
-Ty też nie powinnaś mi dziękować. Serwus! - pożegnał się, po czym się rozłączył i jeszcze szerzej usmiechnął
LICZĘ NA NAJ
-Cześć Zenku! - zaczęła rozmowę telefoniczną Ula
-Witaj Ulu! - przywitał się, a kącik ust uniósł się
-Wiesz, pamiętasz jak się poznaliśmy? - dziewczyna nie wiedziała od czego zacząć
-Trudno było by zapomnieć. - orzekł poważnie z lekkim zdziwieniem
-Twoja ranna noga i propozycja załogi by pójść do mojego ojca.
-Pamiętam ale co masz na myśli? - głową Zenka była zalana myślami
-Bardzo nie chętnie się na to zgodziłam, nie chciałam go prosić o cokolwiek. Sytuacja jak wyjechałeś po tym jak okazało się że zabrałeś przekupce pieniądze.
-Wiesz wolę o tym nie wspominać.
-Poczekaj. Pamiętasz?
-Tak - westchnął chcąc się rozłączyć
-Zanim poszłam zbierać owoce zapytałam się go czy pożyczył by mi 50 złoty. Nie zgodził się.
-Ula...
-Dziś gdybym go dziś o coś poprosiła dał by mi te pięćdziesiąt złotych, bez myślenia przyjął by Cię. Zrobił by wszystko.
-To chyba raczej dobrze.
- Tak, ale zrobił by wszystko dla mnie dziś. Nie cztery ani dwa lata temu.
-Co chcesz dokładnie mi powiedzieć?
-To że ludzie jednak się zmieniają. Chcę Ci powiedzieć, że to tobie udało się go zmienić. Aktualnie mieszkam z nim i to wszystko dzięki Tobie. - Ula uśmiechnęła się - Dziękuję.
- Tylko miej świadomość że to wpierw ty zmieniłaś mnie. Ja dziękuję Tobie również. - Zenek tak jak Ula szeroko się uśmiechnął
-Nie ma za co. Muszę już kończyć.
-Ty też nie powinnaś mi dziękować. Serwus! - pożegnał się, po czym się rozłączył i jeszcze szerzej usmiechnął