Wśród obcych... fikcyjne opowiadanie o człowieku, który trafił do srodowiska obcojęzycznego i jego perypetiach. Z dialogiem
kasika245
Marcysia jak zawsze wieczorem, o tej samej poże położyła się spać. Była godzina 21. 30. Ułożyła sie wygodnie pod ciepłą kołderką i o godzinie 22. 00 już grzecznie spała. Rano obudziła się o godzinie 8. 02 i wstała z łóżka. Ku jej zdziwieniu pod łóżkiem niebyło kapci. Otworzyła zaspane oczka i zobaczyła, że znajduje się w na dworze, lecz nie jej podwórku, lecz jakimś placu otoczonym zewsząd sklepikami. W piżamce podbiegła do jakiejś miło wygjądającej starszej pani i zapytała: - przepraszam, ale gdzie ja jestem? Owa pani odpowiedziała, niewiedząc, czy dziewczynka umie mówić po niemiecku, więc zmieszała niemiecki z angielskim: Excuse me? Mädchen, können Sie sprechen Deutsch!?! Und wo sind deine Eltern? - Ppprzepraszam... I Marcysia uciekła cała zapłakana i przestraszona.Zobaczyła 1sklepik o nazwie: ,,Warszawa". Z nadzieją podbiegła do niego i weszła do środka. Zawołała z nadzieją: - Przepraszam, czy mówi tutaj ktoś po polsku? Sprzedawca zapytał: - Hat jemand verstehen dieses Kind? Was sagt es aus? W sklepiku rozpętało się zamieszanie. Marcysiazrozumiała, że jest w niemczech, ponieważ kiedyś oglądała z rodzicammi film wyprodukowany w niemczech. Zastanawiała się, jak się tam dostała, zaczęła ponownie płakać, uciekła, schowała się w jakimś przejściu pomiędzy kamieniczkami. Nagle poodszedł do niej mały chłopie i zapytał: -Let 's zu spielen? - Przepraszam, I'm, I'm sory, nie umiem mówić po niemiecku. - Ich verstehe nicht. - Przepraszam, muszę iść, co ja teraz zrobię? Niewiem gdzie jestem, jestem sama. Ucieka płacząc. Nagle słyszy znajome wołanie:- Marcysiu wstawaj! otwiera oczka i widzi swojego tatę w drzwiach jej pokoju, właśnie zrozumiała, że to tylko sen. Podbiegła do taty i go mocno uściskała, opowiedziała mu ten koszmar i powiedziała, że go bardzo kocha.
- przepraszam, ale gdzie ja jestem?
Owa pani odpowiedziała, niewiedząc, czy dziewczynka umie mówić po niemiecku, więc zmieszała niemiecki z angielskim:
Excuse me? Mädchen, können Sie sprechen Deutsch!?! Und wo sind deine Eltern?
- Ppprzepraszam... I Marcysia uciekła cała zapłakana i przestraszona.Zobaczyła 1sklepik o nazwie: ,,Warszawa". Z nadzieją podbiegła do niego i weszła do środka. Zawołała z nadzieją:
- Przepraszam, czy mówi tutaj ktoś po polsku?
Sprzedawca zapytał:
- Hat jemand verstehen dieses Kind? Was sagt es aus?
W sklepiku rozpętało się zamieszanie. Marcysiazrozumiała, że jest w niemczech, ponieważ kiedyś oglądała z rodzicammi film wyprodukowany w niemczech. Zastanawiała się, jak się tam dostała, zaczęła ponownie płakać, uciekła, schowała się w jakimś przejściu pomiędzy kamieniczkami. Nagle poodszedł do niej mały chłopie i zapytał:
-Let 's zu spielen?
- Przepraszam, I'm, I'm sory, nie umiem mówić po niemiecku.
- Ich verstehe nicht.
- Przepraszam, muszę iść, co ja teraz zrobię? Niewiem gdzie jestem, jestem sama.
Ucieka płacząc.
Nagle słyszy znajome wołanie:- Marcysiu wstawaj! otwiera oczka i widzi swojego tatę w drzwiach jej pokoju, właśnie zrozumiała, że to tylko sen. Podbiegła do taty i go mocno uściskała, opowiedziała mu ten koszmar i powiedziała, że go bardzo kocha.