Kiedy przestało padać, wyszłam na balkon. Spojrzałam na niebo i zobaczyłam tam szeroki, różnobarwny pas. Początek zaczynał się gdzieś daleko, a kończył po drugiej stronie łuku. Zobaczyłam różne barwy. Czerwień mieściła się na zewnątrz łuku, tóż obok lekkiego odcieniu pomarańczy. Zaraz obok wyraźnie widać było kolor żółty, a łączył się z nim kolor zielony. Koło zielonego leżał niebieski kolor, a tuż pod nim, wewnątrz łuku kolor fioletowy. to byl cudowny widok.
Kiedy przestało padać, wyszłam na balkon. Spojrzałam na niebo i zobaczyłam tam szeroki, różnobarwny pas. Początek zaczynał się gdzieś daleko, a kończył po drugiej stronie łuku. Zobaczyłam różne barwy. Czerwień mieściła się na zewnątrz łuku, tóż obok lekkiego odcieniu pomarańczy. Zaraz obok wyraźnie widać było kolor żółty, a łączył się z nim kolor zielony. Koło zielonego leżał niebieski kolor, a tuż pod nim, wewnątrz łuku kolor fioletowy. to byl cudowny widok.
mam nadziejo, ze moze byc cos takiego.