W liście do kolegi i koleżanki zharakteryzuj Aleksego. podpowiedż:aleksy to był ten koleś ktury był bogaty a pużniej żebrał pod kościołem.Bardzo prosze o rozwiązanie do dzisiaj oraz aby było to poprawnie ponieważ daje wszystkie swoje punkty.
Cześć Ala.! Mówiłam ci przez telefon, że kiedyś w liście opiszę ci takiego Aleksego. Dzisiaj nadszedł ten dzień. ;) Aleksy - jeden z bogaczy jakich widziałam lecz nie na długo.. Nie był katolikiem, nie pomagał innym.. Po prostu taki samolub, który tylko wszystko zatrzymywał dla siebie.. Nie lubił go NIKT! nawet ja! Pewnego dnia_życie_Aleksego_zmieniło się na zawsze.. W jego dom trafił piorun.. Spalił wszystko... Nikt go nie chciał przyjąć.. Mówiono, żeby zaczął się modlić, ale on nic na to.. pomimo wszystko nadal był samolubem . ! Za rok zaczęli chorować jego rodzice.. umarli... Został sam jak palec.. bez pieniędzy, jedzenia... W końcu pewnej nocy, śpiąc pod drzewem, pomyślał, żeby pójść pod kościół żebrać.. W dzień tak zrobił. Dostał tylko marne 10 gr. Poszedł do sklepu i kupił jednego cukierka.. Już pieniądze przepadły. ; / Nazajutrz... cały dzień spędził przy wiernym modleniu się w kościele. Poskutkowało. Znalazł pracę.. Jego chytrość niezbyt się od niego cofnęła. Żebrał pod kościołem, pomimo pracy. Gdy się o tym dowiedzieli jego szefowie - zwolnili go bez dwóch zdań.! Teraz Aleks w nic nie wierzy i nadal siedzi i żebrze pod kościołem, zarabiając te marna 15 gr na jeden dzień.. Każdy go od siebie odrzuca.. Czyli w życiu nie liczą się tony złotych, ale dobre serce. Pozdrawiam Alu ! Lina48 ;d
to było w moim imieniu ;d
1 votes Thanks 0
smerfetka134
Witaj Kasiu! Przepraszam,że tak długo się do Ciebie nie odzywałam,ale miałam bardzo dużo nauki.Wiesz koniec pierwszego semestru trzeba było się trochę poduczyć.A co tam u Ciebie słychać.Doszły do mnie wieści,że w ferie byłaś w Austrii na nartach.To bardzo fajnie.Też bym chciała tam pojechać,ale może wybierzemy się tam razem. U mnie wszystko w porządku.Ostatnio poznałam takiego chłopaka.Ma na imię Aleks.Ale nie myśl sobie,że z nim kręcę.Po prostu kiedyś potrzebował mojej pomocy i się zaprzyjaźniliśmy.Jest to chłopak rok starzy ode mnie.Pierwszy raz spotkałam go jak żebrał pod kościołem.Trochę się zdziwiłam.Był ładnie ubrany,czysty i nie do pomyślenia że biedny.Kiedy chwilę z nim porozmawiałam okazało się że był kiedyś bogaty i jak powiedział głupi.Wszystkie pieniądze wydawał na niepotrzebne rzeczy, a kiedy jego rodzice zmarli i został sam bez pieniędzy przy duszy.Nie mógł znaleźć pracy,więc chcąc przeżyć sprzedał gospodarkę,zwierzęta a potem dom.Zasmuciłam się jego opowieściami i postanowiłam mu pomóc.Powiedziałam o wszystkim rodzicom a oni zaprowadzili go do jakiegoś domu dla sierot czy jakoś tak.Odwiedzam go prawię codziennie.Myślę że to dobry chłopak.Kiedy do mnie przyjedziesz przedstawię Ci go. Trochę się rozpisałam.,ale musiałam Ci o wszystkim opowiedzieć.Pozdrów rodzinę i odpisz jak najszybciej albo zadzwoń.Całuję Cię bardzo serdecznie i czekam na Twój list. Ania
Cześć Ala.!
Mówiłam ci przez telefon, że kiedyś w liście opiszę ci takiego Aleksego. Dzisiaj nadszedł ten dzień. ;)
Aleksy - jeden z bogaczy jakich widziałam lecz nie na długo.. Nie był katolikiem, nie pomagał innym.. Po prostu taki samolub, który tylko wszystko zatrzymywał dla siebie.. Nie lubił go NIKT! nawet ja! Pewnego dnia_życie_Aleksego_zmieniło się na zawsze.. W jego dom trafił piorun.. Spalił wszystko... Nikt go nie chciał przyjąć.. Mówiono, żeby zaczął się modlić, ale on nic na to.. pomimo wszystko nadal był samolubem . ! Za rok zaczęli chorować jego rodzice.. umarli... Został sam jak palec.. bez pieniędzy, jedzenia... W końcu pewnej nocy, śpiąc pod drzewem, pomyślał, żeby pójść pod kościół żebrać.. W dzień tak zrobił. Dostał tylko marne 10 gr. Poszedł do sklepu i kupił jednego cukierka.. Już pieniądze przepadły. ; / Nazajutrz... cały dzień spędził przy wiernym modleniu się w kościele. Poskutkowało. Znalazł pracę.. Jego chytrość niezbyt się od niego cofnęła. Żebrał pod kościołem, pomimo pracy. Gdy się o tym dowiedzieli jego szefowie - zwolnili go bez dwóch zdań.! Teraz Aleks w nic nie wierzy i nadal siedzi i żebrze pod kościołem, zarabiając te marna 15 gr na jeden dzień..
Każdy go od siebie odrzuca.. Czyli w życiu nie liczą się tony złotych, ale dobre serce. Pozdrawiam Alu !
Lina48 ;d
to było w moim imieniu ;d
Przepraszam,że tak długo się do Ciebie nie odzywałam,ale miałam bardzo dużo nauki.Wiesz koniec pierwszego semestru trzeba było się trochę poduczyć.A co tam u Ciebie słychać.Doszły do mnie wieści,że w ferie byłaś w Austrii na nartach.To bardzo fajnie.Też bym chciała tam pojechać,ale może wybierzemy się tam razem.
U mnie wszystko w porządku.Ostatnio poznałam takiego chłopaka.Ma na imię Aleks.Ale nie myśl sobie,że z nim kręcę.Po prostu kiedyś potrzebował mojej pomocy i się zaprzyjaźniliśmy.Jest to chłopak rok starzy ode mnie.Pierwszy raz spotkałam go jak żebrał pod kościołem.Trochę się zdziwiłam.Był ładnie ubrany,czysty i nie do pomyślenia że biedny.Kiedy chwilę z nim porozmawiałam okazało się że był kiedyś bogaty i jak powiedział głupi.Wszystkie pieniądze wydawał na niepotrzebne rzeczy, a kiedy jego rodzice zmarli i został sam bez pieniędzy przy duszy.Nie mógł znaleźć pracy,więc chcąc przeżyć sprzedał gospodarkę,zwierzęta a potem dom.Zasmuciłam się jego opowieściami i postanowiłam mu pomóc.Powiedziałam o wszystkim rodzicom a oni zaprowadzili go do jakiegoś domu dla sierot czy jakoś tak.Odwiedzam go prawię codziennie.Myślę że to dobry chłopak.Kiedy do mnie przyjedziesz przedstawię Ci go.
Trochę się rozpisałam.,ale musiałam Ci o wszystkim opowiedzieć.Pozdrów rodzinę i odpisz jak najszybciej albo zadzwoń.Całuję Cię bardzo serdecznie i czekam na Twój list.
Ania