Wcielając się w postać Ojca Laurentego napisz list do Romea wyjaśniający co zdarzyło się po jego ucieczce z Werony i jaki spisek uknuli z Julią. Co najmniej na 2 strony.
Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku. Od Twojego wyjazdu, tak wiele się wydarzyło. Spotkałem się z Julią, która odwiedza mnie coraz częściej. Ona bardzo przeżyła fakt, Twojego wygnania. Mamy szczęście, ponieważ rodzina Twojej ukochanej myśli, że jej przygnębienie spowodowane jest utratą krewnego, także nie zawracają jej zbytnio głowy. Niestety to by było na tyle, dobrych wiadomości jakie mam dla Ciebie. Rodzina Julii uważa, ze ślub z Parysem, poprawi jej samopoczucie, i pozwoli zapomnieć o tragedii, jaka dotknęła jej rodzinę. Capuletti myślą, że Julia znienawidziła Cie, za morderstwo jej kuzyna. Kolejnym problemem jest to, że cała Werona uważa Cie, za okrutnego mordercę, i człowieka niegodnego szacunku. Ale Ty nie musisz się tym martwić! Po wielu rozmowach z Julią, wpadliśmy na pewien pomysł. Postanowiliśmy, że przeddzień ślubu, Julia wypije 'truciznę'. Jej działanie jest łagodne, ponieważ budzisz się następnego dnia, tak jakby się nic nie stało, ale wcześniej wszyscy dookoła pomyślą, że Julia nie żyje. To pozwoli nam zyskać na czasie. Bo przecież, fikcyjna śmierć Julii uniemożliwi jej ślub z Parysem. A gdy się obudzi, Ty będziesz już obok niej. Także gdy przybędziesz do Werony, idź od razu na cmentarz, tam spotkasz mnie, i razem weźmiemy Julię z jej grobu. Ona będzie już tam na nas czekać. Myślę, że plan jest dobry i dopracowany. O detalach porozmawiamy, przy najbliższym spotkaniu. Na tym kończę mój listy. Życzę Ci udanej, bezpiecznej drogi. Z Bożym błogosławieństwem, Ojciec Laurenty
Może trochę przesadziłam z tą końcówką. Ale podpis, to już sama sobie ułożysz ;)
Drogi Romeo!
Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku. Od Twojego wyjazdu, tak wiele się wydarzyło. Spotkałem się z Julią, która odwiedza mnie coraz częściej. Ona bardzo przeżyła fakt, Twojego wygnania. Mamy szczęście, ponieważ rodzina Twojej ukochanej myśli, że jej przygnębienie spowodowane jest utratą krewnego, także nie zawracają jej zbytnio głowy. Niestety to by było na tyle, dobrych wiadomości jakie mam dla Ciebie. Rodzina Julii uważa, ze ślub z Parysem, poprawi jej samopoczucie, i pozwoli zapomnieć o tragedii, jaka dotknęła jej rodzinę. Capuletti myślą, że Julia znienawidziła Cie, za morderstwo jej kuzyna. Kolejnym problemem jest to, że cała Werona uważa Cie, za okrutnego mordercę, i człowieka niegodnego szacunku.
Ale Ty nie musisz się tym martwić! Po wielu rozmowach z Julią, wpadliśmy na pewien pomysł. Postanowiliśmy, że przeddzień ślubu, Julia wypije 'truciznę'. Jej działanie jest łagodne, ponieważ budzisz się następnego dnia, tak jakby się nic nie stało, ale wcześniej wszyscy dookoła pomyślą, że Julia nie żyje. To pozwoli nam zyskać na czasie. Bo przecież, fikcyjna śmierć Julii uniemożliwi jej ślub z Parysem. A gdy się obudzi, Ty będziesz już obok niej. Także gdy przybędziesz do Werony, idź od razu na cmentarz, tam spotkasz mnie, i razem weźmiemy Julię z jej grobu. Ona będzie już tam na nas czekać. Myślę, że plan jest dobry i dopracowany. O detalach porozmawiamy, przy najbliższym spotkaniu. Na tym kończę mój listy. Życzę Ci udanej, bezpiecznej drogi.
Z Bożym błogosławieństwem,
Ojciec Laurenty
Może trochę przesadziłam z tą końcówką. Ale podpis, to już sama sobie ułożysz ;)