Nie uczy nas myśleć. Nie dba o rozwijanie zainteresowań. Nie zależny jej na indywidualnych potrzebach uczniów Wrzuca każdego do jednego worka. Nie zachęca do samodzielnego rozwoju. Promuje zdolne jednostki a dyskryminuje słabszych uczniów. Uczy postawy że rozwój i nauka odbywa się w szkole. Promuje płatne korepetycje, niejednokrotnie to koleżanki nauczycielki posyłają do siebie na wzajem uczniów. Nauczycielowi zwykle nie zależy na indywidualnych losach swoich uczniów, koncentrują się tylko na przetrwaniu. Program nauczania często przesłania nauczycielowi oczy i zapomina on że tak naprawdę chodzi tutaj o to żeby kogoś czegoś nauczyć. Nauczyciele zwykle nienawidzą swojej pracy i przekładają to na relacje ze swoimi uczniami. Kojarzy naukę ze strachem. Promuje konformizm, uczę się tego bo muszę, po mimo tego że mnie to nie jest potrzebne. Uczy wykonywać polecenia oraz ignorować własne wewnętrzne potrzeby. Nie uczy autonomii. Nie rozumie młodzieży, ignoruje ich prawdziwe zainteresowania. Narzuca ciągle ten sam skostniały i nudny program nauczania. Jest ślepa na to że często 90% uczniów nie ma pojęcia o czym był sprawdzian tydzień po napisaniu go. Promuje zasadę trzech "Z". Tępi każdy przejaw niepokornego krytycyzmu, normalnego u zdrowo rozwijających sie uczniów. Upupia i zapobiega dorastaniu. Jest poważna i śmiesznie niewydajna. Najlepiej przygotowuje do zawodu dziobaka w urzędzie. Niszczy kreatywne myślenie. Tworzy amoralnych włazidupków. Tworzy konformistów poddający sie każdej ideologii, potęcjalne ofiary systemu władzy. Nie ma poczucia humoru na własny temat. Promuje ściąganie, wie że często to jest konieczne. Nie ponosi odpowiedzialności za to że zdrowo rozwinięty młody człowiek nie robi postępów w nauce. Jest przyczyną załamań i depresji, stresów, chorób na podłożu psychicznym. Stres nie jest równoznaczny z rozwojem. Koncentruje się na przekazywaniu encyklopedycznej wiedzy. Promuje pokorne konformistyczne jednostki. Kojarzy naukę z przymusem, odbiera satysfakcje z posiadania wiedzy. Podcina ci skrzydła i etykietuje. Osoby które sobie nie radzą z wpajaniem pamięciowym nieistotnych zbyt czegułowych informacji, nie otrzymują wparcia tylko są prześladowani. Słabszy uczeń nigdy nie otrzyma wsparcia i zainteresowania, zato dobry który tego nie potrzebuje zawsze. Dobre wyniki w nauce nigdy nie są gwarantem powodzenia w życiu. Często po szkołach absolwenci długo wracają do siebie o ile w ogóle im sie uda. Szkoła daje sztuczny horyzont, powoduje postawe lękową przed prawdziwym życiem. Jest często schronieniem przed prawdziwym życiem, stąd całe rzecze magistrów pracujących w sklepach mięsnych. Jest mniej efektywna, jeśli chodzi o rozwój niż gry komputerowe czy telewizja. Nauczycielom zwykle nie chodzi o dobro ucznia, dla niego liczy się, cisza na sali osiągana jakąkolwiek metodą, zastraszania, krzyku, tępienia, byle tylko osiągnąć cel i sprawić żeby praca była znośna. 90% dorosłych osób, aktywnych zawodowo z pewnością nie zdała by matury. Większość ludzi reaguje odrazą na myśl o szkolnej nauce.
wady:
Nie uczy nas myśleć.
Nie dba o rozwijanie zainteresowań.
Nie zależny jej na indywidualnych potrzebach uczniów
Wrzuca każdego do jednego worka.
Nie zachęca do samodzielnego rozwoju.
Promuje zdolne jednostki a dyskryminuje słabszych uczniów.
Uczy postawy że rozwój i nauka odbywa się w szkole.
Promuje płatne korepetycje, niejednokrotnie to koleżanki nauczycielki
posyłają do siebie na wzajem uczniów.
Nauczycielowi zwykle nie zależy na indywidualnych losach swoich uczniów,
koncentrują się tylko na przetrwaniu.
Program nauczania często przesłania nauczycielowi oczy i zapomina on
że tak naprawdę chodzi tutaj o to żeby kogoś czegoś nauczyć.
Nauczyciele zwykle nienawidzą swojej pracy i przekładają to na
relacje ze swoimi uczniami.
Kojarzy naukę ze strachem.
Promuje konformizm, uczę się tego bo muszę, po mimo tego że mnie to nie jest
potrzebne.
Uczy wykonywać polecenia oraz ignorować własne wewnętrzne potrzeby.
Nie uczy autonomii.
Nie rozumie młodzieży, ignoruje ich prawdziwe zainteresowania.
Narzuca ciągle ten sam skostniały i nudny program nauczania.
Jest ślepa na to że często 90% uczniów nie ma pojęcia o czym był
sprawdzian tydzień po napisaniu go.
Promuje zasadę trzech "Z".
Tępi każdy przejaw niepokornego krytycyzmu, normalnego u zdrowo rozwijających
sie uczniów.
Upupia i zapobiega dorastaniu.
Jest poważna i śmiesznie niewydajna.
Najlepiej przygotowuje do zawodu dziobaka w urzędzie.
Niszczy kreatywne myślenie.
Tworzy amoralnych włazidupków.
Tworzy konformistów poddający sie każdej ideologii, potęcjalne ofiary
systemu władzy.
Nie ma poczucia humoru na własny temat.
Promuje ściąganie, wie że często to jest konieczne.
Nie ponosi odpowiedzialności za to że zdrowo rozwinięty młody człowiek nie
robi postępów w nauce.
Jest przyczyną załamań i depresji, stresów, chorób na podłożu psychicznym.
Stres nie jest równoznaczny z rozwojem.
Koncentruje się na przekazywaniu encyklopedycznej wiedzy.
Promuje pokorne konformistyczne jednostki.
Kojarzy naukę z przymusem, odbiera satysfakcje z posiadania wiedzy.
Podcina ci skrzydła i etykietuje.
Osoby które sobie nie radzą z wpajaniem pamięciowym nieistotnych zbyt
czegułowych informacji, nie otrzymują wparcia tylko są prześladowani.
Słabszy uczeń nigdy nie otrzyma wsparcia i zainteresowania, zato dobry
który tego nie potrzebuje zawsze.
Dobre wyniki w nauce nigdy nie są gwarantem powodzenia w życiu.
Często po szkołach absolwenci długo wracają do siebie o ile w ogóle im sie uda.
Szkoła daje sztuczny horyzont, powoduje postawe lękową przed prawdziwym
życiem.
Jest często schronieniem przed prawdziwym życiem, stąd całe rzecze magistrów
pracujących w sklepach mięsnych.
Jest mniej efektywna, jeśli chodzi o rozwój niż gry komputerowe czy telewizja.
Nauczycielom zwykle nie chodzi o dobro ucznia, dla niego liczy się, cisza na
sali osiągana jakąkolwiek metodą, zastraszania, krzyku, tępienia, byle tylko
osiągnąć cel i sprawić żeby praca była znośna.
90% dorosłych osób, aktywnych zawodowo z pewnością nie zdała by matury.
Większość ludzi reaguje odrazą na myśl o szkolnej nauce.