Ułóżcie mi 6 krótkich wierszyków o przyrodzie np. żeby jej nie zaśmiecać.Plis potrzebne na jutro.
Pyrkowska
Był sobie chłopczyk, Adaś miał na imię, a na nazwisko Stopczyk. Adaś sprzeciwił się zimie i zaczął śmieci wyrzucać, nie do kosza lecz na śnieg. Jego koledzy też zaczęli rzucać. Kiedy przyszła wiosna, nie wpadli w śmiech, gdyż trawa była brudna, zaśmiecona i brzydka. Segregacja jest taka trudna?
Przyroda to wszystko co mamy, to coś, czemu nigdy się nie sprzeciwiamy, nie powinniśmy się sprzeciwiać, a nie śmieci przez nas wyrzucone obwąchiwać, "nie rzucać na ziemię, na trawę zieloną", tylko do kosza, drogą (wcale nie kręconą!). Taka prosta do niego droga, nie miejmy więc przyrody za WROGA!
Pewnego dzionka sprzątanie świata się odbyło, dzieci zbierały śmieci i nagrody dostawały. Jednak po tym, wiedzy im ubyło i odpadki znowu na trawę wyrzucały. To powtarza się co roku, co miesiąc, śmieci zbieramy, później wyrzucamy parszywo się śmiejąc, lecz kiedy żyć w brudach będziemy - załkamy.
Były dzieci grzeczne i te mniej grzeczne, jednak czyste były na czasy wieczne. Zawsze się myli, kąpali czesali, jednak o naturze często zapominali. Śmieci na ulicę rzucając, robią to teraz, lecz później załkają, że ich dzieci w brudzie będą żyły, a ich wnuki chyba nie przeżyją.
Pewna rodzinka o nazwisku Śmieć, zawsze w swym domku porządek chcieli mieć. Tylko w swym domku,i nigdzie więcej, po co czas marnować? "Czym prędzej chodźmy do parku, tam śmiecić można!" Nie można! To własność przyrody, własność Boża! Nikt zaśmiecać nieswojego nie powinien, nawet nie może, bo kiedyś zginie. Zginie w tym brudzie i bałaganie, więc przestań to rozbić wstrętny gałganie!
Stoisz w domu i patrzysz przez okno, patrzysz i czujesz się smutno, bo widzisz te śmieci, te brudy zostawione przez dzieci. Przez bałaganiarzy, nawet niszczycieli niszczą Cię, niszczą naturę, Twoich przyjacieli Nie pamiętają o ludziach, o swym mordzie Zemścijcie się! Mości narodzie!
Adaś miał na imię,
a na nazwisko Stopczyk.
Adaś sprzeciwił się zimie
i zaczął śmieci wyrzucać,
nie do kosza lecz na śnieg.
Jego koledzy też zaczęli rzucać.
Kiedy przyszła wiosna, nie wpadli w śmiech,
gdyż trawa była brudna,
zaśmiecona i brzydka.
Segregacja jest taka trudna?
Przyroda to wszystko co mamy,
to coś, czemu nigdy się nie sprzeciwiamy,
nie powinniśmy się sprzeciwiać,
a nie śmieci przez nas wyrzucone obwąchiwać,
"nie rzucać na ziemię, na trawę zieloną",
tylko do kosza, drogą (wcale nie kręconą!).
Taka prosta do niego droga,
nie miejmy więc przyrody za WROGA!
Pewnego dzionka sprzątanie świata się odbyło,
dzieci zbierały śmieci i nagrody dostawały.
Jednak po tym, wiedzy im ubyło
i odpadki znowu na trawę wyrzucały.
To powtarza się co roku, co miesiąc,
śmieci zbieramy, później wyrzucamy
parszywo się śmiejąc,
lecz kiedy żyć w brudach będziemy - załkamy.
Były dzieci grzeczne i te mniej grzeczne,
jednak czyste były na czasy wieczne.
Zawsze się myli, kąpali czesali,
jednak o naturze często zapominali.
Śmieci na ulicę rzucając,
robią to teraz, lecz później załkają,
że ich dzieci w brudzie będą żyły,
a ich wnuki chyba nie przeżyją.
Pewna rodzinka o nazwisku Śmieć,
zawsze w swym domku porządek chcieli mieć.
Tylko w swym domku,i nigdzie więcej,
po co czas marnować? "Czym prędzej
chodźmy do parku, tam śmiecić można!"
Nie można! To własność przyrody, własność Boża!
Nikt zaśmiecać nieswojego nie powinien,
nawet nie może, bo kiedyś zginie.
Zginie w tym brudzie i bałaganie,
więc przestań to rozbić wstrętny gałganie!
Stoisz w domu i patrzysz przez okno,
patrzysz i czujesz się smutno,
bo widzisz te śmieci,
te brudy zostawione przez dzieci.
Przez bałaganiarzy, nawet niszczycieli
niszczą Cię, niszczą naturę, Twoich przyjacieli
Nie pamiętają o ludziach, o swym mordzie
Zemścijcie się! Mości narodzie!