DZISIAJ SONIA (14) Z HUTZEN OPOWIE O RADOŚCI Z ŻYCIA NA WSI
K: Sonja mieszkasz z rodzicami w Hutzen. Czy możesz nam wyjaśnić gdzie to jest? O tej miejscowości prawdopodobnie jeszcze nie słyszeliśmy. S: Oczywiście! Hutzen nie zna nikt, ale Park Narodowy Lunburgen Heide wszyscy, prawda? Tam w pobliżu leży moja miejscowość. Niedaleko autostrady z Hamburgu na Hannover. K: Czy urodziłaś się w Hutzen? S: Nie, moi rodzice wcześniej mieszkali w Hannover. Tam też się urodziłam. Ale kiedy mój tata dostał nową pracę w Hamburgu musieliśmy się przenieść.
K: Ale dlaczego akurat do Hutzen ?
S: Dlatego, że moja mama wciąż pracuje w Hannover. Z Hutzen jedzie się tylko godzinę do Hannover i Hamburga. Był jeszcze jeden powód. Moi rodzice nie chcieli już mieszkać w wielkim mieście. Było tam zabardzo stresująco. Dlatego szukali domu na wsi.
K: Kiedy przeprowadziliście się ? S: Dwa lata temu. Znaczy jak miałam 12 lat. Na początku nie było to dla mnie łatwe: nowa szkoła, nowi przyjaciele, albo lepiej powiedziane żadnych przyjacieli. Ale teraz jestem zadowolona K: Dlaczego ? Jak to jest mieszkać na wsi ? S: Ludzie z miasta często myślą, że życie na wsi musi być nudne. Kiedy jedzie się tam na ferje jest nawet przyjemnie - ale nie na zawsze ! To nie jest prawda. Mam tutaj wszystko. Moja mama codziennie odwozi mnie do szkoły w Soltau, a popołudniu mnie odbiera. Wtedy mogę jeszcze dużo robić: jeździć na rowerze, wędrować, pływać, albo jak inni poprostu spotkać się z przyjaciółmi i coś razem robić. Wiele tutaj znalazłam dla siebie. Przede wszystkim przyrodę/naturę. Wcześniej było mi to obojętne, ale teraz cieszę się kiedy mogę podziwiać zwierzęta i ptaki w lesie. Przynajmniej biologia nie jest później taka trudna/nieznana. Zawsze kiedy wcześniej w szkole rozmawialiśmy o zwierzętach, roślinach zasypiałam. Teraz jest inaczej, dlamnie znaczy to ekologia codziennie/ każdego dnia/przez cały dzień. Pozatym żyje się tu owiele zdrowiej , powietrze jest czystrze, warzywa kupuje się świeże od rolnika. Wszystko smakuje lepiej. Jak jeszcze mieszkałam w Hannover ledwo co znosiłam zimę. Wszystko takie szare, brzytkie, brudne. Tutaj się to zmieniło. Również święta Bozego Narodzenia nie były tak piękne jak tu.
K: Czy nigdy nie tęsknisz za życiem w mieście ? S: Rzadko. Wkońcu nadal utrzymuję kontakt z przyjaciółmi z Hannover. Mejlujemy ze sobą prawie codziennie. I zawsze moge ich odwiedzić, albo oni mnie. Wkońcu nie jest to aż tak daleko.
DZISIAJ SONIA (14) Z HUTZEN OPOWIE O RADOŚCI Z ŻYCIA NA WSI
K: Sonja mieszkasz z rodzicami w Hutzen. Czy możesz nam wyjaśnić gdzie to jest? O tej miejscowości prawdopodobnie jeszcze nie słyszeliśmy.
S: Oczywiście! Hutzen nie zna nikt, ale Park Narodowy Lunburgen Heide wszyscy, prawda? Tam w pobliżu leży moja miejscowość. Niedaleko autostrady z Hamburgu na Hannover.
K: Czy urodziłaś się w Hutzen?
S: Nie, moi rodzice wcześniej mieszkali w Hannover. Tam też się urodziłam. Ale kiedy mój tata dostał nową pracę w Hamburgu musieliśmy się przenieść.
K: Ale dlaczego akurat do Hutzen ?
S: Dlatego, że moja mama wciąż pracuje w Hannover. Z Hutzen jedzie się tylko godzinę do Hannover i Hamburga. Był jeszcze jeden powód. Moi rodzice nie chcieli już mieszkać w wielkim mieście. Było tam zabardzo stresująco. Dlatego szukali domu na wsi.
K: Kiedy przeprowadziliście się ?
S: Dwa lata temu. Znaczy jak miałam 12 lat. Na początku nie było to dla mnie łatwe: nowa szkoła, nowi przyjaciele, albo lepiej powiedziane żadnych przyjacieli. Ale teraz jestem zadowolona
K: Dlaczego ? Jak to jest mieszkać na wsi ?
S: Ludzie z miasta często myślą, że życie na wsi musi być nudne. Kiedy jedzie się tam na ferje jest nawet przyjemnie - ale nie na zawsze ! To nie jest prawda. Mam tutaj wszystko. Moja mama codziennie odwozi mnie do szkoły w Soltau, a popołudniu mnie odbiera. Wtedy mogę jeszcze dużo robić: jeździć na rowerze, wędrować, pływać, albo jak inni poprostu spotkać się z przyjaciółmi i coś razem robić. Wiele tutaj znalazłam dla siebie. Przede wszystkim przyrodę/naturę. Wcześniej było mi to obojętne, ale teraz cieszę się kiedy mogę podziwiać zwierzęta i ptaki w lesie. Przynajmniej biologia nie jest później taka trudna/nieznana. Zawsze kiedy wcześniej w szkole rozmawialiśmy o zwierzętach, roślinach zasypiałam. Teraz jest inaczej, dlamnie znaczy to ekologia codziennie/ każdego dnia/przez cały dzień. Pozatym żyje się tu owiele zdrowiej , powietrze jest czystrze, warzywa kupuje się świeże od rolnika. Wszystko smakuje lepiej. Jak jeszcze mieszkałam w Hannover ledwo co znosiłam zimę. Wszystko takie szare, brzytkie, brudne. Tutaj się to zmieniło. Również święta Bozego Narodzenia nie były tak piękne jak tu.
K: Czy nigdy nie tęsknisz za życiem w mieście ?
S: Rzadko. Wkońcu nadal utrzymuję kontakt z przyjaciółmi z Hannover. Mejlujemy ze sobą prawie codziennie. I zawsze moge ich odwiedzić, albo oni mnie. Wkońcu nie jest to aż tak daleko.
K: Dziękuję za rozmowę.