ułóz opowiadanie, którego tematem będzie przyjaźń między osobami z rónych środowisk. Opisz zachowania, myśli i uczucia towarzyszace bohaterom.
Błagam o pomoc daje naj
będe wdzięczny za pomoc :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Nazywam się Łukasz. Dzisiaj mój brat jedzie na wymianę do Niemczech i ma do nas przyjechać Sztefan. Nie jestem zadowolony z tego wydażenia gdyż bardzo lubię mojego brata i nie chcę mieszkać w domu z osobą z innego kraju. Chociaż z drugiej strony fajnie by było poznać tradycie ludzi z innych krajów. Obym tylko tego nie pożałował.
Jest jóż południe i wróciłem ze szkoły. W pokoju stoi mama.
-Witaj synku
-yhm
-Dzisiaj przyjechał do nas kolega z Niemczech na wymianę za Adama. Poznajcie się
Zza dzwi wchodzi osoba z wymiany. Ma ruge włosy i piegi na twarzy. I jest wyższy o de mnie o jakieś 20cm. Troszeczkę niższy od mojego brata. Ma dokładnie 175cm wzrostu.
-Witaj Ich bin Sztefan. Przepraszam jestem troszeczkę niedouczony z języka polskiego.
-Cześć
-Co ty taki nie przyjemny Łukasz jesteś? Pokaż koledze pokój raz raz!
-Chodź
Idziemy razem do pokuju. Myślę sobie, on ma jakiś dziwny akcent. Ciekawe co mój brat tam teraz przeżywa. Zachichotał.
-Oto twój pokój. Proszę rozgość się.
-Danke yyy dziekuję.
-Dobra to ja idę do siebie jakbyś coś chciał przyjdz jestem obok.
-Skorzystam napewno.
Wruciłem do swojego pokoju
-Ich bin Sztefan! Danke! Co to ma być?!
Nagle rozległo się pukanie.
-Proszę
Za dzwiami stał Sztefan.
-O co chodzi?
-Miałbym prośbę.
-Tak?
-Czy bógłbyś mi pokazać okolicę? Nigdy wcześniej nie byłem w Polska. Chciałbym wiedzieć jak wyglądajom tutaj ulice domy i tak dalej.
-Ulice nie są tu zaciekawe ale jeżeli chcesz to chodź.
-Dziękuję.
Wyśliśmy na dwór nie zbyt szczęśliwy wyszedłem na ulicę i nagle. Pisk opon trąbienie.
Nie obejrzałem się przez ulicę przez to wszystko. Co się stanie! Szarpnięcie. Wyleciałem na chodnik obok mnie leży Sztefan i pyta.
-Nic ci nie jest?
-Nie nic
-To dobrze
-Dziękuję ci za to. Gdyby nie ty to sam nie wiem co by się stało
-Nie musisz dziękować.
-Idziemy do sklepu?
-Z chęcią!
Tydzień puźniej.
-Szkoda że musisz już jechać ale cuż. No nic ja fajnie się bawiłem przez ten czas ale teraz się czeba roztać. Żegnaj.
-Mi też szkoda. Dziękuję ci Łukasz za tę przygodę w Polsce której nigdy nie zapomne.
-Do zobaczenia.
-Do zobaczenia
Wracam do domu mama stoi przy dzwiach i pyta.
-I co pojechał?
-Tak. Szkoda troche. Fajnie się bawiłem nauczyłem się troche o niemczech jego zaś nauczyłem języka. Przynajmniej już nie muszę czekać na Adama. Już się nie mogę doczekać jego opowieści o niemczech! Zdziwi się pewnie jak opowiem mu o Szteganie.
-Na pewno się zdziwi. Ale teraz idź odrabiać lekcie.