Autor zaskoczył mnie wspaniałym porównaniem świata dorosłych i małychdzieci. Ukazał typowe sylwetki ludzi, którzy nie przejmują się niczym oprócz swojej pracy. Mały Książę bardzo chciał zapoznać się z nimi, lecz nie rozumiał ich postępowania. Pomimo, że jest to utwór przeznaczony dla milusińskich, każdy człowiek powinien brać przykład z Małego Księcia. Był ciekawy świata. Z wielką chęcią poznawał nowe miejsca i stworzenia. Uczył się nazywać uczucia. Długo nie mógł znaleźć przyjaciela. Jednak nie poddał się. W końcu na Ziemi spotkał bratnią duszę. Z całą pewnością stwierdzam, że czas, który poświęciłam na przeczytanie tej lektury, nie był stracony. Postać Małego Księcia wiele mnie nauczyła. Mam nadzieję, że będę miałaokazję spotkać osobę choć w połowie taką jak ten bohater.
Nie lubię czytać książek, ale moja przyjaciółka namówiła mnie na przeczytanie "Małego Księcia". I wiesz co, nie żałuję! Najbardziej, co lubię w literaturze to prosty język, aczkolwiek taki, który mówi o rzeczach ważnych, istotnych. Bardzo rozbawiła mnie twórczość autora, w życiu nie widziałam tak świetnych rysunków. Do tego, tytułowy Mały Książę, który oczarował mnie od stóp do głów, od razu, po pierwszym spotkaniu. Jego dziecięca, ale jakże wspaniała ciekawość poznania świata przeszła też i na mnie. Z zapartym tchem czytałam o jego przemyśleniach, podróżach po wielu, wielu planetach, miłości do Różyczki, przyjaźni z liskiem. Ach, tylko wymieniać i wymieniać zlaety. Każdy powinien przeczytać tę książkę, nie ważne czy mały, czy duży, każdy powinien. No dobra, muszę iść spać, jutro przecież jest poniedziałek (niestety).
Autor zaskoczył mnie wspaniałym porównaniem świata dorosłych i małych dzieci. Ukazał typowe sylwetki ludzi, którzy nie przejmują się niczym oprócz swojej pracy. Mały Książę bardzo chciał zapoznać się z nimi, lecz nie rozumiał ich postępowania. Pomimo, że jest to utwór przeznaczony dla milusińskich, każdy człowiek powinien brać przykład z Małego Księcia. Był ciekawy świata. Z wielką chęcią poznawał nowe miejsca i stworzenia. Uczył się nazywać uczucia. Długo nie mógł znaleźć przyjaciela. Jednak nie poddał się. W końcu na Ziemi spotkał bratnią duszę.
Z całą pewnością stwierdzam, że czas, który poświęciłam na przeczytanie tej lektury, nie był stracony. Postać Małego Księcia wiele mnie nauczyła. Mam nadzieję, że będę miałaokazję spotkać osobę choć w połowie taką jak ten bohater.
Kochany dzienniku!
Nie lubię czytać książek, ale moja przyjaciółka namówiła mnie na przeczytanie "Małego Księcia". I wiesz co, nie żałuję! Najbardziej, co lubię w literaturze to prosty język, aczkolwiek taki, który mówi o rzeczach ważnych, istotnych. Bardzo rozbawiła mnie twórczość autora, w życiu nie widziałam tak świetnych rysunków. Do tego, tytułowy Mały Książę, który oczarował mnie od stóp do głów, od razu, po pierwszym spotkaniu. Jego dziecięca, ale jakże wspaniała ciekawość poznania świata przeszła też i na mnie. Z zapartym tchem czytałam o jego przemyśleniach, podróżach po wielu, wielu planetach, miłości do Różyczki, przyjaźni z liskiem. Ach, tylko wymieniać i wymieniać zlaety. Każdy powinien przeczytać tę książkę, nie ważne czy mały, czy duży, każdy powinien. No dobra, muszę iść spać, jutro przecież jest poniedziałek (niestety).