Sprawiedliwość to postępowanie zgodne z moralnością, bezstronnością, obiektywne. Jan Twardowski w wierszu sprawiedliwość przedstawia nieco inne rozumienie tego pojęcia. Według niego jest to różnorodność i nierówność: "(...) gdyby każdy miał to samo/ nikt nikomu nie byłby potrzebny". Na czym wię polega ta nierówność?. Jan Twardowski uważa, że na świecie wszystko jest stworzone tak, aby się wzajemnie uzupełniało. Nikt nie jest doskonały. nie może wszystkiego mieć, istnieje bowiem zasada wzajemnej pomocy i współpracy. Istnieje potzreba bliskości i partnerstwa. Aby to podkreślić Jan Twardowski posłużył sie anaforą w pierwszych wersach utworu: "gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka/ gdyby wszyscy byli silni jak konie/ gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości/ gdyby każdy miał to samo". Następnie odnajdujemy apostrofę do Boga "Dziękuję Ci, (...)". Autor w ten sposób wyraża jak bardzo bliski jest mu Bóg i jak wspaniała jest nierówność, którą stworzył. Aby to oddać posługuje się paradoksem "sprawiedliwość twoja jest nierównością" oraz kontrestem "jest noc, żeby był dzień", "to co mam i to czego niemam". Podmiot liryczny ujawnia to, że jest osobą wierzącą, bowiem utwór ma charaktr\er modlitwy. Wskazuje człowiekowi postawę godną naśladowania "modlimy się", "wierzymy", "umieramy", "kochamy". Jak widać autor przybiera tutaj formę podmiotu zbiorowego, wypowiada sie w imieniu ogółu, który podobnie jak on uważ, że nierówność sprawiedliwości równa "nierówni potzrebują siebie". Utwór ma charakter wiersza nieregularnego. Nie występują w nim rymy, brak też znaków interpunkcyjnych. Język w wierszu jest prosty, łatwy do zrozumienia, cechuje go zwięzłość w przekazywaniu myśli. Problematyka ukazana jest w ciekawy i obrazowy sposób "ciemno, żeby świeciła gwiazda". Wiersz Jana Twardowskiego "Sprawiedliwość" jest jego kolejnym utworem, w którym autor zachwyca sie tym co stworzył Bóg. Uważa on, że we wszystkim, nawet w nierówności, zawarte jest swoiste piękno, które powienniśmy docenić.
Wiersz Jana Twardowskiego “Sprawiedliwość” ma dwie części. W pierwszej podmiot liryczny zwraca uwagę
odbiorcy na fakt, iż każdy jest inny. Potocznie rozumiemy sprawiedliwość jako równość wobec prawa i losu, wobec Boga. Często zależnie od potrzeb lub zauważonych u siebie niedoskonałości stwierdzamy, że to lub owo wolelibyśmy mieć inne, tego więcej lub mniej. Nie dotyczy to tylko talentu, bo kolega jest lepszy z matematyki ode mnie, a koleżanka znowu dostała lepszą ocenę z fizyki niż ja. Dotyczy to ludzkiego zachowania i zdolności do zajmowania się jakimiś czynnościami. W drugiej części poeta dziękuje Bogu za tę różnorodność, bo np.: bez ciemności nie byłoby dnia i odwrotnie, a bez rozstań nie docenialibyśmy powrotów. Choć pozornie wydaje nam się zawsze, że jesteśmy niedoskonali, ponieważ różnimy się od siebie bardzo lub tylko trochę, to jednak w tych różnicach pomiędzy ludźmi tkwi wielkość właśnie. Gdyby nie one, nie potrzebowalibyśmy się nawzajem i nie byłoby miłości.
Sprawiedliwość to postępowanie zgodne z moralnością, bezstronnością, obiektywne. Jan Twardowski w wierszu sprawiedliwość przedstawia nieco inne rozumienie tego pojęcia. Według niego jest to różnorodność i nierówność: "(...) gdyby każdy miał to samo/ nikt nikomu nie byłby potrzebny".
Na czym wię polega ta nierówność?. Jan Twardowski uważa, że na świecie wszystko jest stworzone tak, aby się wzajemnie uzupełniało. Nikt nie jest doskonały. nie może wszystkiego mieć, istnieje bowiem zasada wzajemnej pomocy i współpracy. Istnieje potzreba bliskości i partnerstwa. Aby to podkreślić Jan Twardowski posłużył sie anaforą w pierwszych wersach utworu: "gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka/ gdyby wszyscy byli silni jak konie/ gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości/ gdyby każdy miał to samo".
Następnie odnajdujemy apostrofę do Boga "Dziękuję Ci, (...)". Autor w ten sposób wyraża jak bardzo bliski jest mu Bóg i jak wspaniała jest nierówność, którą stworzył. Aby to oddać posługuje się paradoksem "sprawiedliwość twoja jest nierównością" oraz kontrestem "jest noc, żeby był dzień", "to co mam i to czego niemam".
Podmiot liryczny ujawnia to, że jest osobą wierzącą, bowiem utwór ma charaktr\er modlitwy. Wskazuje człowiekowi postawę godną naśladowania "modlimy się", "wierzymy", "umieramy", "kochamy". Jak widać autor przybiera tutaj formę podmiotu zbiorowego, wypowiada sie w imieniu ogółu, który podobnie jak on uważ, że nierówność sprawiedliwości równa "nierówni potzrebują siebie".
Utwór ma charakter wiersza nieregularnego. Nie występują w nim rymy, brak też znaków interpunkcyjnych. Język w wierszu jest prosty, łatwy do zrozumienia, cechuje go zwięzłość w przekazywaniu myśli. Problematyka ukazana jest w ciekawy i obrazowy sposób "ciemno, żeby świeciła gwiazda".
Wiersz Jana Twardowskiego "Sprawiedliwość" jest jego kolejnym utworem, w którym autor zachwyca sie tym co stworzył Bóg. Uważa on, że we wszystkim, nawet w nierówności, zawarte jest swoiste piękno, które powienniśmy docenić.
Wiersz Jana Twardowskiego “Sprawiedliwość” ma dwie części. W pierwszej podmiot liryczny zwraca uwagę
odbiorcy na fakt, iż każdy jest inny. Potocznie rozumiemy sprawiedliwość jako równość wobec prawa i losu, wobec Boga. Często zależnie od potrzeb lub zauważonych u siebie niedoskonałości stwierdzamy, że to lub owo wolelibyśmy mieć inne, tego więcej lub mniej. Nie dotyczy to tylko talentu, bo kolega jest lepszy z matematyki ode mnie, a koleżanka znowu dostała lepszą ocenę z fizyki niż ja. Dotyczy to ludzkiego zachowania i zdolności do zajmowania się jakimiś czynnościami.
W drugiej części poeta dziękuje Bogu za tę różnorodność, bo np.: bez ciemności nie byłoby dnia i odwrotnie, a bez rozstań nie docenialibyśmy powrotów. Choć pozornie wydaje nam się zawsze, że jesteśmy niedoskonali, ponieważ różnimy się od siebie bardzo lub tylko trochę, to jednak w tych różnicach pomiędzy ludźmi tkwi wielkość właśnie. Gdyby nie one, nie potrzebowalibyśmy się nawzajem i nie byłoby miłości.