Ułóż dyktando z użyciem poniżych słów:
nieudany, niebezpieczeństwo, zostawiłby, pomyślałby, nie przejmując się, Henryk Sienkiewicz, nieumiejący, przez nią, Ligia-Ligii, nieważne, pomagali ludziom, nie doprowadzić, nowo narodzony, nowo wybudowany, posiadać, niegodny, rzecz, zrozumieć, alkohol, nie był, przyszedł, rzymski.
proooszę. ;** potrzebne na jutro, a ja to nie potrafię pisać dyktand.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Dzisiajszy dzień był jakiś nieudany . Naraziłam się na niebezpieczeństwo. O mały włos mój brat nie zostawiłby mnie samej w domu, a ja bardzo boję się być sama. Pomyślałby ktoś, że to głupie, ale już tak mam. Starałam się opanować. Nie przejmując się tym, że jestem sama, chciałam poczytać książki. Spojrzałam na półkę... Adam Mickiewicz, Henryk Sienkiewicz, Maria Konopnicka... "Nie! Tego nie będę czytać! " - pomyślałam. Zaczęłam oglądać zdjęcia. Pierwsze to mój malutki kuzyk - nieumiejący jeszcze pisać ani czyatć. Potem natrafiłam na zdjęcie mojej koleżanki. To przez nią ostatnio miałam karę, ponieważ zepsuła aparat mojej cioci. I tylko śpiewała: " Ligia-Ligii " ! Ale już nieważne.. Kolejne zdjęcie- piknik dla niepełnosprawnych, na którym moi koledzy i koleżanki pomagali ludziom chorym na zespół downa i inwalidom. Wtedy miałam ważne zadanie- nie doprowadzić ich do płaczu, bo moje koleżanki bały się na początku tych ludzi. Kompletnie ich nie rozumiałam. Zachowały się okropnie. Następne zdjęcie - znowy mój nowo narodzony kuzyn. Na kolejnym zdjęciu zobaczyłam nowo wybudowanyy basen w moim mieście, chciałabym posiadać taki na własność. Na kolejnym zdjęciu jest mój chłopak, tata uważa, że jest mnie niegodny. Rzecz w tym, że sama nie wiem, dlaczego. Nie mogę go zrozumieć. Na jednym zdjęciu, które kiedyś pokazywałam tacie, był alkohol, może to go do Maćka zniechęciło. Ale przecież Maciek nie był pijany ani ja. Przyszedł nawet po imprezie do nas do domu. Tata bredził coś o jakimś rzymskim bogu, pamiętam to jak dziś.
Dzień od rana był nieudany. Czułem że narażę się na niebezpieczeństwo, ale nie przejmując sie tym poszedłem do szkoły . na lekcji j. polskiego bralismy o wierszach Henryka Sienkiewicza ja nieumiejacy zinterpretowac jednego z nich zwrocilem sie do Kaski aby mi pomogla ona nie przejmujac sie mna odpowiedziala ze nie ma czasu. Nie był to miły gest z jej strony i nie zrozumialem dlaczego nie chciala mi pomoc. Gdy nauczycielka wywolala mnie do odpowiedzi przyszedł czas aby improwizowac i nie doprowadzic sie do kompromitacji lecz pani widziala ze nie idzie mi to najlepiej, Kaska nie chciala mi nawet podpowiedziec. przez nia dostalem jedynke. ale nie wazne moim zdaniem rzecz w tym aby ludzie pomagali sobie. Na kolejnej lekcji byl sprawdzian z ktorego posiadałem odpowiedzi kaska poprosila mnie zebym jej dal, wiedzialem ze ona jet niegodna zaufania. powiedziala mi ze postawi mi piwo tylko ze ja nie pije alkoholu. Gdy wróciłem do domu czułem sie jak nowo narodzony zaproponowalem kolegom zeby isc do nowo wybudowanej galerii. bawilismy sie swietnie.
moze beda bledy ort i styl;p pisalam to na szybko nie wykorzystalam Ligia-Ligii, rzymski