W dawnych chinach żył raz młody ksiąze który zapragnął zrobić na zamówienie parę pałeczek słuzacych do jedzenia. Miały byc wykonane z kawałka kosci słoniowej wielkiej wartości. Gdy dowiedział si,e o tym król, jego ojciec i wielki medrzec, pospieszył do syna, aby wytłumaczyć mu rzecz nastepujacą: - Nie powinieneś tego robić, synu, gdyż ta kosztowna para pałeczek może Cię doprowadzić do upadk! Młody ksiaze zbity z tropu nie wiedział co ma myslec o tych słowach. Nie był pewien czy ojciec mówi poważnie czy sie z niego nasmiewa. Ojciec tymczasem tak mu zaczą tłumaczyć : - Kiedy bedziesz już miał pałeczki z kosci słoniowej, zdasz sonie sprawe że nie pasują one do kamionkowych naczyń na naszym stole. Zapragniesz filiżanek i miseczek z jaspisu. Ale przeciez miseczki z jaspisu i pałeczki z kosci słoniowej nie scierpią pospolitych dań. Zapragniesz wiec ogonów słoni i zarodków lampartów. Człowiek który skosztował ogonów słoni i zarodków lampartów nie umie zadowolić się ubraniami z konopi ani prostym surowym domostwem. Zapragniesz jedwabnych szat i wspaniałych pałaców. Aby mieć to wszystko ogołocisz skarbiec państwa a twoje pragnienia nie bedą miały końca. Szybko przyzwyczaisz się do życia w nieustannym luksusie, życia okupionego wydatkami które nie maja granic. Na głowe naszych chłopów spadnie nieszczescie a królestwo pogrąży się w ruinie i rozpaczy... Twoje pałeczki z kosci słoniowej sa bowiem jak ta cienka rysa na murze która wkońcu niszczy cały budynek. Młody książę porzucił swój kaprys i stał się póżniej monarchą słynącym z wielkiej m,ądrosci.
Poproszę o interpretację , morał !
aneta44
Morałem tej opowiastki jest to, że jeżeli się coś ma bardzo cennego to pragnie się mieć więcej takich rzeczy, a rzeczy te są tylko zbytkiem. Nie są one przydatne w życiu codziennym, a do nich trzeba coraz nowsze i bardziej luksusowe rzeczy, by to wszystko do siebie pasowało. Do tego opowiadania pasuje przysłowie - " Apetyt rośnie w miarę jedzenia". Dlatego król przestrzegł syna, żeby rozsądnie pomyślał nad wydawaniem pieniędzy, by nie zrujnować królestwa. Nauka ojca nie poszła na marne i syn stał się rozsądnym i mądrym człowiekiem.
STARAŁAM SIĘ POMÓC.