Na dziedzińcu miała się odbyć walka dzikich zwierząt. Wypuszczono: lwa, tygrysa i dwa lamparty. Marta wyrzuciła rękawiczkę na plac boju, mówiąc, aby podniósł ją ten, kto wielokrotnie wyznawał jej miłość. Emrod wyskoczył na arenę, podniósł rękawiczkę i wrócił na widownię, rzucając Marcie rękawiczkę w twarz. Dodał, że nie potrzebuje jej wdzięków. Odszedl na zawsze, gdyż nie można kochać dziewczyny, która dla kaprysu naraża życie chłopca.
Na dziedzińcu miała się odbyć walka dzikich zwierząt. Wypuszczono: lwa, tygrysa i dwa lamparty. Marta wyrzuciła rękawiczkę na plac boju, mówiąc, aby podniósł ją ten, kto wielokrotnie wyznawał jej miłość. Emrod wyskoczył na arenę, podniósł rękawiczkę i wrócił na widownię, rzucając Marcie rękawiczkę w twarz. Dodał, że nie potrzebuje jej wdzięków. Odszedl na zawsze, gdyż nie można kochać dziewczyny, która dla kaprysu naraża życie chłopca.