Mam napisać wypracowanie na następujący temat: "Obraz rewolucji w dramacie Krasińskiego". No i napisałam. Problem w tym że babka z polskiego zawsze ma jakies 'ale' i obawiam sie że i tym razem nie bardzo zachaczylam o temat,itp. Czy mógłby ktoś poprawić/ulepszyć moją pracę? Potrzebne do poniedziałkowego wieczoru.;] Byłabym wdzieczna!!
Moja praca:
Wydany w 1835r. w Paryżu utwór Zygmunta Krasińskiego „Nie-Boska komedia” składa się z czterech części, z których pierwsze dwie to tzw. dramat rodzinny, zaś dwie kolejne przedstawiają problemy społeczne. Tytuł dzieła jest nawiązaniem do utworu Dantego-„Boska komedia” i może być interpretowany, jako przekonanie o tym, że wydarzenia przedstawione w utworze toczą się przeciw Bogu i jego woli. Najlepszym tego potwierdzeniem może być występujący w dramacie motyw rewolucji.
Rewolucja ukazana jest jako konflikt pomiędzy arystokracją, a demokratami, jako dziejowa konieczność, będącą następstwem głodu, wieloletniej niewoli i ucisku biednych warstw. Przedstawicielami arystokracji są hrabiowie, baronowie, książęta, bankierzy, czyli stan burżuazji. Ich przywódcą jest hrabia Henryk. Reprezentantami przeciwnego obozu są chłopi, robotnicy, służba domowa oraz rzemieślnicy, na których czele stoi Pankracy. Obie ze stron najlepiej naświetla nam moment odbywającej się w domu Hrabiego wymiany zdań między przywódcami, w której poznajemy zasługi oraz grzechy obojga z obozów. Prowadzący arystokrację hrabia Henryk to idealista, poeta, który pragnie ocalić istniejący porządek świata, choć wie, że arystokracja to warstwa, która nie nadaje się do przewodzenia, opiekowania się narodem. Przywódca rewolucjonistów to konsekwentny i uparty indywidualista, marzący o lepszym świecie i wprowadzeniu nowego porządku. Odczuwa on wyższość nad masami, którymi kieruje, bezkrytycznie wierzy w rewolucję. Oboje z nich posługują się pytaniami retorycznymi i ironią w celu obnażenia słabości przeciwnika. Cały dialog ma charakter sporu o słuszność.
Pankracy potępia szlachtę za wiele czynów. Zalicza do nich morderstwa, przekupstwa, nadużycie władzy, krzywdzenie słabszych, gnębienie poddanych, okrucieństwo wobec służby, targanie związków rodzinnych oraz demoralizację. Twierdzi, że są zdegenerowaną, tchórzliwą, nie zdolną do walki i obrony oraz pozbawioną honoru warstwą. Henryk broni szlachty, przyznając jej zasługi, do których należą m.in. opieka społeczna, jakiej mieszczaństwo doświadczyło w trudnych czasach, troskę o zdrowie ludu, waleczność, rozwój materialny i duchowy. Podkreśla również fakt, iż jest to stan, który przechował bardzo ważne dla bytu narodowego wartości, jak: wiara katolicka, obyczaj, tradycja oraz zasady życia społeczno-politycznego. Hrabia ma również wiele do zarzucenia rewolucjonistom. Słowami „Widziałem wszystkie stare zbrodnie świata, ubrane w szaty świeże..” zalicza ich do ludzi pozbawionych wiary i moralności, walczących, aby zając miejsce dawnej arystokracji. Twierdzi, że niczego nie osiągną, a efektem krwawej walki będą na nowo „rozpusta, złoto i krew”. Ludzie ci w rewolucji odnajdują osobiste interesy, nie występuje między nimi jedność, a chyba jedynym z elementów ich łączących jest chęć zabicia własnego krzywdziciela i zajęcia jego miejsca. Pankracy broni swojego obozu przedstawiając ich jako ludzi nowej wiary, którzy walczą, by pomścić swoje krzywdy. Są to „młodzi, zgłodniali i silni” ludzie, którzy stworzą nowy lepszy świat, zburzywszy stary. Przywódca uważa, że wszystkie pokolenia będą ludźmi wolnymi.
Według Pankracego rewolucja poprzez krwawe wymierzenie sprawiedliwości jest przejawem historycznego postępu, niezbędnym do budowania lepszego świata. Hrabia chce mu udowodnić, że bunt będzie powtórzeniem starych zbrodni, że arystokracja-owszem zginie, ale na jej miejsce zjawi się inna, że nigdy nie uda się zaprowadzić absolutnej równowagi społecznej.
Obaj rozmówcy zdają sobie sprawę z racji przeciwnika.
Reasumując, obraz rewolucji przedstawiony w „Nie-Boskiej komedii” ma ponurą i pesymistyczną wymowę. Rewolucja nie przyniesie likwidacji krzywdy i ucisku biednych warstw. Co prawda będzie aktem sprawiedliwości wymierzonym arystokracji, jednak nie wyeliminuje różnic, jakie narodzą się wśród zwycięskiego ludu demokratów. Krasiński zdaje sobie sprawę z tego, że rewolucja jest dziejową koniecznością, ale nie może się z nią pogodzić, bo niesie ona zagładę świata i dawnych wartości.