Niedawno Zeus zaprosił mnie na coroczne spotkanie wszystkich bogów na Olimpie, które odbyło się wczoraj. Szykowałam się ponad sześć godzin. Gdy przybył po mnie specjalny wysłannik Zeusa, czym prędzej pobiegłam do pojazdu, który miał mnie zawieźć na Olimp. Machina ta wyglądała jak z kosmosu, w środku było pełno przycisków, guziczków, pokręteł. Nie wiem jak kierowca mógł się w tym wszystkim połapać. Przez całą, długą drogę wyobrażałam sobie jak tam będzie. Czułam lęk, ale byłam ciekawa tego niezwykłego miejsca. Kiedy dotarliśmy na miejsce zadziwił mnie olbrzymi pałac z równie ogromnym ogrodem porośniętym kwiatami. W życiu nie widziałam tylu kwiatów i krzewów w tak rozmaitych kolorach. Wszędzie panował straszliwy chaos, a z oddali było słychać piękną grę Apollina oraz nie odbiegający od niej śpiew muz. Gdy Zeus oraz Dionizos- bóg zabawy rozpoczęli zebranie bogów wszyscy zamilkli. Zeus zaczął swoje przemówienie, następnie jak zawsze przedstawił wszystkich bogów oraz gości z Ziemi. Kiedy doszedł do mnie poczułam się niezwykle zaszczycona. Po tym, Dionizos zaprosił wszystkich, by zasiedli do ogromnego stołu i spożycia pysznych potraw. Udało mi się wypić troszkę pilnie strzeżonego, boskiego nektaru. Już wiem, że „boski” mówi się nie tylko dlatego, że piją go bogowie, to po prostu „niebo w gębie”. Po wielkiej uczcie, która trwała do rana każdy bóg powiedział, co od ostatniego spotkania zrobił dla innych bogów oraz dla ludzi. Następnie wszyscy rozeszli się do swoich domów. Mnie oraz dwie inne Ziemianki odwiózł boski sługa, tym samym dziwnym pojazdem, co wcześniej. Niestety z tego cudownego choć hałaśliwego miejsca musiałam przenieść się do szarej rzeczywistości. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będę miała okazję pojechać na Olimp.
Dzisiaj byłam gościem bogów na Olimpie z okazji dziesiątego dnia miesiąca.Z góry roztaczały się bardzo piękne widoki na okolice.Było widać piękne posągi, świątynie i krajobrazy.
Pałac , w którym miała się odbyć uczta zbudowany był z kości słoniowej, a ozdobiony był złotem i rubinami. Budowla ta była ogromna. Miała kształt kwadratu. Poza murami znajdował się piękny ogród. W dniu uczty Zeus zatrzymuje czas na świecie, aby nie przeszkadzać im w świętowaniu.Gdy zaczęła się uczta, usiadłam na miejscun obok Zeusa. Rozmawiałam z nim i innymi bogami o różnych sprawach i spożywałam także ambrozję i nektar.
Kiedy wyczerpały się już wszystkie tematy rozmów, a trwało kilka ziemskich dni i wszystkie bieżące sprawy zostały załatwione bogowie powoli zaczęli opuszczać pałac Zeusa dziękując mu za wyśmienite jedzenie i mile spędzony czas, i ja także na końcu odeszłam.
Niedawno Zeus zaprosił mnie na coroczne spotkanie wszystkich bogów na Olimpie, które odbyło się wczoraj. Szykowałam się ponad sześć godzin. Gdy przybył po mnie specjalny wysłannik Zeusa, czym prędzej pobiegłam do pojazdu, który miał mnie zawieźć na Olimp. Machina ta wyglądała jak z kosmosu, w środku było pełno przycisków, guziczków, pokręteł. Nie wiem jak kierowca mógł się w tym wszystkim połapać. Przez całą, długą drogę wyobrażałam sobie jak tam będzie. Czułam lęk, ale byłam ciekawa tego niezwykłego miejsca.
Kiedy dotarliśmy na miejsce zadziwił mnie olbrzymi pałac z równie ogromnym ogrodem porośniętym kwiatami. W życiu nie widziałam tylu kwiatów i krzewów w tak rozmaitych kolorach. Wszędzie panował straszliwy chaos, a z oddali było słychać piękną grę Apollina oraz nie odbiegający od niej śpiew muz. Gdy Zeus oraz Dionizos- bóg zabawy rozpoczęli zebranie bogów wszyscy zamilkli. Zeus zaczął swoje przemówienie, następnie jak zawsze przedstawił wszystkich bogów oraz gości z Ziemi. Kiedy doszedł do mnie poczułam się niezwykle zaszczycona.
Po tym, Dionizos zaprosił wszystkich, by zasiedli do ogromnego stołu i spożycia pysznych potraw. Udało mi się wypić troszkę pilnie strzeżonego, boskiego nektaru. Już wiem, że „boski” mówi się nie tylko dlatego, że piją go bogowie, to po prostu „niebo w gębie”.
Po wielkiej uczcie, która trwała do rana każdy bóg powiedział, co od ostatniego spotkania zrobił dla innych bogów oraz dla ludzi. Następnie wszyscy rozeszli się do swoich domów. Mnie oraz dwie inne Ziemianki odwiózł boski sługa, tym samym dziwnym pojazdem, co wcześniej. Niestety z tego cudownego choć hałaśliwego miejsca musiałam przenieść się do szarej rzeczywistości. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będę miała okazję pojechać na Olimp.
Dzisiaj byłam gościem bogów na Olimpie z okazji dziesiątego dnia miesiąca.Z góry roztaczały się bardzo piękne widoki na okolice.Było widać piękne posągi, świątynie i krajobrazy.
Pałac , w którym miała się odbyć uczta zbudowany był z kości słoniowej, a ozdobiony był złotem i rubinami. Budowla ta była ogromna. Miała kształt kwadratu. Poza murami znajdował się piękny ogród. W dniu uczty Zeus zatrzymuje czas na świecie, aby nie przeszkadzać im w świętowaniu.Gdy zaczęła się uczta, usiadłam na miejscun obok Zeusa. Rozmawiałam z nim i innymi bogami o różnych sprawach i spożywałam także ambrozję i nektar.
Kiedy wyczerpały się już wszystkie tematy rozmów, a trwało kilka ziemskich dni i wszystkie bieżące sprawy zostały załatwione bogowie powoli zaczęli opuszczać pałac Zeusa dziękując mu za wyśmienite jedzenie i mile spędzony czas, i ja także na końcu odeszłam.